Wyjśnijcie mi jak postępować!!!! Proszę!!! :D

Chodzi o to, że ktoś sobie po prostu stoi w kuchni i nic nie robi, duma nad światem, ma ręce "oparte" w pasie, czyli stoi z łokciami wysuniętymi po bokach (jak tancerka ludowa ;) i ty wchodzisz do tej kuchni zrobic sobie kanapkę czy coś z ta osoba cały czas stoi w miejscu i łokciem zasłania cały obszar gdzie się robi kanapki, więc dotykasz ją w ten łokcieć lekko aby przesunęła a ona nagle się wielce wkurza!!!!!!!!! Każdy by się od razu przesunął, nie? Zwłaszcza, że nic w tej kuchni nie robi tylko stoi i duma. A najśmieszniejsze jest to, że sie jeszcze wkurza na lekkie dotknięcie łokcie majace znaczyć "przesuń się". Niby za każdym razem mam tej osobie mówić przesuń się ,bo chcę zrobic jedzenie? I teraz się odgraża, że będzie patrzeć czy ja zawsze sie przesuwam jak ktoś idzie :D Problem jest taki, że ja nie stoję bezużytecznie torując ludziom miejsce.

Stoi przy miejcu gdzie sie robi kanapki nic nie robiąc, widzi, że tam idę i stoi jak słup, a potem sie wkurza, że dotykam ją w łokieć by się przesuneła. Nie mam siły za każdym razem gadać do niej. Przecież sytuacja jest oczywista i każdy normalny by się odsunął bez gadania i bez pytania.

Napiszcie co o tym myslicie !!!

Myślę, ze jesteś niepowazna, nie mozesz jej normalnie powiedzieć, ze ma się przesunąć, bo ci przeszkadza, tylko ją tracasz?

up

Przecież ona tam nic nie robi tylko stoi! To chyba oczywiste, że jak idzie ktoś kto chce skorzystać z tego miejsca to trzeba się przesunąć . Naprawdę za każdym razem trzeba to tej osobie powtarzać? Ona po prostu stoi jak słup. Rozumiecie? Stoi i patrzy na ścianę.

No dobrze są różne typy osób, ale bycie uprzejmyn chyba nic nie koszyuje wystarczy powiedzieć przepraszam czy możesz się przesunąć czy cos takiego pewnie poskutkowało by bez awantury i nie potrzebnych nerwow i tyle ;p

kopnij ją w dopę...