Zagalopowałam się i nie wiem jak to odkręcić?

No oczywiscie, ze nie zagaduj wiecej...nie marnuj czasu na jakiegos kolesia z ktorym i tak nie stworzysz normalnego zwiazku.

Ja już nawet nie wiem jak bym miała z nim rozmawiać. Jestem "obrażona" - coś w tym stylu. Ale dla niego na pewno "nic się nie stało" i nie widziałby problemu. Chore to wszystko...

No on nie widzi problemu, bo traktuje cie jak kolezanke, t taka niezobowiazujaca znajomosc, a ty sie nakrecilas...

Jasne, że się nakręciłam. W końcu pół roku to nie kilka tygodni. Chyba mogłam sobie pomyśleć "coś więcej"?!

Ale co wiecej, nie chcial gadac o uczuciach...tak z reka na sercu czy napisal ci cos ze moglas to odebrac tak jak odbierasz? Z tego co tu piszesz, to raczej kolezenska relacja...

Haha, przez pol roku sie nie spotkaliscie, a on ci tylko kity na fb wciskal? Dobra jestes! Potem sie czyta w gazetach, ze baby daly sie oszukac na jakies grube pieniadze, bo tez takie latwowierne. Oj, autorko, ile ty masz lat 16? Ze wierzysz w jakies wypisywanie na fb, poza tym to z pierwszego twojego wpisu wynika, ze to glownie ty probowals to pchnac na temat uczuc, to ty zaproponowalas spotkanie. Nie sadzisz, ze juz to powinno ci dac do myslenia, ze moze facet nie jest zainteresowany?

Myślałam że jest zainteresowany skoro rozmawiam ze mną CODZIENNIE po pare godzin. Ale tak, to prawda, że nie było żadnej rozmowy o uczuciach.

Napisal wczoraj w nocy do mnie :O wyslal mi swoja fotke zdazyl sie poprzekomarzac ucielam rozmowe nie kontynuujac jej

I tak to zostaw. Na Twoim miejscu nie robiła bym sobie nadziei

usun ze znajomych

A co napisal? Poprzekomarzal, tzn jaja sobie z ciebie robi?

wszyscy jej mówią, że ten facet nie traktuje jej poważnie, a ta ciągle wciąż o nim myśli :p oj autorko, życie ci da kiedyś super kopa w doope, skoro nie uczysz się na błędach, nie myślisz i nie wyciągasz wniosków

Tzn skomentowal swoje zdjecie,a ja mu odpowiedzialam troche z przekąsek ale grzecznie , a on krotko stwierdzil ze marudze. I ze jak to "baba". Wiec go nazwalam chlopem z Mazur. A on zazartowal z nazwy mojego miasta. Nic mu juz nie odpisalam. No mysle troche o nim. Choc juz i tak zdawkowo ;) bo nie pozostawil mi zludzen, milczac taki czas, a pozniej zagadujac o dooopce maryni. Wiem ze nic z tego nie bedzie ale po takim czasie pisania z nim , nie od razu mi przejdzie. Darze go sympatia pomimo wszystko. (Ale i tak to nic nie zmienia.) Moze dlatego bo ma duzo lzejsze podejscie do zycia, czego mu zazdroszcze i lubie to w nim. Szkody tylko ze ta cecha ma tez wplyw na jego relacje z kobietami :O

A kiedy mieliscie sie spotkac?

Naprawdę nudne prowo. Jednak kafeteria musi działać i nie ma innej rady jak pisać takie pierdoły. Zatem: "Rozumiem, że jak zostaniesz jego dziewczyną to też będziesz analizować każdą kłótnię na kafe"

Mielismy spotkac sie dzisiaj :O

I nawet slowem nie wspomnial o spotkaniu? No to juz chyba masz wszystko jasne...eh, faceci....

Dokladnie... nawet slowem nie wspomnial o spotkaniu. Wlasciwie tak jak przypuszczalam że bedzie. Zagadal jak gdyby nigdy nic.

Jak chcesz wiedziec co on myśli, co czuje, jaka będzie Wasza przyszłosc, napisz do mojej wróżki Sofii. Jest świetna. Jej adres to tarocistkasofii@wp.pl

Zagadal do mnue dzis rano z pracy. :O Zdazyl nazwac kobiecą szowinistką a ja go seksistą :O Ponownie nie kontynuowalam rozmowy...

Tzn od tak napisal wiadomosc, ze jestes szowinistka czy cos wiecej?

Tzn wyslal mi demotywatora i ja to skomentowala. A on mnie tak nazwal w zwiazku z moja wypowiedzia.

wczoraj rozmawialismy dluzej i po kolezensku :)

Wszystko fajnie, tylko ty oczekujesz czegos innego i dalej bedziesz kombinowac...ehhh, dziewczyno, nie masz za grosz szacunku do siebie...

Nie bede kombinowac :D Wzielam na tą znajomosc totalna poprawke i traktuje ją na luzie. Niczego juz nie oczekuje. Myslalam o tym sporo i rzeczywiscie on mi niczego nie obiecywal itp. Zas ja sobie za duzo dopowiedzialam. Wlasciwie to nawet dobrze ze sie nie spotkalismy (wtedy :D ). Jak przyjdzie dogodna mi mozliwosc to sie spotkamy - w gronie wspolnych znajmych.

hej to znów ja Polarojd :) wiecie, do tej pory nie spotkałam się z nim :D kabaret :D parę dni temu wygadał mi się w końcu że wtedy co mielismy sie spotkac to jego nie bylo w mieście ( w którym mielismy sie spotkac). To mu napisałam że mógł mnie przecież uprzedzić. A ten mi na to że on może chciał sprawdzić jak mi bardzo zalezy na tym spotkaniu :o buhahahaha :D I że przed spotkaniem to żeśmy ze 3 tygodnie nie rozmawiali i on nawet nie wie dlaczego :D Ale agent :D Ale to jeszcze nie wszystko bo odwalił kolejną rzecz! :o

No pisz

W sobote naobiecywal mi ze mnie odwiedzi bo ma juz auto. A jak w niedziele przed wyjazdem zapytalam czy aktualne to odpisal ze nie przyjedzie. I od tej pory nie odezwal sie do mnie :(