Jak to jest że niektóre kobiety mają takie powodzenie mimo zwyczajności

nie mają nadzwyczajnej urody, inteligencji, są to często po prostu zwykle kobitki, a mimo to mają łatwość zjednywania sobie mężczyzn i szybko znajdują wpatrzonego w nie mężczyznę? Pewność siebie?

Bo zwyczajne, proste kobiety procentowo pasują do największej ilości facetów.

Tak szybko chcą wyjść za mąż i złapać faceta, byle jaki był i przeważnie wpadki w dziecko.

Ja mówie o kobietach, które są w normalnych związkach po parę lat i dopiero po paru latach się hajtają, albo i nie.

potrafia zbudowac silna wiez emocjonalna..tyle i az tyle. czasami w kilka mc taka jak niektore w kilka lat

To żadna pewność siebie tylko jak sama nazwa wskazuje normalność jest normalna i pożądana. W naturze to co różni się znacząco od innych jest uważana za dziwne i ma mniejsze szanse na przeżycie, bo mniej rzuca się w oczy. Jeśli coś odbiega od normy może wydawać się nam ciekawe, ale tylko na chwilę, natura doskonale wie co robi, osoby przeciętne mają najlepsze geny.

Bo bardziej rzuca się w oczy!

Jak się buduje taką wieź? Jestem z domu, w którym nigdy się tego nie nauczyłam, bo moje funkcjonowanie w rodzinie polegało na chorej więzi - raz odpychaniu mnie przez rodziców, raz przyciąganiu tylko po to, żeby mnie znowu odepchnąć wyzwiskami i krzykiem...

Gdzieś słyszałam tezę, że ludzie średnio inteligentni, przeciętni, najlepiej radzą sobie z rzeczami ewolucyjnie starymi, czyli takimi właśnie jak relacje damsko-męskie etc. A osoby przeciętne z reguły nie budują cywilizacji (to zadanie tych ponadprzeciętnych), tylko korzystają z jej zdobyczy.

Życie to naturalna selekcja, z niektórymi osobami nigdy nie nawiąże się nici porozumienia a co dopiero emocjonalnej.

da się z każdym, tylko trzeba CHCIEĆ. A ludzie nieraz nie chcą się wgłębiać w psychikę innych osób.

Trzeba mieć w sobie to coś, co przyciąga.

Ale tak działa natura, jesteśmy zwierzętami, a w świecie zwierząt każdy osobnik odróżniający się od stada np umaszczeniem, jest odsuwany na bok, ma mniejsze szanse na zdobycie partnera i jest łatwiejszą zdobyczą dla drapieżników. Dobierając sobie partnerów nasz mózg szuka osobnika o najlepszych i najzdrowszych genach, a najlepsze geny są częściej spotykane u osób przeciętnych, dlatego takich ludzi ich jest najwięcej. Osoby wyróżniające się, ponad przeciętne są bardziej narażone na agresję ze stronę pozostałych.

ale że co zwyczajne z urody czy zwyczajne z charakteru zamiast wredne, głupie itp. Każdy ma inny gust Ty możesz mieścić się w guscie mniejszości. O tym czy coś jest zwyczajne czy nie decyduje największy popyt czyli atrakcyjność tak jak odbiera większość ludzi. Ludzkiom najbardziej się podoba to co przypomina im ich tak samo jak każdy lubi inna rasę psów i często bywa że pies jest podobny do właściciela

Charakterem to na pewno się nie mieszczę w guście większości. Z urodą lepiej, podobam się sporej ilości (Choc nie mówię, że wszystkim), ale akurat nie jestem zainteresowana panami o celach wyłącznie erotycznych albo cwaniaczkami, którym się wydaje, że każda na nich poleci ;).

chociaż nie jestem wredna - po prostu dla wielu specyficzna.

Może te dziewczyny mają zestaw genów, który potencjalnie dałby dobre potomstwo z większą liczbą mężczyzn :) ty zaś masz zestaw częściej spotykany, więc i mniej oblegany :)

Mogę się tylko zaśmiać, że gdyby tak było, to na złe to nie wychodzi, bo ja dzieci i tak nie chcę mieć ;)

mężczyzn też może nie myśleć o dziecku tak jak ty, ale podświadomie jego ciało przecież do tego dąży, więc****artnerkę wybiera jak najlepszą pod tym względem.

Po prostu: piękne dziewczyny MOGĄ przebierać, grymasić, wiec raczej nie idą na pierwsza propozycje. Z kolei inteligentne, obyte, dobrze wykształcone sa za trudne dla przeciętnego piwosza. Maja małe wzięcie, bo większość facetów woli mieć głupszą od siebie. A przecietne? Instynktownie wiedza, ze muszą się postarać, ze nie ma co grymasić, bo propozycji nie będzie zbyt wiele. Nie sa tez "wyzwaniem" dla przeciętniaka, ktory chce mieć obiad, seks i posprzątane. Przeciętna nie będzie od niego wiele wymagać, nie pokaze mu ze jest null, wiec facet sie jej nie boi. I tak szybko tworzy sie para: on spojrzy na tyłek czy biust, ona sie uśmiechnie zalotnie, on sie nie boi, ona wie czego od niej oczekują, a i sama nie ma wygórowanych oczekiwań... Potem sie rodzi wiez, slub, dziecko... (albo odwrotnie).

Wiem, co masz na myśli, nie o to mi chodziło ;). Wiadomo, na czym polega dobór partnera.

dziś Jak ktoś jest antypatyczny to nie chcesz przebywać w pobliżu tej osoby.

osobowość - są ludzie którzy przyciągają innych i są po prostu lubiani przez wszystkich.

No to ciekawe, bo dla mnie antypatyczność to nie jest taka prosta sprawa. Wiele ludzi jest takich, bo są zranieni, a pod tą powłoką kryje się ktoś inny. Ale oczywiście nie mam pretensji do ludzi, że nie starają się ich zrozumieć. Pewne granice też są, ja też z mordercą bym się nie chciała zaprzyjaźniać ;).

Według mnie to po prostu kombinacja różnych czynników. Miła aparycja + zdolność nawiązywania więzi z ludźmi + brak wzroku wbitego w podłogę.

Bo zwykli ludzie są na ogół sympatyczniejsi, nie wywyższają się, nie udają lepszych niż są, nie próbują na silę imponować innym, itd. Znam kilka bardzo ślicznych dziewczyn, ale żadna nie potrafiła zatrzymać faceta na dłużej, bo są zwyczajnie próżne i mają takie wymagania, że nigdy nikt ich nie spełni, do tego dużo oczekują a nic nie dają w zamian. Dla faceta uroda kobiety tak naprawdę nie jest aż tak istotna, dziewczyna owszem musi się podobać, ale to czy chcemy z nią być jest zależne od charakteru i tego jak się przy kobiecie czujemy, im kobieta mniej będzie wymagać, tym dla faceta lepiej, bo staranie się to wysiłek, a wysiłek to strata energii, a co za tym idzie potrzeba większej ilości pożywienia, więc jesli jest możliwość nie meczenia się, to człowiek tą opcję wybierze, bo jest prostsza.

W dzisiejszych czasach zwyczajność jest czymś nadzwyczajnym :)

Mam inne obserwacje. Właśnie sporo tych ładnych dziewczyn o zwykłych charakterach ma też takie stereotypowe, księżniczkowate odruchy, fochy, próbuje zagarnać faceta tylko dla siebie. I to one mają spore powodzenie, nie wiem czy ci faceci to masochiści, ale serio jest sporo takich par.

A uwierz mi że trochę tych dziewczyn znam. Typowa przedstawicielka "normalsów" - małżeństwo, dzieci, chłopa zagarnąć tylko dla siebie, nieraz odciągnąć go od ewentualnych pasji. Nie wiem jak ci faceci to wytrzymują..

Ale ja nie twierdzę ze te normalne nie mają wymagań i nie zachowują się jak księżniczki, tylko że takie zachowanie dla mnie normalne nie jest więc nie zaliczam tych kobiet do tej grupy. Dla mnie normalność to równowaga, czyli odrobina pewności siebie, odrobina kompleksów, szacunek do ludzi, nie wywyższanie się, fajny i sympatyczny charakter, samodzielność, itd...