Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Marzenia o dziecku legły w gruzach

Polecane posty

Gość gość
Nie znam żadnej rozsądnej, niezależnej kobiety która zdecydowała się świadomie na dziecko do 25 r. ż, robiły to natomiast dziewczyny bez wykształcenia, bez pracy, bez perspektyw. Widzę ogromną przepaść między kobietami wyedukowanymi, myślącymi a tymi bez aspiracji. Kobiety wyedukowane pragnące macierzyństwa zazwyczaj najpierw kończą naukę, zaczynają pracę by mieć optymalne warunki ekonomiczne dla wychowania potomstwa. Ba zaznaczam że nie trzeba mieć wykształcenia wyższego - chodzi mi bardziej o odpowiedzialność, dojrzałość, własny wkład w poprawę sytuacji czyli mądrość życiową. Natomiast te które unikają nauki, pracy, wszelkich obciążeń muszą jakoś wytłumaczyć swego lenia- bach, szukają faceta zarabiającego dobrze lub mniej dobrze ale przynajmniej mającego dom po rodzicach. I jazda - przerzutka odpowiedzialności za siebie, własne dzieci na męża. A pózniej taka mówi: joj nie masz jeszcze dzieci? I praktycznie kazdy temat przewija sie wokol dzieci no bo o czym innym moze porozmawiac? (i nie, nie ma tu zadnej zazdrości, mam wiele dzieci w rodzinie i to utwierdza mnie tylko w tym iz nie chce miec swoich własnych mimo iz ogolnie lubie dzieci ;)) Co do autorki, jest to bardzo przykre że nie masz wsparcia męża, mogł przeżyc szok, ok, ale poźniej zawalił jak dla mnie. Jeśli od samego początku nie wykluczaliście szansy posiadania dzieci, nie było ustaleń jeszcze przed ślubem iż nie chcecie dzieci to unikając tematu i reagując obojętnością podkopuje swoją partnerską rolę. Ja zorganizowałabym rozmowe pilnując by nie przeszła w kłótnię i omowila stanowiska, wady, zalety, potrzeby. Jesli po jakims czasie nic sie nie zmieni, albo zdecydowanie odmowi to musisz powiedziec - chce miec dziecko, jesli Ty mi to uniemozliwiasz a nie umawialiśmy się na ich brak to musimy sie rozstac.. Ale od razu zaznaczam ze łatwo tak komus mowic z boku, trudniej jakby samemu sie było w takiej sytuacji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja w tym wiedze jedyny problem, ale wazny - znalezienie w tym wieku i w dodatku jeszce nie po rozwodzie kandydata na ojca dziecka... Bo na męza plunełabym, niepoważny. Byc moze "najdzie go na dziecko" w wieku 45 lat - i owszem, on moze to zrealizować, i jako 60latek. Ale jest dupkiem i egoisąa, skoro wie, ze 35 to ostatni moment -. Mowie - ostatni, choć, mozna miec dziecko i pozniej, sama mialam (udane) w wieku 36 i 38, ale nie było hop hop hop, 3 lata wczesniejszych starań, poronienia, bo w pozniejszym wieku po prostu gorzej z płodnoscia bywa - z czego ten facet powinien sobie zdać sprawę. Chyba,ze maz cie tak wkurzy ( a nie dziwie sie),ze wrobisz go w dziecko, potem sie rozwiedziesz, ale przynajmniej wiesz, ze bedzie płacił alimenty. To nie jest wobec niego az takie świństwo,zwazywszy, ze spieprzył ci zycie, przed slubem nie wymagał od ciebie bezdzietnosci, w dodatku cale wychowanie prawdopodobnie weźmiesz na siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każda z was ma częściowo racje,czuję się bardzo źle z tym problemem i dodatkowo jak pisałam wcześniej,nie mam wsparcia.Nie wyobrażam sobie abym mogła powiedzieć rodzicom,znajomym że mój mąż to najzwyklejszy łgarz.Sam po ślubie wspominał o dziecku,przed slubem padło pytanie czy chcemy(mamy ślub kościelny) posiadać potomstwo. Mąż powiedział abym dała mu czas 2 miesięcy na przemyślenie decyzji.Przeczucie jednak mi podpowiada że to gra na zwłoke czasu. Wytoczyłam mocne argumenty za posiadaniem dziecka i że jestem skłonna rozstać się z nim,związać z kimś innym urodzić dziecko mężczyźnie który tego pragnie.Co on na to? ...cierpiałby ale jakoś to przeboleje.Za 3 lata kończe 40 lat,być może nawet nie uda mi się zajść w ciąże,wiem że z każdym miesiącem ta szansa maleje.Mój związek się rozpada,obojętność męża w sypialni staje się nie do zniesienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak to mowi moj maz. kobieta wie co robic zeby miec dzieci i zeby nie miec tez wie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo mi przykro, autorko....Twój mąż zmarnował ci życie. Jeśli masz siłę to zaplanuj "wpadkę" bo czas działa na twoją niekorzyść. Nawet jak się rozstaniecie to alimenty dostaniesz a i ty pewnie masz już pozycje zawodową i zapewnisz dziecku co trzeba. Moim zdaniem masz prawo tak zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie autorko, masz prawo czuć się oszukana, skoro chciał dzieci, a teraz nie chce. Ale cóż, słowa to tylko słowa. Mój facet też chciał ślubu, mówił o oświadczynach na początku związku, a teraz tego ani widu, ani slychu. Jeszcze mówi, że nie ma ochoty o tym rozmawiać. Na szczęście ja mam dopiero 25 lat w prawie w tym roku więc nie jestem jeszcze przegrana. Też myślę, co zrobić, jeśli on tego nie będzie chciał, bo nie mam ochoty być jeszcze przez kolejne 3 lata jego dziewczyną. Masz dwa wyjścia: oszukano go i zajdz w ciążę, chociaż to będzie nie fair, ale męża już i tak nie obchodzisz więc przynajmniej będziesz miała inną bliską osobę. Drugie wyjście to rozwód, ale małe szanse, że w tym wieku znajdziesz kogoś sensownego. Sytuacja patowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Patowa ze kogos znajdzie???patowe to wy jestescie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś jasne,ze znalezc kogos mozna w kazdym wieku, ale kobiecie chodzi o to, zeby miec dziecko, do tego trzeba kogos dobrze poznac , jesli nie pokochac, to pzrynajmniej poczuc bliskość- a to wcale nie tak hop siup...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mąż cię ewidentnie oszukał. Albo inaczej: może faktycznie na początku małżeństwa planował dziecko/dzieci,ale z czasem mu przeszło ,jak do niego dotarło,że to oznacza wydatki i niejednokrotnie stresy,zmartwienia,zmęczenie,frustrację. On nie widzi tych pozytywów,które widzisz ty i niestety,ale nie wydaje mi się,aby za 2 miesiące zmienił zdanie. No,chyba że cię zapłodni,a potem ty sama z tym dzieckiem zostaniesz,on będzie pracował i prowadził takie życie jak kiedyś,a na woje pretensje odpowie ci,że przecież to ty chciałaś dziecka,nie on. Niestety,taki schemat jest częsty. Dzisiejsi mężczyźni nie dorośli do bycia mężem,a co dopiero ojcem. Kiedyś było naturalną rzeczą,że facet pracował i utrzymywał rodzinę, to było jasne jak słońce. A dzisiaj? Oburzają się,że są jedynymi żywicielami rodziny,wyzywają żonę od nierobów i darmozjadów,w związku z czym żona musi też iść do pracy,czego on i tak nie docenia, bo przecież ona zarabia mniej,krócej pracuje itp. Mało fdzisiaj jest odpowiedzialnych mężczyzn,którzy potrafią zadbać o rodzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko twoim wielkim błędem jest to, że tak długo czekalas z decyzją o dziecku i zmarnowałas najlepsze lata. Trzeba było drania zostawić wcześniej , szkoda ze tak długo czekalas i nie wyczulas jego intencji. Niepotrzebnie dałaś się zwodzic tak długo. Wszystkiego dobrego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka,mąż sam rozpoczął rozmowe wytłumaczył że to go przerosło.Przyznał że zachował się jak ostatnia d..a i nie przyjął tego na klate jak prawdziwy facet. Od kwietnia będziemy starać się o dzidzie,czeka mnie jeszcze wizyta u gin. Dziękuję wam za rady bo gdyby nie wy i wszystkie argumenty jakie podałam za waszym pośrednictwem,byłoby słabo. Jeszcze w to nie wierze.Prosze trzymajcie kciuki aby szybko się udało :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zagląda tu ktoś jeszcze? Jestem ciekawa jak potoczyly się losy autorki;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapewne są w separacji lub po rozwodzie. Jak się faceta zmusza do ojcostwa to zazwyczaj tak to się kończy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobiety to jednak macica myślą nie wierzę w to co czytam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Kobiety to jednak macica myślą nie wierzę w to co czytam x na jakiej podstawie tak uwazasz? bo chyba nie na takiej, ze kżda kobieta marzy o 9miesiacach, w czasei ktorych dziecko jest w macicy. Raczej mysli, jak bedzie wygladalo jej zycie z dzieckiem dalej, a uzywa do tego mózgu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:37 zostaw go, rozwiedz się, znajdź innego, Wrób go w dziecko, najlepsze lata zmarnowałas, już nic cie nie czeka....itd itp. Dziecko muszą chcieć obie strony. Inaczej powstanie kolejny temat... Ja matak polaka on wieczny Piotruś Pan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I nie każda kobieta o tym marzy serio

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×