Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Marzenia o dziecku legły w gruzach

Polecane posty

Gość gość

Pisze tu bo już sama nie wiem co robić.Jesteśmy z mężem prawie 8lat po ślubie,temat dzieci był poruszony na początku małżeństwa.Oczywiście on chciał ale z czasem zbywał to milczeniem.Miesiąc temu pojawiły się u mnie problemy zdrowotne,po mimo zabezpieczenia podejrzewałam ciąże i wtedy on pokazał swoją prawdziwą twarz.Wpadł w panikę,na rękę mu było to abym była chora byle by nie okazało się że jestem w ciąży.Wczoraj podjęłam temat dziecka,że już czas i pora bo jestem sporo po 30 i to ostatni moment,usłyszałam że nie. Jestem załamana,myślę o rozwodzie.Co robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no jest to niestety powód do rozwodu, on nie moze ograniczac twoich naturalnych potrzeb,zwlaszcza, ze nie zarzekał sie przed slubem. Porozmawiaj powaznie, powiedz,ze to dla ciebie bardzo wane, posłuchaj jego argumentow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boi dupa z tego Twojego meza, no sorki. A na co jestes chora? Pytam bo ja tez po pewnej przypadlosci kolejnego dzieciaczka raczej miec nie bede.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko ale to w końcu jesteś teraz w ciąży czy nie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twój mąż to egoista! I rozumiem cię! Ostatni dzwonek na bycie mamą :-) to jest miłość?! On nie może decydować za ciebie,ja bym poważnie się zastanowiła nad waszym małżeństwem. Poważna rozmowa was czeka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie się wystraszył, jest mu wygodnie i boi się zmian. Tyle lat żyliście tylko we dwoje i on do tego przywykł, aż tu nagle TY chcesz zmian. Opowiem Ci jak to było u nas: żyliśmy sobie w duecie 7 lat bez ślubu i 3 po ślubie, a ja zwlekałam z zachodzeniem w ciążę 29 lat miałam. Mąż co prawda mówił, że chce dziecka ale nie naciskał. Aż tu nagle ja zapragnęłam dziecka, jak grom z jasnego nieba go to uderzyło. Zaczęłam liczyć dni płodne i naciskać na męża, a on się wystraszył. To było dla niego za szybko nie rozumiał, że sex ma być dziś nie jutro bo potem to trzeba miesiąc czekać. Złościłam się, płakałam, wydawało mi się, że zaraz mnie dopadnie menopauza. siadała mi psychika, a z jego strony nie było zrozumienia, nie potrafił pojąć co mi się stało. Tyle lat nie chciałam, nie śpieszyłam się, a tu nagle taka zmiana, że ma być już, teraz, natychmiast. W końcu zrozumiał po długiej szczerej rozmowie, że chcę na poważnie i ja zrozumiałam, że nie mogę tak szaleć bo to jest dla niego niezrozumiałe. Koniec końców razem toczyliśmy walkę o malucha, bo jak się okazało nie było tak łatwo i trzeba było pięciu lat by zobaczyć dwie kreski. Mąż bardzo mnie wspierał gdy brałam hormony, sterydy, przechodziłam zabiegi i utyłam kilka kilo. Trwał przy mnie i znalazł dodatkową pracę by podołać wydatkom na leczenie. Nigdy nie wymówił mi, że to moja wina, że za długo czekałam. Teraz się mną opiekuje, masuje stopy i znosi humory, urządza pokoik dla synka i jest kochany, a początki były bardzo trudne. Porozmawiaj ze swoim, dowiedz się czego się boi, bo skoro kiedyś chciał to ta chęć w nim jest tylko ją musi obudzić. W końcu to jest ten sam facet za któregoś kiedyś wyszłaś za mąż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za waszą radą jestem po rozmowie (kolenej) z mężem,od wczoraj mało co odzywaliśmy się do siebie.Moje argumenty nie przemówiły do niego,mało,usłyszałam ile kosztuje utrzymanie dziecka.Powiedziałam że ludzie znajdują się w gorszej sytuacji i dają rade.Rok temu wspominałam o dziecku,zgodził się(teraz wiem że mnie zbył w nadzieii że więcej nie powrócę do tematu)myślałam nawet o tym podczas remontu aby urządzić kącik ale mężowi nie wspomniałam.Latem tego roku planowałam zacząć starania,a tu takie coś.Mam cyste na jajniku,objawy były podobne do ciąży.Kupił test,gdy robiłam był bliski omdlenia,teraz wiem dlaczego. Gdy pojawił się okres po tablet.od gina,prawie umierałam z bólu,a dla niego to nic,ważne że była @czyli nie ciąża.Płacze gdy to pisze,nawet nie mam z kim porozmawiać,wstyd przed tymi którzy mnie znają i nas.Chyba przegrałam swoje życie.Zmarnowałam,poświęcając tyle lat dla egoisty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli nie wyobrażasz sobie życia bez dziecka, to taki związek nie ma najmniejszego sensu. Nie będziesz szczęśliwa. Pogodzić można się z tym że jest się bezpłodnych (chociaż to i tak wstrząs), ale nie z tym że najbliższa osoba właściwie nas oszukiwała. Nic nie da przekonywanie go na siłę, bo w najgorszym razie dla świętego spokoju zgodzi się a potem dom i niechciane przez niego dziecko zostaną na twojej głowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chce ci zle doradzic ale musisz postawic go na ostrzu noza. Powiedz, ze dziecko jest bardzo wazne i to twoj cel bycie matka i nie wyobrazasz sobie rodziny bez dzieci. Powiedz, ze jesli trzeba bedzie to odejdziesz od niego. Postaw sprawe jasno- niech sie oswoi kilka dni, a potem spytaj czy zdecydowal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie,powiedziałam że czuje się zraniona i oszukana.Mógł powiedzieć wcześniej że nie chce dziecka,chociaż widziałam jego stosunek do dzieci sąsiadów czy rodziny.Już wtedy powinno dać mi to do myślenia,bez ogródek nazwał dziecko gnojkiem itp. albo powiedział że jest brzydkie.Boli mnie to bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuję Ci bardzo, nie wyobrażam sobie mojego życia bez dzieci. Są oczywiście różne sytuacje, ale tam gdzie nie może być dziecka albo oboje małżonkowie nie chcą być rodzicami inaczej to wygląda. Ty pragniesz dziecka, życie masz jedno i już niewiele czasu na decyzję o byciu mamą. Nie możesz odpuścić w imię egoizmu i marnych argumentów Twojego męża. Nie będziesz nigdy szczęśliwa wiedząc, że ominął Cię ten cud na własne życzenie. Musisz spróbować. Wyjść masz kilka. Albo próbować rozmawiać z mężem i to najmniejsza rewolucja i może najszybsza droga. Możesz też zajść bez rozważań, jesteście małżeństwem... wiem, że to nie fair, ale ja chyba rozważyłabym /nie tylko on może być egoistą, najwyżej zostałabyś samotną matką.../. Możesz też rozwieść się i poszukać innego ojca dla swojego wymarzonego dziecka, ale to mega rewolucja i oby nie wyszło źle, bo w desperacji człowiek czasami podejmuje złe decyzje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze wypowiem się co do stosunku do dzieci - mój mąż lubi wszystkie dzieci, ma chyba więcej cierpliwości i zrozumienia niż ja, ale znam facetów, którzy nie lubią cudzych dzieci a za swoimi świata nie widzą. Nie ma reguły-wcale nie znaczy, że jak nie lubi dzieci sąsiadów to będzie kiepskim ojcem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję wam za wsparcie.Postanowiłam że dam mu kilka dni na oswojenie się z tą myślą i ponownie podejmę temat.Nie chciałabym tego dziecka bez jego aprobaty,po za tym od czasu tego nieszczęsnego braku okresu(pewnie szoku dla niego spowodowanego możliwością ciąży)odpycha mnie.Nawet na moją chęć przytulenia się do niego w łóżku,reaguje obojętnością.Boję się teraz w ogóle o nasz związek,czy przetrwamy ten kryzys,czy damy rade.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko to ja od męża który był w szoku jak zapragnęłam dziecka a teraz się cieszy. Daj swojemu troche czasu nie zaczynaj tematu tylko poczekaj. Traktuj go tak jak on ciebie. Bądź obojętna niech zobaczy że też nie akceptujesz jego zachowania. Jeśli jest w porządku to będzie chciał powrotu waszej wcześniejszej relacji. Wtedy delikatnie go " zrobisz". A jesli nie będzie chciał powrotu dawnych relacji i oddali się bardziej to nie ma co walczyć o taki związek. Mój jak dowiedział się że bardzo mi zależy to pogodził się z tym i zawalczył razem ze mną choć wiem że nie było mu łatwo zmienić nawyki. Zdrowie podreperuj bo to ważne. Nie wiem dokładnie co Ci dolega ale cysta na jajniku to nie wyrok. Moja koleżanka po takim czymś właśnie urodziła córeczkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość betabeti
To koniecznie ostatni raz z nim porozmawiaj, jeśli nie zgodzi się i ma zdecydowanie inne podejście niż Twoje, rozstan się z nim, naprawdę nie będziesz szczęśliwa.. A póki młoda to ułożysz sobie jeszcze życie... Płakałam razem z Tobą, jak to czytałam.. Bądź mądra i podejmij konsekwentne działania... Tym bardziej że on obojętny się zrobił.. Niczym nie przejmuj się.. Widocznie tak jak mówisz, zmarnowalas najlepsze lata na egoiste.. Nie załamuj się i broń Boże nie pokazuj że tak się czujesz... Idź do Sądu, złóż pozew, to jest bardzo poważny powód do rozwodu, masz podstawę.. Bez żadnego "ale" tego dokonasz.. Trzymam kciuki..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak was czytam ze 29 30 to ostatni czas na dziecko to serio mysle z jakiej wy wsi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorka pisze, ze jest sporo po 30tce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przykro pisac, ale wygada na to,ze jemu nie zalezy nie tylko na dziecku , ale i na tobie. Ktos , kto kocha, tak sie nie zachowuje. Czy warto z nim w ogole miec dzicko? Chyba zmarnowałas z nim kawał zycia - choc moze na poczatku było dobrze. Nie wiem, co radzic, bo nie tak łatwo znalezc nowego ojca dla dziecka. Z drugiej strony - miałabys kogos, kto by cie przynajmniej kochal ( dziecko), bo na tego faceta nie ma co liczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo to smutne, autorko...Jeśli rozmowa z mężem nie pomoże to chyba faktycznie musisz pomyśleć o rozwodzie... Nie wyobrażam sobie nie mieć dziecka, mój mąż też nigdy nie był miłośnikiem dzieci, otwarcie mówił że go denerwują, ale wiedział, że ja pragnę dziecka jak się ze mną związał, że dla mnie rodzina to właśnie rodzice i dziecko/dzieci. Kiedy sam został ojcem oszalał na punkcie córki i do dziś mają świetne relacje. Dużo siły Ci życzę, autorko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pisałam że zapragnęłam dziecka w wieku 29 lat. Teraz jestem w ciąży a właśnie kończę. 35 bo tyle mi zajęły starania i leczenie. Niby nie było problemu a jednak był. Owszem jak ktoś zajdzie w pierwszym cyklu to super ale nie zawsze tak jest. W klinice spotykałam dziewczyny w wieku 22-26 lat z prawie zerową rezerwa jajnikową te dziewczyny w wieku 30 lat będą bezpłodne zupełnie. Jeśli chce się odkładać macierzyństwo dobrze jest zrobić badanie amh i wiedzieć ile ma się czasu. Jesli malo do można zamrozić komórki jajowe na przyszłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozpodowki patologiczne
miesiacach zero problemow nikt ze znajomyc nie mial tez a kolezanki w tym wieku i starsze.Jak ktos ma plodnosc zrypana i wszystkow srodku to tak, jak mowie w mym srodowiski kobiety rodza grubo po 30// moze jedna na studiach wpadla i bylo to tragedio dla niej..i takie wioskowe gadanie ze 30 to grub i menopauza to tylkow pl..sory ale poziom kafe i wiedzy przeraza najlepij byle jak byle gdzie byle zkim ale koniecznie po 25 ahhaha...inaczej jestes babcia/jak sie czujecie tak wygladacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wy nic innego nie macie tylko dzidzis w glowie czy nie ma nic innego na swiecie??/ czy tylko roplod daje wam satysfakcje?? nie znma nikogo kto ma planowane dzieci przed 30...serio u mnie norma po 35 i nikt jakos nie ma problemow.Koltunska Pl tylko uwaza ze po 30 trumna i menopauza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyw zyciu chodzi tylko o to zeby sie rozmnozyc?? konieta plodna jest i to bardzo dlugo,ale poziom wiedzy polskich dziewczyn to max do 25, najlepij zaraz po liceum mezus, dzidzius i u tesciow pokojku, ba za rok znow zaplodnic sie bo dziei fajnie sie chowaja razem.dramat a potem placz bo na chleb nie ma, mowilscie jakos to bedzie to jakos to jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
odkladac macierzynstwo co to znaczy? dla mnie 35, 38-to najlepszy i normalny czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12.44 Normalnie opisałaś podejście dziewczyn które znam, większość jest ze wsi i celem ich życia jest znalezienie męża, dzieci jak najwięcej ale nie z matczynych pobudek, tylko dla wymówki żeby nie pracować, nie zarabiać, żyć tylko na koszt męża i najlepiej mieć jedno dziecko po drugim żeby nie było przerwy bo ktoś nie daj Boże mógłby zasugerować żeby do jakiejś płatnej roboty się wzięła skoro dziecko podrosło.. "Coo?! No ja przecież mam dzieci, no jak to.." Jestem przerażona ile takich dziewczyn jest ;/ Co do wieku to moja mama urodziłą trójkę dzieci między 31 a 38 r. ż. Wiek matki to sprawa indywidualna, liczy się jej stan zdrowia, po 40stce (chyba 45 r.ż) wzrasta ryzyko chorób genetycznych ale natura zaprogramowała że spokojnie do 40 stki można rodzić dzieci ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzę, że wkutfione staraczki i stare panny, których nikt nie chce zapłodnić, dają upust emocjom ;) A wyżyjcie się, tyle szczęścia dla Was. Jeśli nie rozumiecie, że posiadanie dziecka w wieku poniżej 30-35 lat jest bardziej rozsądne niż po 40, to Wasza sprawa. Jeśli nie rozumecie, że posiadanie dziecka jest piękne, to też Wasza sprawa. Nikt Wam rodzić dzieci nie każe, nikt Wam nie mówi, kiedy macie je rodzić, więc dlaczego Wy tak komentujecie, jeśli ktoś ma inne poglądy niż Wy. Fakt, że według kryteriów społecznych nawet ciąża po 40 nie jest teraz niczym niezwykłym. Jednak biologii się nie zmieni w ciągu kilku pokoleń. Wciąż kobieta ma najlepszą formę do zniesienia ciąży i rodzenia przed 30. Wciąż ma większą szansę zajść bez problemów, jeśli nie będzie zbyt długo zwlekać. Wciąż ryzyko chorób genetycznych rożnie wraz z wiekiem matki. Tego nie zmienicie tym, że młodsze mamy będziecie nazywać krowami rozpłodowymi czy wieśniaczkami z ciemnogrodu. Wśród moich znajomych większość zdecydowało się na pierwsze dziecko tuż przed 30. urodzinami w wieku 27-29. Ja zaszłam w ciążę mając 28 i uważam, że mogłam się zdecydować jakieś 3 lata wcześniej, bo planuję jeszcze dwoje. I zdziwisz się, ale oboje z mężem mamy wykształcenie wyższe. Ja jestem na Uniwersytecie Medycznym i robię specjalizację. Mąż skończył 2 kierunki na Politechnice. Mieszkamy w mieście i wcale nie na ścianie wschodniej. Ale dla Was i tak będę zacofaną maciorą z cebulandii tylko dlatego, że moim zdaniem najlepszy czas na 1. dziecko to 25 lat. Ale wiecie co, wisi mi zdanie ludzi, na których mi nie zależy. Cieszcie się swoimi karierami w korpo i cieszcie się, że dzięki Wam szef kupuje co roku nowe wypasione auto a i Wam jakiś ochłap z tego rzuci. Cieszcie się swoimi podróżami w tu czy tam. Ja mam i dobrą pracę, i możliwość dalszego kształcenia, i wyjazdy zagraniczne, i wisienkę na torcie czyli cudowne dziecko. I to jest dla mnie najważniejsze. Autorko, poważnie zastanów się, czy chcesz żyć z człowiekiem, który jakby nie patrzeć, oszukał Cię. Daj mu nawet kilka miesięcy, do roku na przetrawienie sytuacji. Nie ma co się od razu rozwodzić, bo to też nic dobrego, ale mąż nie może Cię unieszczęśliwiać. To jest powód i do rozwodu, i do unieważnienia ślubu kościelnego. Ale nie podejmuj decyzji pochopnie, bo może on jest chwilowo w szoku, ale za parę tygodni przegryzie się przez temat i sam zechce dziecka. Ważne, żebyście rozmawiali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
25 dziecko 1?okuzwa dobre na studiach??? dziecko ahhaha no takim mysleniem zasilaja mops i nne osrodki 25 wiekszosc nie jest gotowa na psa nawet a ta o dziecku wyskakuje25 bo ona chce 3 a mij i 4 tylko zadbaj o to zeby mialy co potrzba , jakos nie wierze w wasze kariery przy dzieciach i miliony ps. nie nzma nikogo kto swiadomie na studiach by na dzieci sie decydowal, jesli juz byla to wpadka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiecie co powiedzil znajomej pani pracownik UP (SZUKA NIBY PRACY)bardzo dlugo, nie moze znalezc ubezpieczona w Up pobierajaca zasilki z mops Na pytanie czemu pani nie che oferowanej pracy?? ONA -ODP bo godziny mi nie pasuja , dojazd i MAM DZIECI, nie ma kto ich odbierac0WIESZ CO PANI ODP.JAK MNIE NA COS NIE STAC TO TEGO NIE MAM/ta schochowana czerwona odeszla, wywalili ja z up..sory ale taka prawda.mopsy pobierac ok do roboty nie/pani powiedzila jej , ze dzieci nie sa przeszkada absolutnie i ze sama ma 3 i pracuje.Pani lat 24, bez szkoly,ale 3 dzieci ciaza za ciaza kontem u tesciow w malutkim pokoju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam 31i nie w glowie mi dziecko, jest tyle innych rzeczy dziecko ostatnia sprawa, najpierw splacic mieszkanie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co za bełkot, nie piszcie już z tą analfabetką, z idiotami się nie gada,bo mogą sprowadzić do swego poziomu i pokonać doswiadczeniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×