Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Najgorsze swieta

Polecane posty

Gość gość

Czy ktos z Was przezyl swieta niezupelnie tak jak sobie to wyobrazal? Bo ja wlasnie takie mam. :(:(:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak jesteś kobietą to chętnie popieszczę Ci anuska językiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To mialy byc naprawde fajnie swieta. Mimo iz bardzo daleko od rodziny to mialam je spedzic z moim narzeczonym i nienarodzonym dzieckiem. Dzis rano obudzilam sie i troche zaniepokoilam ze moze moje wody plodowe sie sacza. Zadzwonilam do szpitala i kazali mi przyjechac zeby to sprawdzic. W trakcie przygotowan do zywjscia, moj chlopak zszedl do samochodu aby zaniesc moj***agaze spakowane do szpitala (tak na wszelki wypadek). Ja w tym czasie konczylam przygotowani w mieszkaniu. Gdy chcialam juz wychodzic zorientowalam sie, ze nie moge znalezc swpich kluczy (klucze od mieszkania, samochodu, skrzynki itd). Nagle przypomnialam sobie, ze ostatni raz widzialam je wlasnie w aucie. Zadzwonilam do chlopaka, ze chyba zostawilam klucze w samochodzie i czy moglby mi je przyniesc. I wtedy on wpadl w furie! Juz przez telefon zaczal wykrzykiwac, jaka to jestem glupia, nienormalna i jaka trzeba byc idiotka zeby zostawic klucze w samochodzie. Mieszkamy na drugim pietrze- wpadl do klatki i juz od parteru slyszalam jak wykrzykuje wyzwiska i bluznierstwa na moj temat. Chyba kazdy kto mieszka w naszej klatce to slyszlam. Nie moglam w to uwierzyc. Wsiadalm do auta a on nadal na mnie wykrzykiwal. Nie wytrzymalam i wybuchlam! krzyczalam, plakalam i nawet dalam mu kuksanca z tj niemocy. Przeciez (na szczescie) nikt nie ukradl tego samochodu. Rpzumiem, ze zostawienie kluczy w smaochodzie i to na widoku nie jest najmadrzejsze, ale przeciez nie zrobilam tego celowo. Pojechalismy do szpitala, nie odzywalam sie do niego przez cala droge ani w szpitalu. Na szczescie w szpitalu uspokoili mnie, ze to nie wody i wszystko ok. Wrocilismy do domu i on probowal zalagdzic sytuacje, ale jak ja mam przejsc do porzadku dziennego po tym jak bluznil na mnie wykrzykujac wszystko na klatce schodowej???? I tak wlasnie skonczyly sie Swieta Wielkanocne. On oglada jakies filmy a ja siedze w sypialni i placze. Fjane swieta co nie? a mialo byc tak pieknie. Oczywiscie ja twierdze, ze to jego wina a on ze moja. Ja jestem bardzo uparta i nie odpuszczam a on tez chyba ma wszystko w d***e. Powiedzcie - czy ja jestem jakas przewrazliwiona? Jak on mogl tak sie zachowac i to jeszcze w niedziele wielkanocna i w drodze do szpitala polozniczego?? Nie mogl sie opanowac? Powtarza mi ze to sa jego najgorsze swieta wielkanocne w zyciu i vice versa! Jestem zdruzgotana. Mielismy w planie sniadanie wilekanocne, obiad i kolacje - ale chyba skonczy sie na tym ze bede jadla sama przez 2 dni zurek ktory zrobilam. Pewnie to co pisze nie ma rak ani nog, ale musialam sie 'wygadac'. To smutne, ze nejblizsze nam osoby potrafia nas tak krzywdzic i zrujnowac najpiekniejsze dni w roku. No ale coz, musze wziac sie w garsc i zyc dla mojej malej, ktory lada dzien pojawi sie a swiecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uśmiechnij się... jutro będzie dobrze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no masz zdrowo nasrane w głowie i już chłopu współczuję. A jak się nie ogarniesz to zostaniesz samotną matką z dzieckiem niebawem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic mi się już nie chce
Przez kilka dni siedziałam przy umierającym ojcu, wczoraj zmarł. W czasie, gdy byłam w szpitalu, moi teście wykorzystali sytuację i znów (robili to już kilka razy) okradli mi mieszkanie. Tym razem nie wynieśli mebli, tylko zastawę kuchenną i trochę gagetów biurowych. Powiedziałam mężowi, że mają to oddać, albo odchodzę, powiedział, że mogę sobie pójść. Dziś mam grypę i ponad 39 stopni gorączki. Ktoś z was ma bardziej p********a święta? Ktoś ma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×