Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

mój mąż jest jak tyran, ściga mnie za jedzenie słodkiego,a mam rozmiar S ićwicze

Polecane posty

Gość gość

chodze z nim na siłownię, zanim go poznałam to chodziłam tez na fitness i biegałam, jeżdżę na rowerze, nosze rozmiar S mam ładne ciało. mimo to mój mąz który od kilku miesięcy odchudza się z kości na ośc***atrzy na mnie wzrokiem wilka i ciągle mi obrzydza nawet jak małe ciasteczko wezmę ...masakra sam nie je i innym obrzydza. przeciez nie opycham sie tylko chcę jeden batonik raz na dwa-trzy dni, to taka zbrodnia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie zazdrości. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bardzo dziwny jast ten twój mąż ale ty jeszcze dziwniejsza że z nim jesteś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak sobie pozwalasz, to tak masz...Boisz sie mu cokolwiek poiwedziec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ojej no ale on nie wrzeszczy czy coś, po prostu obrzydza. A skoro zazdrości - kto mu broni zjeść pieguska? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak dbasz tak masz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ojej no ale on nie wrzeszczy czy coś, po prostu obrzydza. A skoro zazdrości - kto mu broni zjeść pieguska? usmiech.gif xxx odchudza sie i nie je, a ty źle działasz na jego silna wolę. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to albo "tylko obrzydza" albo "jest jak tyran i sciaga za zjedzenie czegos slodkiego". Sama sobie przeczysz, bo wyszlo, ze twoj maz to kawal chamidla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
idz do psychologa-psychoterapeuty do poradni zdrowia psychicznego. Bo cos jest nie tak ze co chwile latacie na trening. Wygladasz pewnie jak skora i kosci a do tego latasz na trening, do tego mąz zabrania ci zjesc batona. Patologia ale taka ekskluzywna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A to lobuz z tego twojego meza, przytulam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś idz do psychologa-psychoterapeuty do poradni zdrowia psychicznego. Bo cos jest nie tak ze co chwile latacie na trening. Wygladasz pewnie jak skora i kosci a do tego latasz na trening, do tego mąz zabrania ci zjesc batona. Patologia ale taka ekskluzywna. X Dokładnie! O ile to latanie na treningi dla zdrowia to nic złego, to motywacje Twojego męża wyglądają co najmniej dziwnie. Masz rozmiar s, jesteś wysportowana, to z jakiej paki masz się jeszcze bardziej odchudzać? To nie jest zdrowe, ani mądre. Mąż ma zaburzone postrzeganie ciała, zdrowia i diety. Jak nie zaczniecie z tym czegoś robić będzie tylko gorzej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twój mąż to świr, Ty chyba też, dobraliście się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×