Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy jeżeli facet jest ZDYSTANSOWANY na początku to NIC z tego nie wyjdzie?

Polecane posty

Gość gość

Kilka randek za nami, pierwsze pocałunki ale on jest taki wycofany, nie zachowuje się jakby był zainteresowany. Czy warto angażować się w taką znajomość? Boje się bo ja się angażuję coraz bardziej, chciałabym więcej spotkan , czestszego kontaktu a tu nadal spotkania raz na tydzień, na codzien jakiś sms , rzadko dzowni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Albo jest rozsądnym i ułożonym człowiekiem, który nie działa pod wpływem emocji, albo ma na oku kogoś innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie można tak ze sobą żyć. Przestań zachowywać się jak dziecko. Wcale nie jest powiedziane, że musi wszędzie z tobą chodzić za rączkę. To już nie przedszkole. No chyba, że ma powód do tego, żeby był ostrożny. Ktoś mógł mu wyrządzić krzywdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zachowuję się jak dziecko, ale zaangażowałam się przez ten czas i dla mnie to normlane że związek powinien się rozwijać a tu wszytsko jest takie samo jak na samym początku, takie badanie się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kilka randek i czego ty oczekujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chciałabym więcej spotkan , czestszego kontaktu a tu nadal spotkania raz na tydzień, na codzien jakiś sms , rzadko dzowni. x To może dla odmiany raz ty zadzwoń? o ile tobie zależy rzeczywiście jak piszesz? Mógłbym się założyć, że jesteś bierna a oczekujesz, że mężczyzna będzie za tobą latał jak pies za listonoszem. Nawet dziewczynki w przedszkolu są bardziej samodzielne i wychodzą z inicjatywą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mialam ten sam przypadek. Pol roku trwalo ale ja po ok 4 mies otwarcie poprosilam o spokojna rozmowe, wiedzialam, ze jest dojrzaly i moge mu w pelni zaufac. Powiedzial, ze potrzebuje czasu itp. Ja sie naprawdę poważnie zaangażowałam ale przezywalam to w sobie. Nie naciskałam, nie pytalam, na spotkaniach przytulalismy sie, pocalunki czesto ja bardziej sie zblizalam niz on ale ostroznie, zeby nie nachalnie. Zauwazylam, ze pozniej sam bardziej zaczal sie otwierac, po pol roku wyszlo z niego pelne zaangazowanie. Powiem ci, ze watpilam okropnie czy warto czekać, bo znam siebie i wiem ze cierpialabym. Zaufalam sobie i nie żałuję, to najlepszy zwiazek, jaki mogl mnie spotkac w zyciu. Sa dni, ze sie zamyka jak ma wiecej pracy lub jakis problem, ale wtedy tez troche odpuszczam daje mu pobyc samemu ze soba i przychodzi do mnie, mowi, otwiera sie. Podejrzewam, ze ten twoj ma podobny charakter. I powiem ci, ze u mnie tez kierował sie rozsadkiem, bo ja to emocjami, wszsytko chciałabym na juz. I te jego podejście jest lepsze, bo jesli sie zdecyduje byc z toba i nawet rzadko wyzna ci uczucia lub powie komplement bedzie cie cieszyl bardziej niz takie sypane slowa co godzine. Będziesz wiedziała, ze sam tak pomyślał, ze to szczere. Jesli czujesz, ze warto poczekaj, badz cierpliwa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:08 a nadal jesteście razem? Powiem ci ze dla mnie ejst to strasznie ciężkie bo siedze jak na szpilkach, wyczekuję na telefon czy na sms od niego. Brakuje mi takiej pewności że on chce ze mną być. Myslałam że pocałunek będzie takim wyznacznikiem ze mu zależy , bo do niego tez doszło po dłuższym czasie. Niestety nadal on trzyma na dystans. U ciebie się dobrze skończyło no ale ja mam obawy czy mu wogle zależy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A tobie zależy durna sz/mato? Przez takie kobiety mężczyźni się zniechęcają do kobiet. debilna ku/rwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A tobie zależy durna sz/mato? Przez takie kobiety mężczyźni się zniechęcają do kobiet. debilna ku/rwa ----W*********J DEBILU

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam podobnie. Kolega po kilku dobrych latach znajomości zaprosił mnie na piwo. Na tym piwie co to ja się nie nasłuchałam miłego na swój temat. Potem byliśmy jeszcze na spacerze, tu mnie brał za rękę i zachowywał się jak na randce. Zaproponował trzeci raz się spotkać, a potem właśnie tak się zdystansował. Nagle kontakt raz na tydzień albo nic przez kilka tygodni. Niestety zdążyłam się nim trochę zauroczyć. Naczytałam się na takich forach, że czeka na moją inicjatywę, że nie mogę być księżniczką itp, że mnie sprawdza :D i zaczęłam sama zagadywać. Robiłam to nawet trochę wbrew sobie, bo śmiała nie jestem, ale i tak wydawało mi się, że za mało tej inicjatywy i że on nie jest pewien, czy o nim myślę :D Odpisał raz na czas i było w tym czuć taką łaskę. Później zobaczyłam go w parku z inną dziewczyną. Nawet nie wiesz, jak mi się głupio zrobiło :( Potem trafiłam na obecnego, gdzie cały czas było zaangażowanie, brak barier i od kilku miesięcy jestem szczęśliwie zakochana :) Dystans na tym etapie, gdy powinien za Tobą szaleć, niestety źle wróży, a faceci mają telefony i umieją się odezwać. Powinna też być w tym kontakcie lekka przewaga "pierwszeństwa" na korzyść faceta, bo inaczej chyba coś im się dzieje w męską dumę :D Ja już nie wierzę w to, że dziewczyna musi zrównać swoją inicjatywę z facetem, czy tam prosić się o uwagę, raz jeden tak zrobiłam i był to błąd. A i jesteśmy w wieku 24-26.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś kolejna zidiociała bierna sz/mata :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedy wy zrozumiecie, że ludzie są różni? Jeden facet będzie wydzwaniał, drugi będzie ostrożniejszy. Tu jedna lala się sparzyła na jednym przypadku i już wyciąga wnioski dla całej ludzkości :) Przecież to śmieszne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak jestesmy nadal razem i nie zamierzamy sie rozstawać. Mysle, ze faceci sa rozni. Wczesniej tez zdarzalo mi się wyplakiwac samotnie gdy on mniej sie odzywal, ale staralam mu sie nie marudzic. Jak mnie nachodzilo na pisanie jakichs wyrzutow pisalam w notatniku i kasowalam, bo wiele niepotrzebnych sms by dostal. Uwierz mi, też siedzialam jak na szpilkach, też martwilam sie, ze skoro on tego nie nazwal to to nie zwiazek. Dalam spokoj, bylam mila, odpowiadalam na wiadomości, nie zawsze odbieralam, to akurat nie celowo, bo ja tak mam ale zawsze oddzwanialam. Martwilam sie, ze nie czuje, ze odejdzie i powie, ze nie obiecywal. Nic takiego sie nie stalo. Myślę, ze byc moze powinnaś sie cieszyc, bo facet nie karmi cie bzdurami aby wykorzystac, jesli ci zalezy postaw na cierpliwosc. Ja czekalam pol roku bylo ciezko, ale zalozylam sobie ze daje mu rok i pozniej przeskakuje na przyjazn, bo szkoda byloby mi całkowicie sie odsuwac. Zauwazylam, ze jak daje mu przestrzeń, wolny czas, aby odpoczal itp (nie robie tego hako zolza, wiem ze pracuje i musi w ciszy odreagowac nabrać sily)to sam wraca. Według mnie początkowy dystans nie przekresla zbudowania udanego zwiazku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czy same księżniczkowate zołzy tutaj piszą?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak facetowi zależy, to działa bo się boi, że inny sprzątnie mu skarb sprzed nosa. taka prawda, a wy się możecie dalej oszukiwać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×