szok , moj maz autentycznie swietnie piecze

dzisiaj takie buleczki szafranowe powywijal przelozyl masa migdalowa no w szoku jestem jak mu pieknie wyrosly to nie pierwszy raz ze zabiera sie za wypieki ale ogolnie koparka mi opada bo ja mam dwie lewe rece do pieczenia , nic mi nie wyrasta nie wychodzi no tylko patrzec jak nam tutaj bedzie torty i eklerki z kremem serwowal :)

to pochwal go ;)

no chwale chwale :)

Wow, zazdroszczę :) Ale trochę bym się bała że szybko utyję na takich pysznosciach ;)

mój mąż też umie piec, ale nigdy nie ma czasu niestety

ja na szczescie nie jestem lasuch za slodkim nie przepadam , jedna buleczke zjem jak prosto z pieca , moze druga jutro do kawy wezme ale watpie , cos czuje ze przez noc bedzie wymiecione , mam dwoch amatorow na tatusine wypieki

o kurcze wlasnie jedna zjadlam i powiem wam ze pycha bo nie sa takie swinsko slodkie , idealne dla mnie a jeszcze nie widzialam ze maz pozypal je platkami migdalowymi i te platki tak sie przypiekly fajnie w piecu i tak super chrupia :) :) widze juz kursantow do blachy z buleczkami , musze sobie jedna bulke skitrac na rano

Hahaha a widzisz, szykuj karnet na fitness bo za miesiąc plus 15 na liczniku ;)

spoko w tygodniu naprawie rower , sezon czas zaczac jutro zrobie w nagrode pyszny obiad moj maz nie potrafi gotowac , ja nie potrafie piec ja gotuje dobrze bo nie boje sie smakowac improwizowac a moj maz ekonomista wyliczy wszystko co do grama i czasami w gotowaniu to wychodzi nie dobre , wiadomo niektore recepty sa glupie ale w pieczeniu takie odliczanki sa dobre wiec piecze swietnie

ja jestem szczesciarą, mój mąz dosc ze piecze ciata i torty to codziennie gotuje:DDDD

Kestes szczesciara ze ma na to czas