Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy ktos zmaga sie z nerwica jak ja?

Polecane posty

Gość gość aut
to prawda nerwica to takie cholerstwo wewnatrz nas, ktorego ciezko sie wyzbyc. mowi sie, ze nerwica jest po cos. i jesli nadal sie z nia "bratamy" to znaczy ze sami jej jakby potrzebujemy, jest wymowka i ucieczka od doroslosci. w moim przyp by sie to bardzo zgadzalo... kolezanko z nerwica od 8 lat.. czemu zatem nie wrocisz na terapie? u Ciebie jest tez na nfz, nie masz teraz mozliwosci chodzic czy jak?? pozdrawiam serdecznie Ciebie i wszystkich ktorzy zyczliwie odpisuja... moj dzien dzisiaj sie zaczal mega niefajnie, ale na sam koniec jest znosnie. zmusilam sie do spaceru z synkiem i bylo calkiem ok nawrt chwilami nic nie bolao mnie albo minimalnie. skoro tylko ide do domu, zaczyna sie wszystko od nowa. yhhhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja mam dokładnie odwrotnie - dla mnie nerwica to powód dla którego zawsze biorę na siebie więcej niż mogę ogarnąć i niz powinnam. To powód dla którego do pracy chodzę nawet w dni wolne żeby sprawdzić czy wszystko jest tak jak powinno, a na rachunki kwartalne mam odłożone więcej niż potrzebuję na cały rok. Dla mnie to nie jest ochrona przed niczym, bo bezczynność sprawia, że mam ochotę wyrwać sobie włosy więc ciągle działam. Pewnie ktoś obcy nigdy by nie pomyślał, że potrafię zemdleć ze stresu. Gość Aut - a co jest takiego w domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość aut
dziekuje za kolejna wypowiedz, fajnie, ze nerwica tak Cie motywuje.. Twoj przyklad jest bardzo pozytywny... Tez lubie prace, bo gdy do niej ide i nic mi nie jest, to wiem ze nie jestem na nic chora, ze wszystko jest ok. Teraz jestem na przymusowym niejako l4 wiec siedze w domu. Co jest w domu? No w domu jestem nieraz sama ze swoimi myslami. Maz pracuje, dojezdza do pracy, jestem przez ok 10 h dziennie sama, a ze to wies, w dzien nie ma tu znajomych, wszyscy sa w miescie w pracy itp.. oczywiscie mam cos do roboty w dmu, ale i tak mam czas na myslenie. Ciagle myslenie co i jak mnie boli. Masakra. Zreszta niekoniecznie musi chodzic o dom. Bywa, ze dom jest wlasnie bezp schronem, a nienawidze wychodzic, bo na zewnatrz cos sie dzieje. Ochuyec mozna :( gosciu wyzej ode mnie, jakie masz obj nerwicy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To wcale nie jest dobrze. Taką motywację można sobie w tyłek wsadzić - ja wiecznie jestem zestresowana, non-stop myślę o pracy, cały czas zastanawiam się czy czegoś nie spieprzyłam. Sni mi się to po nocach. W nowej pracy jest trochę lepiej bo mam więcej kontroli, ale w poprzedniej szlag mnie trafiał. Moje objawy to zawroty głowy, palpitacje, skoki ciśnienia, omdlenia, wrażenie, że pływam w powietrzu i wszystko dzieje się obok mnie (atak paniki). W poprzedniej pracy mnie mdliło i często wymiotowałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×