Znacie kogos kto robi drugie dziecko z powodu 500 plus

Bo ja tak, choć myślałam, że to niemożliwe. Para po 30, ona pedagog on nauczyciel. Małżeństwo nieudane, wciąż jedno na drugie narzeka. Narzekaja na opiekę nad pierwszym synem, nie dają rady mimo pomocy rodziców. Narzekają na notoryczny brak kasy, mieszkają na 38 metrach. Robią drugie dziecko dla 500 zł bo to podreperuje im budżet. Nie wierzyłam ale to prawda...

I co/powiedzieli ci o tym?

znam jedną osobę co zaczęła się zastanawiać nad drugim, nie mówi wprost, że to dla tej kasy ale ja to wiem. Wcześniej się zarzekała, że jedno i koniec a teraz mówi, że jednak dwoje to pełna rodzina i takie tam. Nie chce jej się iść do pracy i mocno kombinuje już któryś rok. jak dali ten 1000 macierzyńskiego nawet dla niezatrudnionych i potem 500 na dziecko to zaczyna opowiadać o więzi między rodzenstwem itp. Za dobrze ja zam, wiem o co chodzi

Pier*dolisz autorzyno.

Co za brednie piszesz?! Nie uwierzę żeby ktoś dla 5 stówek rodził dziecko!

Ja się staram od lipca ubiegłego roku. Ostatnio spotkałam kuzynkę i oczywiście pytanie, kiedy u nas drugie? Mówię więc, że się staramy. Na co ona, że no tak, przecież pięć stówek piechotą nie chodzi :o myślałam, że ją pacnę. Wyrzekłabym się tego 500 gdybym tylko mogła w ciąże zajść.

Nie znam nikogo. Znam osoby które pragną mieć drugie dziecko ale napewno nie dla 500

Żaden człowiek który ma chociaż odrobinę rozumu nie zrobi sobie kolejnego dziecka tylko dlatego, że akurat teraz jest 500 plus bo wiadomo, że ten program nie przetrwa długo. Kasę zabiorą a dziecko zostanie.

Ja tez uslyszalam ze zrobilam.sobie drugie dla 500 zl....

Nie znam Za to znam rozmaite sposoby na pozyskanie większych kwot pieniężnych i myślę że chyba tylko czytające ten topik zastanawiają się czy to aby przypadkiem nie provo? Bo ja wpadłam tu z wyrachowania. Założyłam na tym dziale topik ze znacznie ciekawszym i mającym wpływ na przyszłość temacie ale-no cóż skoro tak licznie zastanawiacie się czy 500zł może być powodem powołania na wiat kolejnych istnień to jest to dalekie od ich pszyszłości, nie dziwi więc brak odpowiedzi-skąd miałybyście wiedzieć że istnieją szersze możliwości...?

Tu autorka. To nie prowo, choć nie dziwię się, że ktoś tak myśli...dla mnie to też szok. Ale oni serio chcą drugiego dzieciaka dla 500 stow, no i po to żeby przez całą ciążę siedzieć na zwolnieniu plus rok macierzyńskiego...a potem się zobaczy. Nie mają perspektyw na większe mieszkanie, jak druga będzie dziewczynka to pewnie pokój podziela kotarka. My z mężem i synem mieszkamy też na 40 metrach i w życiu nie pomyslalabym o drugim dziecku w takich warunkach! Nawet jak to piszę to ciężko mi uwierzyć...a niby wykształceni ludzie...

No,ale co się dziwicie. Był tu temat o trzecim dziecku, tzn czy 500 zł to motywacja w razie czego i było sporo pozytywnych odpowiedzi,że skoro jest to dodatkowe 500-1000 zł, to w sumie budżet ratuje i czemu nie machnąć sobie trzeciego. Głupota,no ale cóż. Ja mam dwójkę,mieszkam za granicą,w Polsce na drugie w życiu bym się nie zdecydowała,nawet przy 500 zł ekstra .:D

dzieci się robi?! jak pierogi lepi albo robi się porzadki w szafie ?...

Ale ja nie wiem jak to 500 zł miało by podreperowac czyjś budżet . Pieluchy , gryzaczki , smoczki czy mleko i wiadomo leki jakieś tez kosztują . Ja dla pierwszego kupowałam używki , wszystko inne też z własnych pieniędzy , wózek też używany ale w stanie prawie idealnym i teraz jakbym chciała mieć drugie dziecko to też musiałabym kupić wózek drugi bo w pierwszym popsuła się gondola. Jak będzie dziewczynka to wszystkie ubranka od nowa , w sumie te 500 zł co dostałabym to wydała bym co miesiąc i może by brakło . Do tego przy dwójce dzieci nie mogłabym juz sobie dorobić , bo pracy było by więcej więc budżet domowy też by ucierpiał .

22.16 no właśnie...Ale chyba chodzi o to, żeby siedzieć w domu kolejne dwa lata i nie pracować,bo ta kobieta wciąż podkreśla, że teraz prawie nie opłaca się jej pracować a jakby mieli to 500 to już w ogóle...

Tak.. 500 zł to mnie same pieluchy i mleko kosztują miesięcznie. A gdzie reszta. Ktoś musi być upośledzony umysłowo, albo tak tępy, żeby do 10 - ciu nie umieć liczyć.

22:30 coś cię boli...nie wiem co, ale boli. może praca nieudana, albo inne braki? nigdy mnie nie interesowalo kto "robi" dziecko dla profitów i czy cos takiego wystepujew ogóle. P*****l**isz farmazony, głupi temat założyłaś i kicha cię piecze - ale musisz mieć nudne zycie ze takie bzdury ci głowe zaprzątają :D nie pozdrawia - mama chłopczyka

i żeby była jasność - nie podnieca mnie projekt 500+ bo dochodu mamy miesięcznie 30 razy tyle :) ponadto uważam, że g***wno cie obchodzi kto co robi. i dobrze że się nauczycielka rozmnaża. Wolisz by pijus spod sklepu sie rozmnożył za tę kasę? Ty w ogóle masz jakieś szkoły? Wątpię.

bzdura nikt dla kasy nie robi dziecka, nie dla takiej marnej kasy. osobiscie mysle, że są rodziny , które chciałyby kolejne dziecko ale ich na to nie stac , ale te dodatkowe 500 zł ich zmobilizuje napewno, bo przeciez wiadomo,że na dziecko to i tak nie starczy.

to się zdziwią, jak im zasiłek cofną, bo budżet państwa nie wydoli. ja się będę starać o drugie dziecko, ale nie dla kasy. aczkolwiek wniosek złożę :) dadzą to dadzą, nie to nie. jeśli dadzą, zawsze to 500zł więcej. u mnie pokrywa to miesięczny czynsz

Ja tego nie pojmuję. Jak dla kogoś 500 zł to taki majątek, to może nie wiem, puszki zbierać, sąsiadom trawniki kosić, staruszce węgiel zrzucić i nawet więcej uzbiera.. A nie dzieciaka sobie robić.