Nieśmiałość skreśla w oczach płci przeciwnej?

Mam 25 lat. Mam ten problem, jak wielu młodych ludzi. Jestem nieśmiały i zahamowany w towarzystwie atrakcyjnych rówieśniczek. Sam osobiście dbam o siebie, jestem wysportowany, ładnie się ubieram. W zasadzie nie mam większego problemu umówić się z kobietą w moim wieku. Problem pojawia się kiedy jesteśmy na randce czy spotkaniu. Tylko we dwoje. Doznaję paraliżu. Zwłaszcza jeśli dziewczyna mi się podoba. Załamuje mi się głos, robię się nieobecny, mam mętlik w głowie. Czy wychodzę wtedy na wariata? Co sądzi sobie dziewczyna? Druga kwestia to pocenie się, zwłaszcza mokre dłonie. Bywa to tak cholernie krępujące, że mam ochotę po prostu opuścić spotkanie. Witanie się dłonią to koszmar. Mokre łapska. Co wtedy sobie pomyśli dziewczyna? Zestresowany albo chory. Eh.. Jak sobie z tym radzić? W takich chwilach cała moja nauka samodyscypliny, medytacji, relaksacji idzie na marne. Wszystkie moje zwycięstwa, dobre samopoczucie w momencie wraca do czarnej dziury. Wracam do domu zdołowany, że po raz kolejny straciłem szansę na kobietę. :/ Co mogę zrobić, żeby poprawić swoje funkcjonowanie? Dziewczyny czy po pierwszym spotkaniu jeśli widzicie symptomy nieśmiałości, bardzo Was to kuje i drażni, czy skreślacie od razu takiego chłopaka? :/ Jestem dobry, miałem już dziewczynę, potrafię kochać i być naprawdę dobrym partnerem. Tylko potrzebuję szansy.

nieee,ja lubię nieśmiałych bo to często bardzo fajne osoby,kilka spotkań ze mną i by Ci przeszło :-) no ale ja już mam swojego niesmiałka ,powodzenia,nie przejmuj się tak

Za bardzo jesteś krytyczny wobec siebie. Z pewnością dziewczyny Cię xle Cie nie odbierają tylko sam się skreślasz.

Żeby podobnie jak Ty myślała dziewczyna, z którą się dzisiaj widziałem...

Napisz do dziewczyny, podziękuj za miłe spotkanie i itp. Ale nie proponuj nowego, poczekaj czy ona coś zaproponuje.

CZemu nie proponować? Już zaproponowałem wyjście do klubu bo jest impreza studencka. Powiedziałem jej o tym już na spotkaniu i miała dać znać przez sms. Przypomniałem się, czy już wie, odpisała, że może. Poza tym ona pierwsza podziękowała za spotkanie. Źle coś zrobiłem?

Trochę chyba zgrywa księżniczkę, niech się też ona wykaże, potrzymaj ją lekko w niepewności też.

23-10 każda kobieta co nie wchodzi wam do wyra sama uważacie za księżniczkę. Koguciki.

23:14 Ja tak nie uważam, ale też istnieje coś takiego jak stanie się pantoflarzem-nudziarzem. Wiecie, na pewno znacie z życia własnego czy innych takiego chłopaka rycerza-marzyciela. Zawsze uprzejmy, taktowny, dobry. Wiem też, że tacy chłopacy mimo szczerych intencji stają się dla kobiet nudziarzami i przyjaciółmi do noszenia torebki. Wiecie o co chodzi.

Ja skreślam od razu. Bo wcześniej nie skreślałam i trafiałam na facetów, w których się zakochiwałam, a oni wciąż miesiącami się nie odważali. A kiedy zrywałam znajomość, to potrafili po roku, dwóch się przypomnieć i wyznać jak to niby mnie kochali. Wasze zachowanie boli.

masz rację,czasem zachowania nieśmiałych facetów krzywdzą,jesli męzczyzna szczerze sie przyzna ze jest nieśmiały to wtedy inaczej sie do niego podchodzi,jednak chorobliwa nieśmiałosc moze zostać odebrana jak lekcewazenie i brak szacunku,niedojr

brak poważnego podejscia do mojej osoby,tez juz bym nie weszła w znajomosc z kims kto miesiącami nie potrafi sie określić i powiedzieć o co mu chodzi,szkoda życia

mnie rycerze marzyciele nie nudzą

Nieśmiałość to cecha która odbiera całą atrakcyjność facetowi, jesteś poważnie zaburzony, tym gorzej że już pracowałeś nad tym u siebie. Może umów się z jakąś atrakcyjną prostytutką to przestaniesz tak się stresować przy kobietach?

Wszystkie piszecie o miesiącach, ale ja dopiero byłem na pierwszym spotkaniu. Więc? Jest jeszcze szansa odwrócić?

na pewno jest szansa