Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gośćnieposłuchana

czy wasze prawie 3 letnie dzieci was słuchają

Polecane posty

Gość gośćnieposłuchana

moja ma 2 lata i 9 miesięcy i wszystko co powiem jest na nie, muszę ją przekonywać albo postraszyć że jak nie zrobi tego czy tego to nie dostanie ciastka albo nie obejrzy bajki na mój krzyk nie reaguje wogóle nie boi się, jedynie właśnie jak ją postraszę że się z nią nie pobawię lub że nie obejrzy bajki nie dostanie ciastka , nie pójdziemy na plac zabaw to tylko to działa i drze się jak coś nie po jej myśli jest jak to jest u was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie było dokładnie tak samo, samo przeszło. To jest naturalny okres rozwoju, dopiero w wieku 6-7 lat dziecko robi się współpracujące, empatyczne. Skoro teraz się "buntuje" to znaczy, że świetnie się rozwija. Cierpliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ktoś jeszcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zazwyczaj nie słucha, chce koniecznie postawić na swoim, ja mu mòwię coś a on specjalnie na odwròt robi albo mòwi. Często coś robi złośliwie. Kilka razy mu powtarzam jak po raz enty nie słucha to dostaje karę. No wczoraj wazeliną posmarował meble tłumaczę mu że nie wolno a on znòw i pòźniej znòw I była kara. Za miesiac skończy 3 latka. Często muszę go zagadać, podejść od innej strony by posłuchał i zrobił to o co proszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zalezy o co prosze. Jesli chodzi o mycie zebow,pomoc w sprzataniu zabawek itd to owszem slucha. Natomiast jesli widze,ze za bardzo sie rozbrykala w zabawie,skacze,krzyczy,wali w podloge to zadne prosby nie skutkuja. Dopiero jak postrasze kara alb wyprowadze z pokoju to potrafi ochlonac. Ma 2,5 roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Juz myślałam ze tylko ja mam tak okropnie. Moja jest z 3 października 2013. Od miesiąca przestala jeść tak ładnie jak jadla. Wszystko nie. Doszly jej teksty : Nie mów tak do mnie,denerwujesz mnie, mam ciebie dość mamusiu!! Tez musze straszyć krzyknąć - raczej straszenie skutkuje. Daje jej domowa pizzę- ona sama. Jak nie radzi sobie i daje do buzi kawalek- nie ona chce odkrojona inna część. I ryk. Bajkę ogląda zmienia zdanie 10 razy zanim wlacze ta wlasciwa. Ostatnio swinka peppa. Sama chce zakladac buty wchodzić i wychodzić z fotelika w samochodzie. Ale machnelam reka. Dobrze ze jeszcze śpi w dzień 2,5 h to mam chwile na odreagowanie od niej :). Najgorzej ze nie chce jeść. Znaczy chce frytki zrób mamusiu. Mamusiu daj batonik( nie daje-krążki ryzowe sonko dostaje i mowie ze to batoniki:D) jedynie rzeczy na mleku lepiej je- kasza jogurt platki z mlekiem ryz na mleku. Mam nadzieje ze to przejdzie bo raz nie wytrzymałam i dalam klapa mam wyrzuty ale spokój byl w 5 minut.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ZA TO ze dziecko nie chce jesc to dostalo od cebie? innych glubszyh absudalnych powodow już nie moglas wyszikac? Powinni co prawa zabrać do corki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość z 12:15 - a powiesz mi co złego w tym że dziecko w wieku 2,5 lat chce samodzielnie zakładać buty i samodzielnie jeść? To chyba norma, niektóre dzieci w tym wieku idą do przedszkola, pani tam nie karmi, nie ubiera od A do Z, dzieci mają same przebierać się, myć zęby, jeść posiłki... i czemu się znęcasz nad nią z tym jedzeniem? Ma niedowagę, problemy zdrowotne, lekarz zalecał ją tuczyć? U nas jedynym problemem w tym wieku było uciekanie- próbował wszędzie zwiewać, ciągle chodził trzymany za rękę. No i był ryk kiedy wracał ze spaceru do domu. Ale w domu zasady miał opanowane, tzn. wiedział że przychodzi, zdejmuje buty i odkłada je na półkę, idzie myć ręce, że wieczorem ma być porządek w pokoiku (oczywiście przypominałam o tym sprzątaniu), że się odnosi brudne talerze. Nie robił akcji typu mieszanie ciasta na podłodze czy rysowanie po ścianach, za to często był angażowany w pomoc w domu- pomagał rozpakowywać zmywarkę, wynosić śmieci, ścierać kurze, odkurzać, przygotowywać posiłki, wszystko to go cieszyło. Na spacerach też zachowywał się ok, nie było jazd w sklepie że on chce to czy tamto. Pewnie że były sceny typu że on chce ziemniaki pure a nie w kawałkach, albo zielone trampki zamiast czarnych adidasów, ale czekaliśmy aż się uspokoi, a potem mogliśmy pogadać, jak nie było powodu żeby odmawiać to spełnialiśmy prośbę. I też nieraz krzyczał jak się denerwował, ok, ja jak jestem wkurzona też krzyczę, był odsyłany wtedy do swojego pokoju z komunikatem że ma prawo się złościć ale u siebie, bo ja nie muszę tych wrzasków słuchać.,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic dziwnego. Mały człowiek odkrył, że ma swoje prawa, ma wybór, może decydować. Ale to my-rodzice musimy postawić granice. Jasne, możesz decydować które spodnie założysz, ale to że idziemy do lekarza nie podlega dyskusji. Dziecko sprawdza, na ile może sobie pozwolić. Trzeba odpuścić w mało znaczących kwestiach, a stać przy swoim jeżeli chodzi o ważne. Przypadek z wazelina- wystarczyło olać sprawę, powiedzieć, ze tak się nie robi, bo meble są brudne. Nie wycierać od razu, tylko jak dziecko poszło spać. Następnego dnia, ten pomysł już by się nie pojawił. Ale tu potrzeba dystansu i cierpliwości, jak tego nie ma, to będzie trudno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakbym pisala o tym co mam w domu, tez jest z poczatku pazdziernika. bunt rano wieczorem, w weekendy caly dzien, tylko w zlobku jakby mniej ale tam sa dzieci. Wszytsko na nie!Z jedzeniem nie ma zmuszania, mnie zawsze zmuszali i wiem ze to bez sensu. Zglodnieje samo przyjdzie. Ale wieczorami to ma tyle energii i czasem nawet do 21 by biegala, gdzie wczesniej juz o 18 chodzila sama spac ... Od wczoraj kolejna faza zadawania pytan, bardzo szczegolowych. Wyciaga ksiazke i znajduje jakaies milimetrowe cos i pyta co to. I tak nawet 2 h. Jestem wykonczona, i mam nadzieje ze bedzie lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja na mojego narzekać nie mogę. Bardzo grzeczny jest :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też mój syn przechodzi bunt dwulatka, ale to normalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:39 "znajduje takie milimetrowe coś i pyta co to" I ciebie to męczy??? Tytuł super mamusi roku!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×