Mam chrzciny u sibei w domu za 2 tyg

na 16 osob, jak przezyje to bede szczesliwa, sam wszystko robie, przjedzie do mnie rodzina na kilka dni wiec chyba zrobie wiecej jedzenia zeby podgrzac na drugi dzien i nie stac w kuchni bo sie nastoje za tydzien w piatek i sobote macie rady jakies dla mnie co zrobic a czego nie, zeby potem nie wyrzucac, co zazwyczaj idzie, nie bedzie goraco wiec cieple dania jak najbardziej wskazane, moj brat pytal czy beda sledzie i jaja z majonezem bo dla niego jak nie ma tego to nie ma imprezy:) menu mam mniej wiecej ustalone ale moze cos doloze jeszcze...

zalej mieszkanie wodą trzciny lubia wilgoć

Udka z kurczaka pieczone

wlasnie mam zamiar zrobic+karkowke w plastrach pieczona w sosie slodko-kwasnym, wychodzi super, rybe po grecku rowniez, to zawsze schodzi bo ludzie lubia rybke

Oł maj gad. Na 16 osób zamawiałabym catering, a już na pewno główne dania i część przystawek. ewentualnie sama machnęłabym jakiś obiad na ten kolejny dzień. Nieźle Ci się musi nudzić.

nie nudzi mi sie:) ale bedzie sama najblizsza rodzina, i skoro to jest raz w zyciu to ok jakos to przezyje, nastepna impreza to komunia ale za pare lat, postoje troche w kuchni w piatek i sobote, w niedziele wszystko do podgrzania bedzie wiec szybko

To gratuluję odwagi :) Na chrzcinach mojej córki było 20 osób ale robiłam w restauracji bo chyba bym nie ogarnęła tego żeby przygotować tyle jedzenia :) A poza tym chciałam mieć spokój i uniknąć obsługiwania gości bo prawda jest taka, że się nalatasz jak głupia.

O matko! Współczuję i podziwiam... Musisz mieć duży dom. My robiliśmy w lokalu na 18 osób.

16 osob to nie az tak duzo, ale trzeba sie narobic zeby przygotowac jedzenie dla takiej ilosci

No to na przystawkę poleciałabym klasykiem: - jaka z majonezem i innym farszem: curry, pieczarkowym czy łososiowym - galaretki kurze z warzywami (zrobione w silikonowych foremkach wyglądają pięknie na stole) - koreczki: dobra kiełbasa, na to chrzan z majonezem i na to jajko przepiórcze, udekorowane to wszystko tymiankiem (wygląda też pięknie, tak wiosennie) - wytrawne babeczki z sałatką jarzynową (zawsze to coś innego, babeczki możesz b. smaczne kupić już gotowe np w tesco) - świeżą sałatkę: np młody szpinak + parmezan + sos balsamiczny albo mix sałat, podgrillowana cukinia, feta, pomidorki, czerwona cebula - deska dobrych wędlin, kabanosów, kiełbasek - ryba po grecku - super pomysł, zawsze zjedzą Na obiad - karkówka to świetny pomysł (np musztardowo-miodowa), do tego np pieczone ziemniaki w marynacie z oleju, skórki cytrynowej i tymianku (skoro tak dużo ludzi, to podpiekłabym już je nawet wieczór wcześniej i potem tylko je dociągnęła do końca) + świeża sałata, np rukola z jakimś małym dodatkiem i lekkim sosem - zrazy wołowe, które potem też można podgrzać w piekarniku, żeby nie stać nad garami - to np z kluskami śląskimi i buraczkami - rosół albo żurek A jeśli nie chcesz podawać gościom tego samego na następny dzień, to faktycznie zrób pieczonego kurczaka/pieczoną rybę w sosie śmietanowo-porowym albo jakąś pieczeń. Nie bawiłabym się w każdym razie w patelnie ;)

Czemu nie w lokalu? Bedzies goscic ich kilka dni, z kuchni nie wyjdzies.. A tak dostalabys reszte jedzenia do domu jeszczcze.

Wow, szacun, że sama wszystko robisz. Ja miałam imprezę na ok 15 osób - zamówiłam catering wraz z obsługą, jakkolwiek umiem gotować, to obsługa tylu osób to niezłe przedsięwzięcie logistyczne:) Na pewno będzie fajnie, taka imprezka to tylko w domu, jeśli są warunki:)

obiad+przystawki+cos jeszcze, to wszystko nie zmiesci sie na stole, chyba najpierw podac obiad np zupa+drugie danie, a potem czyste talerze przyniesc znowu i postawic wszystkie przekaski

a jako zupe robie pomidorowa ale ze zmiksowanych pomidorow z puszki na wywarze z jarzyn, jest pyszna gesta i bez smietany, ewentualnie na wierzch pare makaronikow kolorowych ale bardziej dla ozdoby, nie wiem czy ktos jadl taka zupe, jest przepyszna bo bardzo gesta , moj maz jak ma byc pomidorowa o tylko taka bez smietany, sol pieprz troche bazylii i parmezanu, cudo

No oczywiście, że najpierw obiad, a potem przystawki na stół, to chyba logiczne :o