żona zagroziła zdradą

jeśli nie zmienię pewnych swoich zachowań. Zacząłem zbierać dowody tego jej "straszenia". Rozwód wisi w powietrzu. Skąd w ogóle taki jej pomysł na naprawę związku?.

może zmień swoje postępowanie? bo w tym momencie to rozwód jej nie zrobi róznicy

o jakie zachowania chodzi?

podobno za mało o nią dbam to jest jaki s nonsens, nawet nie che mi sie o tym gadać. Rozwód zrobi jej ogromna różnicę chociażby finansową.

A te "pewne zachowania" to z pewnoscia : 1. oglądanie p****li i masturbacja przy nich, tym samym niezaspokajanie żony 2. oglądanie się za innymi laskami lub idąc dalej - adorowanie ich 3. brak czasu dla niej, itd. To chyba najgorsze oprócz zdrady rzeczy przez które kobieta czuje sie zaniedbana przez swojego mężczyznę. Zamiast pitolić,że to nonsens mógłbyś ją wysłuchać i powąznie potraktować to co mówi. Bo skoro tak mówi to znaczy, że tak czuje. Zastanów się kiedy ostatni raz powiedziałeś jej jakiś komplement, zabrałeś do fajnego lokalu na lampkę wina lub gdziekolwiek. Kiedy uprawialeś z nia namiętny seks, nie w sposób mechaniczny, dla zaspokojenia jedynie własnego popędu? Kiedy ją ostatni raz przytuliłeś tak bez powodu i powiedziałeś jak bardzo ja kochasz? Odpowiedz sobie na te pytania, niekoniecznie na forum, ale sam przed sobą. I nie piszę tegowszystkiego żeby Cię oskarżać lub z góry przekreślać bo Cię nie znam, a prawda zazwyczaj leży pośrodku. Chciałabym Cię raczej skłonić do refleksji, bo najłatwiej jest pójść na łatwiznę i złożyć pozew o rozwód, ale to droga do nikąd bo pewne rzeczy trzeba przepracować i troszeczkę popracować nad jakością relacji. A to, ze Cię szantażuje zdradą jest tylko próbą zwrócenia na siebie Twojej uwagi i uświadomienie Ci powagi sytuacji. Z pewnością nie zamierza tej groźby zrealizować.