czy uważacie że rodzina nie powinna mieszkać zbyt blisko siebie?

Sytuacja jest taka, że my i szwagrostwo nabyliśmy okazyjnie mieszkania w tym samym bloku. Cena była okazyjna więc mamy w tym samym, gdzie indziej było drożej. Oddanie mieszkań nastąpi za rok. Obawiam się, czy mieszkanie zbyt blisko siebie nie pospuje naszych relacji. Jak sądzicie? Bo czasem się tego obawiam. Różnie mędzy nami bywało. Czy wtedy istnieje wewnętrzne zobowiązanie by częściej się odwiedzać? bo mieszkać w tym samym bloku i widzieć sie raz na 3 tyg.to chyba dziwne

Zależy czy macie rodzinę która patrzy tylko na to co wypada i co ludzie powiedzą, czy postępują jak im serce dyktuje. Też mieszkamy w jednym bloku ze szwagierką, kiedyś to było jedno wielkie mieszkanie, potem dziadkowie podzielili i dali wnukom. Nie uważamy że mamy sobie siedzieć nawzajem na głowie, pewnie że fajnie mieć do kogo pójść pożyczyć jajko czy szklankę cukru, albo awaryjnie zostawić dziecko, odebrać polecony czy paczkę, ale nie ma żadnego przesiadywania na kawce jedna u drugiej bo każda z nas ma swoje życie, nie czujemy się nawzajem zobowiązani do zapraszania szwagrostwa kiedy przychodzą na piwo znajomi albo jest mini impreza. I owszem, nieraz się nie widzimy po 3 tyg. chociaż relacje są poprawne i żadnych kwasów nie ma, po prostu bliżej jesteśmy z przyjaciółmi czy rodzicami

uważam ze należy utrzymywać relacje z tymi którymi dobrze się czujesz czy to rodzina czy obcy ludzie. ja w bloku miałam super sasiadke-była dla mnie jak mam, do dnia dzisiejszego się spotykamy, spędzamy razem swieta-ona nie ma dzieci. I często nas odwiedza, bo chcemy a nie ze tak wypada.

Zależy od Waszych relacji, jak zgodne to super sprawa.