zaproszenie na wesele co robic???

Witam. Mam pewien dylemat otóż moja chrzesnica zaprosiła mnie i męża na wesele z tym że nie prosiła osobiście tylko podała przez osobe trzecia a mogła osobiście bo na święta była w domu rodzinnym( teraz mieszka w innym mieście). W tym mieście jest wesele i od mojego miejsca zamieszkania jest 200 km i rzecz w tym że nie mam za bardzo jak jechać(nie mamy auta) nie mam innego transportu i zero informacji o noclegu czy cokolwiek. Jestem chrzestna. Czy odpuścić sobie to wesele? Maz raczej nie pojedzie a co ja mam zrobić? Proszę o mądre odpowiedzi.

Jechać,młodzi mają tyle zaproszeń,że czasami i poczta wysyłają.

Jest Pani w końcu matką chrzestną więc wypadało by być osobiście. A o nocleg i tego typu sprawy wystarczy się zapytać, to uzyska Pani wszystkie odpowiedzi jak nie od młodych, to od rodziców. Nie ma co się martwić na zapas.

Oni akurat nie mieli dużo bo robią tylko przyjęcie na 40 osób i z tego co wiem to nie chodzili po ludziach osobiście bo nie mieli czasu niby a byli tutaj na swieta. Poza tym zero info o ewentualnym noclegu itd. Uważam że kogo jak kogo ale chrzestna powinni zaprosić osobiście chyba że jestem jakas dziwna. Odpiszcie

Od rodziców nie uzyskam informacji bo młodzi za własną kasę robią a matka nie chce się wtrącać w noclegi. Do tego nie podali nr tel w zaproszeniu i w razie co nie mam jak odmówić nawet bo nie podali do kiedy proszą o potwierdzenie.

Witam nie chce niczego sugerować jeśli państwo utrzymują dobry kontakt to sposób przekazania zaproszenia nie ma znaczenia a jeźeli wygląda to tak źe do trzech razów czyli chrzciny komunia ślub to nie potrzebne pozory Takie są dzisiejsze generacja ludzi pieniądza zero poważania dla rodziny ludzi starszych wartość człowieka mierzona tym co może dać W moim przypadu podziękowałem za zaproszenie złoźyłem źyczenia wszystkiego najlepszego poprosilem o wskazanie sumy pieniędzy jak mam przekazać przelew przekaz nie chciałem by zaproszenie było wymuszone tym że matka siostrzenicy i ja byliśmy wpisani w dokumetach jako rodzeństwo Przez 27 lat to tylko dawałem oraz próbowałem utrzymać kontakt gdybym tego nie zrobił żałowałbym Teraz zamykam za sobą ostatnie drzwi pozdrawiam