Czy to nerwica czy co...poradzcie

Hej. Ostatnio często się denerwuje, zazwyczaj na męża. Jestem w 18 tc. Mam 9 mc dziecko. A on nie rozumie że ciąża po ciąży to wymeczenie dla organizmu, bsgatelizuje to, gdy mówię że słabo się czuję i jestem zmęczona. Sama zajmuje się dzieckiem. Męża całymi dniami nie ma w domu. Gdy dziecko śpi w dzień, staram się Sprzątać, robić obiad. Chociaż nie mam sił...Bo ta ciąża jest dla mnie dużym obciążeniem i często źle się czuję. Gdy mąż wraca to często mnie denerwuje, ja Sprzątam on balagani, nawet nie potrafi zamknąć szafki po wyjęciu z niej ubrań czy szklanki....Ja coraz bardziej jestem nerwowa, ciągle krzyczę, płacze, nie mam z kim pogadać...

Raczej to nie nerwica. Wyluzuj trochę - nie musi przecież być codziennie wysprzątane na błysk. Traktuj spędzanie czasu z dzieckiem jako coś wyjątkowego, wychodźcie na spacery, do parku. Pogadaj z jakąś koleżanką. Jeżeli nie masz to podaj swojego maila, myślę, że znajdzie się jakaś osoba, która jest w podobnej sytuacji (nie ma z kim pogadać) i razem ze sobą popiszecie, powspieracie się.

to nie nerwica, ale taki maz moze w nia kiedys wpedzic. jestes po prostu poddenerwowana. rozmawiaj z nim duzo i nie pozwalaj sobie na takie zachowania. rob tyle ile mozesz i odpoczywaj gdy dziecko spi.

nie masz nerwicy po prostu wkurza Cię mąż który niecie nie docenia, musisz wrzucić na luz, jesteś w ciąży i jedna po drugiej i masz prawo gorzej się czuć tym bardziej że mąż Ci nie pomaga. Mój maż tez często mnie wukrza bo myśli że w domu wszystko samo się zrobi, dlatego od czasu do czasu nie ma obiadu i jest bałagan.

idz do poradni zdrowia psychicznego do psychologa-psychoterapeuty na nfz.

Oj żeby gdziekolwiek iść to nie mam czasu :) ja lubię jak jest porządek, ale faktycznie nie zawsze daje rade a muszę, bo teściowa przychodzi i patrzy krzywo, że balagan. Tylko dlaczego on mnie nie rozumie...Mówi, że rozumie że źle się czuję a i tak robi swoje więcej go w domu nie ma niż jest, bo ciągle ma coś do załatwienia.

W jaki sposób wyluzowac? jakie macie pomysły. Dodam jeszcze, że ostatnio wyglądam coraz gorzej, w sumie przytyć nie przytyłam ale na twarzy, zmęczenie, szara cera, cienie pod oczami, aż nie mam ochoty nigdzie wychodzic