Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

ma ktoś tak w rodzinie?

Polecane posty

Gość gość

Że ze wszystkich osób, rownolatków ktoś jest gnojony. W tym przypadku ja. Że nie taka szkoła, brzydki wygląd, ostatnio słyszałam że mówili o mnie niedoj******c. Przykro mi :( mam hirsutyzm, nadwagę, zespół aspergera i jestem niesamowicie wstydliwa :( a mam 23 lata. Porównują kuzynki do mnie, bo pracują, utrzymują się, mają chłopaków, studia :( rodzice wstydzą się mnie, widzę to, nie mają się czym chwalić, według nich każdy jest lepszy ode mnie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żałosne prowo, niektórzy naprawdę mają nieuleczalne choroby i to nie jest powód do żartów. Ciekawe, czy też byś zakładała takie durne tematy jakby ktoś z twojej rodziny miał zespół Aspergera, czy inna chorobe genetyczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie. Az trudno uwierzyc ze twoja rodzina zamiast cie wspierac jest taka chamska i rani twoje uczucia. Postaw sie im jesli jestes w stanie. Ale tak patrzac na to inaczej to moglabys isc do lekarza zobaczyc czybtwoja nadwaga i hirsutyzm maja podloze zdrowotne i jesli trzeba to zaczac leczenie. A jesli jestes zdrowa to po prostu usun owlosienie (laser jest swietny) i zadbaj o wage. Nie dla nich ale dla wlasnego samopoczucia. Pozdrawiam i zycze pozytywnych zmian

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, jeszcze odpowiadajcie na durne prowokacje, gdzie śmieją się z chorych ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja od młodosci choruje na nerwice i depresje,na zewnatrz normalna rodzina ,klasa średnia ( katolicka a jakże) Kilka lat temu wpadłam w poważna depresję ,w tej chwili jestem juz nieco ogarnieta ,tzn ...wstaje z łózka ,szulkam pracy ,czasem sie usmiecham. Rodzina.... uwielbiam czytać,to moja pasja,wczoraj brat mi dokuczył że mój syn skończy jak ja -na czytaniu ksiażek,drugi brat w ogóle sie nie odzywa,nie pomoże ,nic nie podwiezie,sama musiałam ostatnio łózko takie cieżkie wynosić ,wszyscy wokół (z rodziny) stale mi dogadują ,tylko nikt się nie zainteresuje,nie zapyta jak sie czuję,czy może mi jakos pomóc,kiedyś dzwoniłam do brata i poprosiłam by zajał sie moim dzieckiem przez pare dni (a ma taka możliwość) bo ja czuje że musze do szpitala bo byłam na skraju samobójstwa i co? no niby żyję ,bo mi się nie udało ,ale usłyszałam żebym nie wymyślała sobie żadnych chorób tylko wzieła się do roboty,matka każe sie modlić ,a drugi brat nie ogarnia że musze miec leki i nazywa lekomanką ( mam też chore serce i tarczyce), że juz nie wspomnę o takim czymś jak zakup leków,bezinteesowne przyjści ,pogadanie itp. Tylko mój ojciec alkoholik póki żył zawsze jak miał okresy bez picia potrafił wesprzec dobrym słowem,przyjść pośmiać się ,dziecka przypilniować,nie raz ,nie dwa do lekarza woził,motywował. Mimo że pijak ,od niego jedynego zaznałam odrobinę uwagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×