Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie mam ochoty na zabawę z własnym dzieckiem

Polecane posty

Gość gość

Czuje sie jak wyrodna matka. Kocham córkę nad życie ale sa czasami takie dni ze nie mam ochoty na zabawy z córką typu układanie puzzli, zabawa z ciastoliny itp. Chodzimy na spacery, momentami zmuszam sie do zabawy bo wiem ze bedzie jej przykro. Ma 3 lata. Aktualnie jestem na zwolnieniu bo jestem w ciąży z drugim dzieckiem. Zajmuje sie obecnie domem. Zakupy, sprzątanie, gotowanie sa na mojej głowie.mąż pracuje do późna ze względu na dojazdy i stanowisko pracy. Po powrocie bawi sie z córką pomaga mi jak moze ale większość obowiązków jest na mojej głowie. Skąd wy bierzecie siłę i chęć do zabawy? Nie mowie ze tak jest codziennie ale czasami. Lubie gotować z córką, wykonywać codzienne obowiązki ale typowe siedzenie na dywanie z zabawkami po prostu mnie meczy, nudzi ? Sama niewiem jak to ująć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
większość tak ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To niech się sama pobawi trochę .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Głupio mi się robi jak czasami slysze koleżanki które mówią ze malują z dziećmi farbkami, pieką ciasteczka, modeluja z plasteliny lub ukladaja klocki godzinami. Ja nie mowie ze tego nie robie ale nie codziennie. Był okres ze malowalysmy obrazki, na święta robilysmy jajka, laurki itd. Ale codziennie tak sie nie da :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona sie bawi sama ja nie twierdze ze nie ale czesto chce bawić sie ze mną. Przynosi puzzle i ciąg nie za rękę, czy ciastoline a mi z jednej strony pęka serce ze nie mam na to ochoty a z drugiej marze juz aby urodzić i zeby dzieci bawiły się razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz..bez urazy ale masz w domu 3latke która Cie potrzebuje i brak ci checi na rozwijanie jej, na zaspokajanie jej potrzeb zabawy, kreatywności a juz machnęłas sobie drugie do kompletu. Urodzi sie małe i corka całkiem pójdzie w odstawke...przykre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja matka się ze mną nie bawiła, jak większość rodziców tamtego pokolenia i wszystko z nami w porządku, w przeciwieństwie do rozwydrzonych współczesnych bachorków. Dziecko ma miec w tobie oparcie i wiedzieć ze go kochasz, od zabawy są zabawki, koledzy, podwórko i samo niech się tez bawi, to się rozwinie bardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:45 - co za bzury piszesz. Czlowiek ma sie koncentrować na jednym dziecku jedynie przez pół zycia bo jego potrzeby trzeba zaspakajac???? Przez takie nawiedzone mamusie psycholożki potem egoistyczni idioci chodzą po swiecie. To tylko dziecko a nie pępek swiata, wystarczy je kochac a nie cytolić się jak z jajkiem a będzie szczęsliwsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Codziennie robie cos z córką. Ale nie raz czytałam tu posty namusiek które poświęcają na zabawe 1-3 godz. Ja tak nie daję. Uloze z nia puzzle, później mała chwile ogląda bajki a ja sie maluje do wyjścia tzn szybko podkreslam oczy tuszem i twarz maskuje podkładem. Później jakiś Spacer czy plac zabaw. Gotowanie. Później znowu jakieś klocki, ksiazki czy cos ale tylko przez chwilę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy ja gdzies napisałam ze trzeba pol zycia poświecić na rozwój jednego dziecka??? Nie, ale machnięcie sobie kolejnego do kompletu w czasie kiedy nie ma sie checi i zaangażowania dla pierwszego jest egoizmem. Nigdzie nie pisze tez ze należy 100% dnia organizować dziecku rozwijające i kreatywne zajęcia. W druga stronę tez mozna przegiąć a dziecko musi umieć bawic sie samo jednak warto sie angażować i wspierać rozwój. Używanie argumentu "kiedys" jest skrajnym kretynizmem-jak myslicie skąd wzięło sie bum na zabawy z dziećmi??? A no stad ze ktos robił badania "kiedys" i doszedł do wniosków ktore dają jasny obraz iz warto. To inwestycja w dziecko. Wy sie wychowalyscie ale czasy były inne-wiecej miejsc pracy (teraz trzeba sie czyms wyróżniać, wczesniej szare masy pracowały), wiecej dzieci wszedzie i większa swoboda, brak samochodów na każdej ulicy a teraz brak ulicy bez samochodu, lepsze jedzenie itd itd. Wszystko wpływało. Teraz dzieci przesiadują w domach w dodatku z matkami ktore maja gdzies ich rozwój i potrzeby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wgląda na to, że jesteś przemęczona. Może poproś kogoś bliskiego by się zajął małą , a ty się zrelaksuj to nabierzesz trochę dystansu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
idz do poradni zdrowia psychicznego do psychologa-psychoterapeuty. przyjmuja na nfz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skąd taka propozycja aby iść do psychologa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Halo bo jestem ciekawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwne. Ja tam sie z moim synem codziennie bawię i nie nudzi mnie to wcale

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie,to nie jest dziwne. Autorko,doskonale cię rozumiem i nie przejmuj się opiniami fanatycznych mamusiek,które potrafią tylko oceniać inne matki na podstawie tego,co same robią. Później takie dziecko nie będzie potrafiło zająć się samo sobą, będzie trudniej o kontakt z innymi dziećmi,bo przecież wszędzie i zawsze jest mama. Masz gorączkę i źle się czujesz? A co tam padaj na pysk, przecież puzzle są ważniejsze od twojego samopoczucia. Sama lubię czasem pobawić się z córką czy z synem,czy z obojgiem. Ale bez przesady,mam inne zainteresowania,znajomych,swoje pasje. Nie cofam się w rozwoju i nie uważam,aby moim dzieciom działa się krzywda. Wiedzą,że są kochane i zawsze mogą na mnie liczyć i to jest najważniejsze. A to,co tu nieraz czytasz podziel sobie przez trzy...naprawdę sądzisz,że każda tutaj jest taka idealna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie sadze ale wydaje mi sie ,ze mam zdrowe podejście do tematu. Sa dni kiedy bawimy sie od samego rana a sa dni kiedy niestety musze zająć sie domem i Wtedy zabawa przechodzi na drugi plan ale w takie dni staram sie jej to wynagrodzić zabiorę ja na lody, sale zabaw czy plac zabaw. Mam szczera nadzieje, ze poprzez zabawę bede mogła ja wdrożyć w opiekę nad drugim dzieckiem abym nie czuła sie odrzucona tylko brała czynny udział w codziennej opiece

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie też zabawa z dziećmi często nudzi, nie oszukujmy się, zabawa z trzylatkiem, który może przez dwie godziny kupować w kółko warzywa w zabawkowym sklepie, bywa średnio pasjonująca ;) ja to rozwiązuje tak, że staram się bawić w to, co mi najbardziej pasuje, mamy kilka takich rzeczy - np. lubię budować z klocków, bardzo lubię czytać dzieciom, tańczyć do muzyki (także tej dziecięcej), grać w niektóre gry, kolorować. w te zabawy się angażuje, w inne tak sobie, czasem pobawię się przez kilka minut, a jak załapią zabawę, to się wycofuję po cichutku ;) mam o tyle łatwiej, że mam dwoje dzieci z mała różnicą wieku, które świetnie potrafią się bawić same.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież to Wy jesteście dla dzieci a nie na odwrót. Doceńcie co macie bo niektóre mamy mające dzieci upośledzone marzą o takiej sytuacji gdy dziecko wyraża chęć zabawy. Nuda i nuda?Wymyśl zabawę dla Was obojga.Boże wogóle kreatywne nie jesteście. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×