Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy trzymanie 2 kotow w 40m mieszkaniu to meczenie zwierzat?

Polecane posty

Gość gość

2 koty niewychodzace. Bardzo o nie dbam, maja dobra karme, zawsze jakies miesko, rybke itp. Do tego zabawki, drzewko do sufitu, wieczorem zawsze sie chwilke z nimi bawie. Ale kolezanka powiedziala mi ostatnio, ze to meczarnia dla zwierzat bo raz ze sa niewychodzace, a dwa ze takie male mieszkanie. Myslicie, ze ma racje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak ... ma rację... i do tego smród.... Ty go nie czujesz , ale ktos nowy wchodzący do mieszkania to na pewno....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dla każdego kota po parapecie, po kaloryferze i po kartonie oraz po kuwecie i kot jest w raju przynajmniej raz dziennie saszetkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie sadze zeby to byl problem jesli zwierzaki zawsze tak zyly. Problem bylby gdyby mieszkaly na otwartym terenie a potem zmuszone do mieszkania w domu. Poza tym koty to nie psy. Wazne ze o nie dbasz i ze im sie dobrze zyje. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wcale u mnie nie smierdzi. Koty sa naprawde czystymi zwierzetami. Maja pachnacy zwirek, ktory wymieniam 2 razy dziennie. Jedyne co to pelno siersci wszedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie przejmuj sie tym co mówi, jeśli koty nie zaznały smaku wolności to nie jest męczarnia. Lepiej że są u ciebie niż miałyby sie błąkać po ulicach albo nie daj Boże trafić na jakichś zwyrodnialców co się bestialsko znęcają nad zwierzętami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No co Ty, jaka męczarnia . Kotki mają super panią :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziiekuje wam za mile slowa ;-) Koty maja 2 lata, a ja nie zostane na tym mieszkaniu cale zycie. Narazie jestem na dorobku;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Tak ... ma rację... i do tego smród.... Ty go nie czujesz , ale ktos nowy wchodzący do mieszkania to na pewno.... XXXX śmierdzi to tobie z ryja, a każdy kot ma czyściejszy zad niż ty zęby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
meczarnia straszna , jak mozna byc takim zjebem i nie wypuszczac zwierzat na dwor , p****y nie masz warunkow to nie trzymaj i to jeszcze w takiej klicie 40 m

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No fakt, chcialabym mieszkac w willi z ogrodem ;-) ale na razie nie ma szans

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kretynko jak ktos by ciebie zamknal w klatce to tez bys miala super

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ah tygrys by sie przydal ;-) szczegolnie taki waleczny, troche pogonilby moje dwa leniuchy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ehh ten etap mam juz za soba....Nie mozna byc weganka majac 2 koty w domu - to dylemat bez wyjscia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w sensie... wyglądają tak smakowicie,że nie możesz się opanować, żeby ich nie podgryzać? bo ja to właśnie miałam na mysli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak nie ma szans to nie trzymaj zwierzat zj****a suko , sadystka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W mieście lepiej kota trzymać w mieszkaniu i nie uczyć wychodzenia, bo albo go samochód zabije, albo pies zaatakuje, a jak kot rasowy, to zaraz ktoś ukradnie. Kot się nie męczy, tylko trzeba wykastrować lub wysterylizować, jeśli to kotka. Wtedy zwierzęta są spokojne i nie niszczą mebli. Ja natomiast znam ludzi, którzy duże psy typu labrador trzymają w klitkach po 40 m2, to jest dopiero przesada. Małe, typu yorki, to rozumiem. Poza tym koty nie śmierdzą. Bardziej psy. Ja nie mam żadnych zwierząt, bo praktycznie całymi dniami jestem poza domem, ale jak idę do kogoś, kto ma psa, to śmierdzi, zwłaszcza jak pies wróci z dworu, a np. jest mokro. Koty śmierdzą chyba wtedy, jak ktoś kuwetę raz na tydzień sprząta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
potwierdzam, poza tym tygrysy biorą codziennie prysznic z żelem dove i używają antyperspirantu nivea deo roll on, a ostatnio perfum na bazie zielonej herbaty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Koty się wspinają, więc małe mieszkanie ich nie ogranicza, ale jak nie mają balkonu, oczywiście z siatką, to trochę słabo. Nawet trudno w takim mieszkaniu pobiegać. Smrodzą koty wychodzące, znaczą teren odchodami. Takie nie kastrowane, kocie świnie. Moi rodzice mają obsikane drzwi do domu, schody, drzwi do garażu, wszystko śmierdzi, kupy leżą. Kastraty w mieszkaniu nie robią świństwa, raczej korzystają z kuwety. To nie prawda, że w mieszkaniu śmierdzi, tylko tacy, którzy znają kocie świnie, które lezą na podwórko sąsiada, żeby nasikać i nasrać tak myślą. Też mam kota w mieszkaniu i psa, nie śmierdzi nikomu, a sierść sprząta odkurzacz. Mam mieszkanie 60 m z balkonem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lepiej mieć za sąsiadów te 2 koty, niż jakąś pijaczynę podłą. Ciesz się,że je masz, chyba im dobrze. Jaksię nadają do mieszkania, kastraty i kuwetkowe to nie problem. Czasem się trafi jakiś szkodnik i sikacz, ale twoje są grzeczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka: moje kociaczki sa naprawde dobrze ulozone, takie panienki z dobrego domu :-) Obie wysterlizowane i zaszczepione, nigdy mi nigdzie nie nasikaly, ani nic nie zniszczyly - no moze troche podrapaly krzesla jak byly malutkie. Nie mam z nimi problemow, chociaz czasami jest mi ich szkoda, szczegolnie jak swieci slonce, a one z tesknota patrza w okno. No ale nie mam mozliwosci ich wypuszczac, mieszkam przy bardzo *****iwej ulicy i sasiedzi pedanci chyba dostaliby zawalu gdyby zobaczyli 2 koty na klatce. Tak naprawde nie planowalam nawet jednego kota, ale znajoma miala 2 ostatnie do oddania a ze nikt sie po nie nie zglosil mialy isc do schroniska. I szkoda mi sie ich zrobilo. Szczegolnie tego jednego, bo byl bardzo slaby, a jak chodzil to sie przewracal, nawet nie mial wasow - taka kupka nieszczescia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko czemu jestes taka glupia ? wiedzialas ze masz male mieszkanie i nie mozesz wypuszczac kotow a mimo to wzielas je i meczysz , ja np mam duze mieszkanie ale caly dzien nie ma mnie w domu i choc bardzo chce psa nie moge go wziasc bo bedzie sie meczyl caly dzien sam , czemu sa tacy debile jak autorka biora zwierzeta i mecza je , i jeszcze zadowolona bo kotki maja jedzenie jak by to tylko wystarczylo , zalosna jestes i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 2 koty i małego psa na 60 m2 i nie uważam, zeby było im za ciasno. Nie wypuszczam kotów. Nie wiem w ogóle jak mozna, kot jak sama nazwa mowi jest domowy - należy do mnie, a nie do ulicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niekoniecznie, koty się nie męczą. A można je też wypuszczać na balkon, ale wybierz odpowiednie zabezpieczenie na siatkidlakota.pl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie, nie meczysz zwierzat. koty to nie psy albo tygrysy, ktore musza miec miejsce zeby sie wybieagac, one sobie z bieganiem spokojnie daja rade w malych pomieszczeniach :P i nie sluchaj ludzi, ktorzy zwierzetom przypisuja wlasne uczucia i/lub emocje, bo gowno wiedza, kieruja sie tylko stawianiem siebie w ich sytuacji co jest kompletnie idiotyczne :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no właśnie, nie oczekujmy od kotów i psów ludzkich zachowań. Nic się w mieszkaniu nie męczy, gdzie to jest napisane, że pies czy kot musi bez przerwy gdzieś łazić, biegać i szaleć. Bezgraniczna głupota i niewiedza mnie przeraża. Wątpię, czy przeczytali chociaż jedną książkę na temat psów czy kotów, albo mieli jakieś zwierzę w domu, bo takie dziwne rzeczy piszą znawcy od wszystkiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kot do domu przynależy, a nie do sąsiada i na ulicę. Nie musi się szlajać po okolicy i po sąsiednich posesjach, może sąsiad sobie nie życzy? Potem ktoś mi go uszkodzi, albo celowo rozjedzie. My kotów pilnujemy, osiatkowany taras, a na zewnątrz wyłażą tylko razem z nami i tak jest dobrze. Ja myślę, że koty w mieszkaniach mają lepiej jak chodzi o bezpieczeństwo niż koty w domach. Można osiatkować balkon i kot sobie siedzi. Kot wychodzący przy domu, nie pilnowany najczęściej pójdzie i już nie wróci, albo znajdziesz nieboszczyka, może sąsiad się przyzna, że jego pies go dorwał i po co komu kot na straty, nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×