Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak kobiety dbały higienę miejsc intymnych na wsiach ?

Polecane posty

Gość gość
Nie karmcie trolli, piszcie, bo temat naprawdę ciekawy! 23,59 - dzięki za wpis! Dużo ciekawych informacji w nim zawarłaś, takich o których nie przeczytamy w książkach!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiejska dziewczyna xxx
Zazdroszczę ludziom tej wygody jaką teraz mają. Niestety u mnie na wsi nie mam podłączonej bieżącej wody, nie posiadam łazienki,pralki, a cały pokój ogrzewa blaszany piec. Aby się umyć wpierw muszę iść do lasu po drzewo. Następnie rozpalam w piecu, aby w pokoju było ciepło. Ze studni biorę wodę i nalewam do dużego gara, który stawiam na piecu aby ją zagrzać. Jak woda się zagrzeje to wlewam ją do miski potem wlewam zimną wodę tak aby otrzymać odpowiednią temperaturę wody. Myję głowę, spłukuję, nakładam odźywke lub maskę, spłuję. Wylewam wodę. Nalewam do miski jeszcze raz wodę aby umyć resztę ciała, namydlam i spłukuję, wylewam wodę. Na końcu ewentualnie golenie, zęby i inne sprawy. Wycieram podłogę. Wlewam jeszcze raz wodę aby ręcznie uprać brudne ciuchy, które zdjęłam, Płukam i wieszam na sznurku w pokoju. Wreszcie mogę pójść spać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co trzeba mieć w głowie, aby taki wątek zakładać, chyba trociny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wątek ciekawy dla każdego, kto interesuje się historią i obyczajami. Historia to nie tylko bitwy czy koronacje. Czytałam kiedyś artykuł, jak kobiety dbały o higienę i urodę w czasie Powstania Warszawskiego i inny o tym, jak to było w Getcie Warszawskim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
straszne miejskie chamki to przesiadują, czytac sie nie da o wsiurach ryjach i zamykaniu mordy. Jeslescie parszywe i najgorsze, ze tego nie widzicie, to sie leczy, przytulam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co trzeba mieć w głowie, aby taki wątek zakładać, chyba trociny. x To mam dla odmiany założyć temat o teściowych? Temat ciekawy, bo jakże bliski nam, tak jak mądrze ci napisała dziewczyna niżej, więc nie tocz piany, a jak ci nie pasuje, to idź do tematu o biegunkach, bo ewidentnie masz ból zada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zazdroszczę ludziom tej wygody jaką teraz mają. Niestety u mnie na wsi nie mam podłączonej bieżącej wody, nie posiadam łazienki,pralki, a cały pokój ogrzewa blaszany piec. Aby się umyć wpierw muszę iść do lasu po drzewo. Następnie rozpalam w piecu, aby w pokoju było ciepło. Ze studni biorę wodę i nalewam do dużego gara, który stawiam na piecu aby ją zagrzać. Jak woda się zagrzeje to wlewam ją do miski potem wlewam zimną wodę tak aby otrzymać odpowiednią temperaturę wody. Myję głowę, spłukuję, nakładam odźywke lub maskę, spłuję. Wylewam wodę. Nalewam do miski jeszcze raz wodę aby umyć resztę ciała, namydlam i spłukuję, wylewam wodę. Na końcu ewentualnie golenie, zęby i inne sprawy. Wycieram podłogę. Wlewam jeszcze raz wodę aby ręcznie uprać brudne ciuchy, które zdjęłam, Płukam i wieszam na sznurku w pokoju. Wreszcie mogę pójść spać. x Ojej, współczuję Ci bardzo, to musi być udręka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To neta masz, a nie masz bieżącej wody i pralki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiejska dziewczyna xxx gdzie ty mieszkasz? jaka czesc Polski?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Straszne. Bycie kobieta bylo koszmarne. Miesiaczki, porody, pologi... bez cieplej wody, tamponow/podpasek, lekow, srodkow hig.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja babcia mówiła, że zanim wata czy lignina była dostępna używały starych szmat, pod którą wkladaly torf na czas okresu. Ale bieliznę się gotowalo i krochmalilo, a mydlo niektórzy sami robili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
naprawde ciesze sie, ze mam teraz tak dobrze i wygodnie, niech by te wulgarne osoby ktore tak jezdza po ludziach ze wsi rowniez sie tam urodzily :/ takim ludziom zycze przymusowego pobytu na wsi w tych jakze strasznych warunkach :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja babcia mówiła, że zanim wata czy lignina była dostępna używały starych szmat, pod którą wkladaly torf na czas okresu. Ale bieliznę się gotowalo i krochmalilo, a mydlo niektórzy sami robili. x Fuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam babcię, 92 lata ma całe życie mieszkała na wsi nie wiem jak dbała wtedy o higienę, dziś mieszkając d 5 lat z moimi rodzicami podmywa się...2x dziennie :-o po pół godziny każde podmycie to nic że na dwór nie wychodzi, całe dnie w domu ale podmyta musi być ;) kiedy przychodzi do niej pielęgniarka pobrać wyniki , to wyniki moczu ma tak idealne, żadnej bakterii rodziła 4 razy w domu, nigdy nie miała problemów z TYMI sprawami 8 godzin potrafi nie sikać, nic nie popuszcza moja córka lat 7- często myta w różnych cudach wieczne zapalenia układu moczowego, ostatnio po wiecznej antybiotykoterapii zapalenia od miesiąca pochwy leczone ginekologicznie, wyniki moczu i posiewu z pochwy ma takie że pewnie panie zarabiające na życie tyłkiem mają lepsze.... babcia mówiła że kiedyś ekologiczniej było, prało się rzeczy w orzachach, w popiele, myło w balach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
spytaj się Niemców jak się mydło robi. dużo wiedzą na ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja dodam, że szarego mydła na wsi nigdy nie brakowało i było one przeznaczone do codziennego użytku do mycia i do prania. Moja babcia do dnia dzisiejszego nie uznaje innego mydła. Myje nim nawet włosy, a później spłukuje wodą z octem. Zapach octu szybko się ulatnia, a włosy lśnią. Do higieny intymnej używało się szarego mydła, spłukiwało naparem z ziół, a co kilka dni woda z sodą oczyszczoną. Wodę z gotowanych ziemniaków wykorzystywano do pielęgnacji stóp i rąk, moja mama do dzisiaj to stosuje i ma piękne, zadbane pięty i dłonie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A zastanówcie się co było jeszcze wcześniej jakieś 500 lat wstecz to dopiero sromotniki musiały rosnąć na piczach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
woda z gotowanych ziemniaków na ręce i stopy? o to ciekawe, może poczyta i zacznę też tak robić. piszę serio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trudno mi sobie wyobrazić jak one sobie mogły radzić z higieną bez tych wszystkich udogodnień, które mamy obecnie, ale logika podpowiada, że te żyjące bliżej natury, a więc na wsiach, miały lepsze możliwości niż na przykład szwaczki czy robotnice pracujące całymi dniami w fabrykach. Na wsi wiadomo, żniwa, zwierzęta, ale to zawsze człowiek po takiej robocie mógł się obmyć w stłumieniu, albo właśnie w balii w izbie. A czy te robotnice w swoich klitach i suterenach miały w ogóle miejsce na jakąś balię? Na prawdę sądzicie, że w XIX w. np. łazienka to był jakiś standard? A te wszystkie familoki? Przecież w tych budynkach nie było żadnych wygód. Mam wrażenie, że w miastach był większy syf niż na wsi. Miasto zresztą było skupiskiem wielu ludzi na małej przestrzeni. Z pewnością to było mniej higieniczne niż życie na wsi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
*strumieniach *naprawdę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
""""""""""gość wczoraj zdziwiłabyś się jakie te kobiety były czyste. Normalnie. Prababcia mi mówiła, że stało się w wannie cynkowej i namydlało, podmywało i spłukiwało osobną wodą z miski tadaaaam! Nigdy tak nigdzie awaryjnie nie robiłaś? bo ja tak jak mi się prysznic w wannie zepsuł. Powiem ci też, ze moja prababcia po upraniu i wypłukaniu gotowała bieliznę, pościele i bieliła je na słońcu, w szafach miała nawet mydło lawendowe między pościelami i w bieliźniarce też żeby ładnie pachniało i żeby się jakieś mole nie lęgły, a do każdej półki przyczepione były pinezkami koronki dla dekoracji! tak z każdej półeczki zwisała ręcznie robiona i wykrochmalona koronka. W latach 80-tych jeździłam do niej na wakacje do południowo zachodniej wielkopolski na Biskupiznę i dokładnie pamiętam jak to tam wszystko wyglądało. Nigdy nie czułam od babci smrodu czego teraz o wielu młodych kobietach z dostępem do łazienki, bieżącej wody i kosmetyków powiedzieć nie można. Pamiętam prababci długie, grube i czarne warkocze zwijane w takiego rogala, tak ta kobieta miała wtedy 75 lat i miała swoje naturalnie czarne włosy, które codziennie myła uzbieraną deszczówką lub brzozówką, smarowała jakimiś olejkami i ja jej te włosy rozczesywałam z radością jak mi pozwoliła, pamiętam jej czyściutki, wyprasowany strój ludowy jaki wkładała do kościoła. Wiele kobiet stamtąd tak zapamiętałam i większość mogłaby sie od nich uczyć. Uciekam, bo zaraz zlecą się wulgarne dziewuszyska z "wielkich miast" i wyrzygają cały jad obrażając ludzi ze wsi, o których pojęcia nie mają.""""""" Pięknie powiedziane. Czysta prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dbałość o higienę zależy od nas samych,w dzisiejszych czasach też niektórzy są z tym na bakier,czasem sami przyznacie że od kogoś po prostu śmierdzi,że ktoś wygląda niechlujnie,albo na odwrót z wierzchu ktoś wygląda elegancko a bielizna i higiena osobista okropna ,pracuję w dużym skupisku kobiet w szatni,łażni czy ubikacji widać porozrzucane niedbale podpaski ,tampony ohyda!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
00.00 racja, koszmar jak niektórzy potrafią nie dbać o higienę mimo dostępu do wszelkich udogodnień...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja podejrzewam, że dawniej, ale to tak naprawdę dawniej ludzie po prostu inaczej żyli i przez to wbrew pozorom aż tak się nie brudzili, nie śmierdzieli itp. A zwłaszcza na wsiach, tam gdzie żyli blisko natury, bez stresu, bez chemii, kosmetyków, syntetycznej odzieży. Ja z racji mojej pasji brałam czasami udział w takich wyjazdach, gdzie były spartańskie warunki i mogę powiedzieć, że jest różnica, kiedy przebywa się cały dzień na powietrzu, ubranym w naturalne materiały, bez makijażu i przede wszystkim w oderwaniu od codziennego stresu. Ani się człowiek nie poci, ani włosy tak szybko się nie przetłuszczają, a umyć też się da. Rzeczywiście niektórzy mimo zdobyczy cywilizacyjnych nie potrafią zadbać o higienę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam sie w duzym stopniu z ostatnim wpisem. Ludzie bezmyslnie naduzywaja chemii przy myciu. Wiadomo,ze pzremysl kosmetyczny musi z czegos zyc, ale wystarczy poczytac sklady tego, co w siebie wcieramy - mydla, szampony, kremy, balsamy. Cala tablica Mendelejewa. Niszczymy naturalny płaszcz lipidowy, nic dziwnego,ze skora się broni, wydziela coraz wiecej łoju i potu , śmierdzi. Zwierzeta sie nie myja,najwyzej kapia w naturalnych zbiornikach wodnych , jesli sa zdrowe, maja piekna siersc i nie śmierdzą. Wyobrazcie kapac co dzien kota w szamponie, tak, jak sobie co dzien niektórzy myja głowę - długo by nie pożył. Jasne, teraz jest bardziej zanieczyszczone srodowisko, wiec dobrze przynajmniej spłukać kurz , ale jesli ktos nie jest górnikiem, tylko caly dzień siedzi np w biurze - jaki sens ,żeby szorował co dzień głowę? Przeciez nie chodzi tu o brud, tylko o to,zeby nie wygladały na pzretłuszczone, a włosy właśnie od częstego mycia sie bardziej przetłuszczają. Dawniej wiekszosc kobiet miala grube warkocze, nierzadko do kolan, a teraz często slabe, zniszone... A juz kazdy ginekolog powie, jak fatalny wplyw ma codzienne mocne mycie mydlem miejsc intymnych, do tego uzywanie dezodorantu,osłabia sie i niszczy naturalna flora bakteryjna czeste sa grzybice i infekcje. A wystarczyłaby czysta woda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja również się zgadzam. Jakiś czas temu miałam okazję uczestniczyć ze znajomymi w indywidualnym wyjeździe do Austrii. 3 nocki w samochodzie, 3 dni na podwórku, do mycia głownie chusteczki nawilżane. Dopiero w ostatnim dniu mieliśmy do dyspozycji stację benzynową i dostęp do bieżącej wody. I o dziwo nikt nie śmierdział, a temperatura powietrza była dosyć wysoka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 nocki w samochodzie x Jechaliście przez Rosję?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Któraś z osób zabierających głos pisała o podmywaniu się wodą z sodą oczyszczoną... Mnie mama też tak uczyła, szare mydło i 2-3 razy w tygodniu woda z sodą. Prawie wszystkie kobiety w mojej rodzinie to stosują zamiast różnego rodzaju środków do higieny intymnej. Żadna z nas nie ma i nie miała problemów z grzybicą, upławami i innymi problemami w okolicach intymnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×