Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

ile h snu poptrzebujecie

Polecane posty

Gość gość
5 godzin minimum żeby normalnie funkcjonować w pracy i w domu 6-7 to super, 8 to luksus, powyżej 8 reaguję migreną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja w ogóle nie śpię :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no wlasnie ,zbyt dlugi sen strasznie rozleniwia osadza jak w bagnie,to nie jest fajne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zwykle wystarczy mi ok.5 godzin, góra 6. Od czasu do czasu mam ochotę pospać dłużej i wtedy śpię nawet do 8h. W dzień nie robię nigdy drzemek. Za to dla mojego męża 8h w nocy to minimum, a zdarza się często nawet 9-10. Do tego przynajmniej raz w ciągu dnia godzinka drzemki. Czasem 2 razy. Zdarza się, że prześpi pół doby. Dla mnie to niepojęte.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie takie "minimum" to 6 h. Ale koniecznie jednym ciągiem, bez przerw. Poniżej tego czuję się po prostu niewyspana, zmęczona, nie funkcjonuję na 100 %. Chociaż w czasie choroby dziecka czy innych przypadków losowych przekonałam się że tak w ogóle przynajmniej 2-2,5 godz. drzemki na dobę wystarczą żebym była w stanie jakkolwiek funkcjonować i spełniać podstawowe obowiązki, jak również opiekować się dzieckiem. Ale to max. na 1-2 dni. Najlepiej jak śpię 7-8 godz, jestem wtedy wypoczęta i pełna energii. Jak zdarzało się, sporadycznie, na wakacjach czy kiedy odsypiałam zarwane nocki, że spałam 10 i więcej godz. jednym ciągiem, czułam się już rozbita, mało przytomna. A co do mojego męża- mnie również zaskakuje. To facet który dosłownie odsypia stres, jak jest zdenerwowany kładzie się spać, nawet w ekstremalnych sytuacjach, dla mnie to niepojęte bo ja w takich momentach w ogóle nie mogę zasnąć, nawet lżejsze problemy czy zwykły natłok różnych spraw sprawiają że ciężko mi zasnąć i śpię krócej. Jak ma wolne, a jeśli już ma, to długo, potrafi spać po 10 godz. na dobę, kładzie się wtedy kiedy nasz maluch i wstaje niewiele wcześniej, i tak dzień po dniu, dla mnie to niepojęte bo jak śpię tak długo to następnego dnia wieczorem mam problem z zaśnięciem a on zwala się jak kłoda nawet jak jego największym wysiłkiem w ciągu dnia jest dłuższy spacer z synkiem. Trochę czasu mi zajęło przekonanie się że on nie ściemnia i naprawdę tyle snu potrzebuje i dobrze się po tym czuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×