Niemowlę nie chce raczkować na podłodze. Częste upadki

Strasznie się boję o córkę. Ma 11 miesięcy, od kilku raczkuje. Jak położę ją na podłodze to rozłoży się jak żaba i od razu ryk. Więc bawi się w łóżeczku lub na łóżku. Problem w tym, że często się przekręci i uderzy w szczebelki lub spadnie z łóżka. W łóżeczku dużo nie posiedzi, bo zaczyna jej się nudzić. Staram się ją pilnować jak mogę, ale muszę także zająć się domem. Wyprać, posprzątać i ugotować. Łóżko mamy w samym końcu pokoju, akurat pasuje więc z 3 stron jest ściana, a jeden dłuższy bok łóżka jest wolny. Córka jest strasznie *****iwa i często mam także problem z przebieraniem jej, bo ucieka, wyrywa się i krzyczy. Wiem, że dzieci podczas nauki chodzenia często się przewracają, obijają. Moja zaczyna wstawać i chodzić przy oparciu od kanapy, ale myślę, że to jeszcze nie ten moment ciągłych wypadków. Jak było u was ?

up

we ty to dziecko puść na podłogę, czy masz jakiekolwiek pojęcie o tym, czemu służy raczkowanie??? ile ona poraczkuje na łóżku czy w łóżeczku? robisz dziecku krzywdę, na tej podłodze poleży, popłacze i w końcu pójdzie!