Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

UK gdzie opłaca się jechać

Polecane posty

Gość gość

Witam gdzie w UK opłaca się jechać gdzie jest możliwość podjęcia pracy w okresie od lipca. Dodam że mam 20 lat i nie mam żadnego doświadczenia wiec praca w fabryce lub sprzątanie. Jaka lokalizacja gdzie jest dużo fabryk i chcą zatrudniać młodych ludzi bez doświadczenia? Proszę o odp od osób które aktualnie są w Angli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bueheheh kolejny po wsbzdecie co w szkole rzucal kamieniami i imprezki zamiast nauki :D pokoik w uk czeka buheheee :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie opłaca sie . Zarobki 900-1000 mc a pokoj 400-500 (nie Londyn, tam jest jeszcze drożej )...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chodziłam do żadnego wsbwzdetu jakbyś czytał uważnie mam 20 lat kończę szkole średnia. Ale co cie to obchodzi jesteś z tych osób które obrażają jedynie osoby które zamieszczają posty na kafeteria bo nie mają nic innego do roboty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pokoj 200 tepaku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Raczej Szkocja niż Anglia moim zdaniem. Mojego kuzyna znajoma qaściwei sisotra tej znajomej, była tutaj nie tak dawno, 21 lat miała wzięła sobie urlop dziekański i była w Szkocji jakos 8-9 miesięcy. pracowała w restauracji i barze, pracę pomogli jej załatwić ludzie - Szkoci, u których najpierw parę tygodni sprzątała. wynajmowała pokój na mieszkaniu z paroma osobami jedną z nich wcześniej znała. Ale to nie był ani Edynburg ani Glasgow choć i one jakos mega drogie nie są tzn na pewno są tańsze niż Londyn czy Oxford itp. mniejsze miasto. Ona pracując 35-45 godizn tygodniowo i żyjąc normalnie, bez szaleństw ale i bez skąpienia na wszystkim, odłożyła co nieco, pozwiedzała naprawdę dużo i teraz dopiero co bo na wielkanoc wróciła do Polski ale podobno już tęskni za Szkocją jej urodą, naturą i zabytkami (bo niekoniecznie pogodą :P ) i mysli o powrocie tu za kilka lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkałem w UK 1,5. Język angielski dobry, Język niemiecki dobry, język holenderski dobry, wykształcenie wyższe, brak zasiłków, brak nałogów, brak oszczędności, wiek 40 lat, prawo jazdy ABD. Pochodzę ze średnio zamożnego domu. Żyłem tam sam. Moje podsumowanie: jeśli ktoś wyjeżdża z Polski gdzie był biedny finansowo i mieszkał na tzw.klepisku to w UK będzie mu trochę lepiej, ale jeśli mieszkasz w normalnym domu to UK zaskoczy cię wielkie zacofanie technologiczne. W Polsce wszystko załatwisz na odległość mailem lub aplikacją. Pojęcie mody w UK nie istnieje - tam nadal są lata 90-te , jak w PRL. Przykład lotnisk w UK : Luton wygląda przy polskich lotniskach jak aeroklub w nieskoszonej trawie. Moim marzeniem było zobaczyć największe w Europie lotnisko Heathrow - jak zobaczyłem lastryko i salceson na podłodze, to zapytałem w informacji czy faktycznie jestem w dobrym miejscu. Generalnie wczesny Gierek. Na lotnisku celnicy angielscy nie mają pojęcia co to jest strefa Schengen. Londyn: poszedłem w poniedziałek do centrum światowego biznesu City, chciałem poczuć się jak na Wall Street - usiadłem w kawiarni gdzie przesiadują biznesmeni, każdy biznesmen miał segregator, pomyślałem że to księgowi i jak zerknę przez ich ramię w ten segregator to zobaczę liczby i wykresy - gdzie tam, zobaczyłem czcionkę o rozmiarze 16 i szkolenia z asertywności - tam nikt nie trzyma w reku tabletów ! tam dalej są segregatory ! jest rok 2015 ! Poszedłem do Harrodsa i zobaczyłem krzywo przyciętą dyktę nieumiejętnie pomalowaną na biało - towar jak w Polsce 15 lat temu ! Przypomnę tylko, że piszę to z perspektywy średnio zamożnego domu w Polsce. Babcia mi mówiła zawsze: wnusiu inteligentny człowiek nigdy nie jest gruby - w UK przestałem patrzyć seksualnie na kobiety - po prostu nie da się na nie patrzyć - gust nie pozwala. Transport w UK jest bardzo bardzo drogi. Samochody są o 1/3 tańsze niż w Polsce - zdziwiłem się jak najnowszy model BMW3 mogłem kupić za 15.000 F w autoryzowanym salonie. Na zakupy modowe najlepiej skoczyć na weekend do Polski , no chyba że chcesz wyglądać jak twój dziadek na zdjęciach czyli retro to kupuj w UK. Wszystko na wieszakach w UK jest noszone i powypychane - standardem jest, że ludzie kupują ubrania na tydzień bądź dwa i oddają. Fakt, że pewnie i w Polsce to się zdarza , ale w UK to standard. Anglicy są bardzo słabo wykształceni, po pierwsze nie stać ich na to , po drugie nie chce im się bo to strasznie mało ambitni ludzie. Pracowałem jako szef zmiany w magazynie i Anglicy myśleli że przyjechałem z BBC kiedy zaczynałem opowiadać o podróżach i jak wygląda świat. Higiena: Anglicy nie myją naczyń generalnie, jeśli myją to albo opłukują tylko wodą lub myją z użyciem płynu, ale wtedy już nie opłukują. Normalnym jest rano w poniedziałek widom mężczyzn w garniturach z ubłoconymi nogawkami i nie dlatego, że przed chwilą wpadł do błota tylko tak chodził przez poprzedni tydzień - nikt się nie dziwi. Jako mężczyzna nie podchodzę i nie będę podchodził do angielskich kobiet - brzydzę się - sorry. Służba zdrowia: jestem mężczyzną, moim lekarzem rodzinnym jakiego przydzieliła mi przychodnia została pani ginekolog. Standardem jest, że na wszystko lekarz przepisuje zwykły "paracetamol" lub wodę z solą. Służba zdrowia nie istnieje - dlatego Polacy szukają polskich lekarzy - nie chodzi o brak znajomości języka, ale o elementarną znajomość anatomii. Drogi: jeśli ktoś powie, że tam to mają dopiero drogi - to w Polsce mamy super drogi - w UK to chropowaty, krzywo rozlany asfalt z dziurami. Język: jeśli uczyłeś się w Polsce angielskiego amerykańskiego to będziesz miał spory problem ze zrozumieniem brytyjskiego. Nie myśl sobie, że w pracy czy na ulicy usłyszysz piękny język rodem z telewizyjnych brytyjskich wywiadów. Brytyjski angielski to bełkot składający się z pierwszych 2-3 sylab wyrazu - to taka ciągła czkawka. Podsumowanie: W UK wszystko jest na sznureczek i na gwoździk czyli byle jak, ale nikomu to nie przeszkadza. To kraj byle jakości, ale nikomu to nie przeszkadza. Nikomu nic tam nie przeszkadza, dlatego jedzenie tam nie smakuje bo nie przeszkadza, osrane gacie u kobiety (osobiście widziałem raz w tygodniu) nikomu nie przeszkadza, a nazywa się to wolnością. W urzędzie pracy pani angielka zapytała mnie czy Polska jest w Europie. Jeśli zamieszkasz w UK zmienisz się w tym względzie, że wszystko będziesz miał gdzieś - i dotyczy to każdego aspektu życia. Nazywają to wolnością - ja nazywam to bylejakością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zwazajcie na tego trolla powyzej, juz chyba z 5 raz widze te jego skopiowane wypociny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prawda boli emigracyjn ciule? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zostań w PL tutaj potrzeba wołów roboczych do pracy za bezdurno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kto raz wyjechał jest zarażony bakcylem zachodu i ciężko mu będzie odnaleźć swoje miejsce w PL. Ja wróciłam tylko dlatego, że mam rodziców pod opieką ale wyjadę stąd gdy tylko nadarzy się okazja. Na razie szlifuję język niemiecki i długo tutaj nie pobędę. Szkoda życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×