Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czuje nienawisc

Polecane posty

Gość gość

Witam wszystkich! Nigdy nie myslalem ze tu skoncze ale nie mam komu sie wyzalic.Otoz chodzi o to ze 2 miesiace temu rozstalem sie z dziewczyna (pol roku razem wiem ze malo ale mialem z nia wspaniale chwile ja mam 19 lat ona ma 16).Bardzo tego zalowalem i do tej pory mam takie uczucie.Gdy juz bylo prawie dobrze to zaczely sie problemy rodzinne (pogrzeb babci) i wszystko wrocilo.Zerwalismy dziwny sposob jak dla mnie.Bylismy w Angli odwiedzic jej rodzine i troche zarobic pieniedzy.Gdy ktoregos dnia wrocilem z pracy i chcialem isc do niej ja przytulic odepchnela mnie i powiedziala ze to koniec.Jak chcialem z nia pogadac to wychodzila z pokoju wiec napisalem do niej (zalosne troche ale nie wiedzialem co zrobic mam)ale bez skutku zablokowala mnie.Gdy wrocilismy do Polski (powrot dla mnie byl koszmarny)probowalem z nia pogadac ale konczylo sie to zazywczaj tym zebym spier*alal.Nie moglem spac po nocach bo ciagle sie zastanwialem co zrobilem nie tak (czasami do tej pory tak mam).Myslalem ze chodzilo o to ze kiedys pisala do mnie dziewczyna ktora byla chyba we mnie zauroczona ale powiedzialem jej odrazu ze mam dziewczyne i jej nie zamienie ja na nic na swiecie.Ale wracajac do temtu po kilku dniach napisala do mnie myslalem ze chciala sie spotkac ale tylko mnie wysmiala,napisala jeszcze ze jest szczesliwa i cieszy sie zyciem,jeszcze zablokowala mnie wszedzie (telefon,facebook itp).Chcialem zawalczyc o nia ale po tym co mi napisala pomyslalem ze jej razniej bezemnie to stwierdzilem ze tak bedzie lepiej (zalezy mi na jej szczesciu bardzo).Bardzo przez to znienawidzilem siebie ciagle sobie wmawiam ze postapilem jak pi*da a bardzo chcialem zawalczyc.Jak myslicie postapilem slusznie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale chłopie - o co chcesz walczyć, jak związałeś się z dzieciakiem? Dzieciaki mają to do siebie, że dziś lubią jedno, jutro drugie - taka norma rozwojowa. Planowanie "związku" z 16-latką jest mocno naiwne. Nieważne co zrobiłeś nie tak, albo czego nie zrobiłeś - ona jest niedojrzała i nic z tego nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×