Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Spotykam sie z zonatym i on mnie trakuje mnie zbyt powaznie

Polecane posty

Gość gość
09:53- mysle, ze nie, na jakis odp moment skoro wina meza jest bezsprzeczna? ona z nim pewnie zostanie, za jakis czas da sie przeprosic, a potem sie pojawi kolejna kochanka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś byc może , ale co to za życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, tak oczywiście za jakiś czas dam się przeprosić...śmieszne... nie dam się przeprosić, ponieważ tak czy siak nie ma o co walczyć, a ja się nie będę patyczkowala. Rozwód owszem będzie tylko i z wyłącznej winy męża. Ja sobie nie mam nic do zarzucenia. A Wy może tak piszecie bo same byście wybaczyły?? I raczej to jest bardziej smutne niż to, że ja sobie "żyję" z mężem pod jednym dachem, nadmienie, że oczywiście mijamy się, bo ja nie mam ochoty patrzeć na tą fałszywą mordę a on nie chcę być świadkiem mojej furii. I żadne nie ma ochoty na wyprowadzenie się z domu, he taki paradoks

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Polecam perfumy z feromonami! -60% nawww.sklep.cobest.pl !!! Naprawdę rewelacja! Dodadzą pewności siebie i przyciągną uwagę mężczyzn ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś to jeszcze jego rzeczy nie wywaliłaś ? ja bym od razy cala szafę za drzwi dala :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja koleżanka potrafiła narzeczonego z własnego mieszkania wyrzucić :D temperamentna kobieta :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko to ja z 9.10 Jeżeli musi wracać do żony,to nie traktuje cię poważnie...gra na dwa fronty...tak mu wygodnie przyszłości bym z nim nie wiązała i nadziei na zdrowy związek.Mój obecny narzeczony musiał parę razy zaryzykować ,żeby udowodnić mi swoje szczere zamiary :) Jednak on ze swoją byłą żoną miał relacje raczej oschłe i finansowe,na ten czas gdy ze mną się spotykał wyprowadził się z domu ,i to mi zaimponowało ,przedstawił mnie swojej mamie ...czułam do niego coś ale i tak starałam się nie angażować za bardzo..poprostu znalazłam bratnią duszę która po drodze się gdzieś wcześniej zgubiła hehh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie uważam, żeby sceny rodem z Hollywood w czymkolwiek pomogły ;) owszem mogłam wszystko wyrzucić przed dom, ale tylko bym się spociła ;) i nie daj Boże make up by mi sie rozmazal-nie warto :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś hehe racja! :) no ale on z ta dziunia dalej się spotyka ? czy odpuścił i teraz prosi o wybaczenie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
naprawdę mnie to nie obchodzi, jeśli się spotyka niech się spotyka. Czy się pokajał? Oj kajał się kajał, ale cóż mógła zmienić kolejna biżuteria? Nic, biżu leży u Żyda, a za kasę pojechałam na wakacje :) były lepsze od swiecidelek :) całkiem fajna ze mnie babka i wiek tez nie najgorszy :) wiec teraz będę używała jaaaaaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no własnie calkiem fajna babka :d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie sie tak wydaję właśnie, że całkiem fajna :) a już co kto z osobna sądzi to mnie mało obchodzi ;) widziałam tą sikse i naprawdę byłam w szoku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pfff widac, ze sama sobie odpisujesz :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie mam takiego zwyczaju :) pfff

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co do zon to jestem zdania, ze one tez nie zawsze sa takie bez winy, ja mam troche wyrzuty sumienia wobec jego zony, ale z jego opowiadan to ona bywa trudna do zniesienia... A w ogole to naszczescie juz raczej o niej nie rozmawiamy, albo bardzo malo bo nawet tego nie chce rozmawiac o tym Moze ma racje osoba z 10:07 ,ze to nie ma sensu skoro on sie nie chce angazowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W ogole to jestem rozdarta, jak ostatnio malo sie odzywal to chcialam juz to zakonczyc, bylam bliska tego, nawet odmowilam mu spotkania, choc tak bardzo tego chcialam, teraz sie wreszcie spotkalismy i znow doszlo do seksu choc chcialam wyjsc z nim tylko do lokalu pogadac, ale nie oparłam sie mu :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A po tym spotkaniu on mi wyslal cieplego smsa ,ze bylo cudownie i ma nadzieje na wiecej takich chwil, a wczoraj miczal caly dzien, ale juz powionnam do tego przywyknac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak dla mnie jesteś zabaweczka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no czasem takie mam wrazenie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś I tak poleci do innej... A przy rozwodzie z orzekaniem o winie bys wyciagnela i tak od niego ile trzeba jesli juz o sama kase chodzi. Ty poprostu kurczowo sie trzymasz jego rekawa i tyle, ja jestem kochanka ,ale przynajmniej nie narzucam sie mu , nawet kilka razy sie oddaliłam od niego to mnie prosil o kontakt xx Ej kochanka tępa zdziro chcesz umoralniać żonę która nie zdradziła i mówić jej co ma robić? Nie ośmieszaj się nic warta dziewucho. Idź nauczyć swoją matkę szczać do butelki bez lejka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś to jeszcze jego rzeczy nie wywaliłaś ? ja bym od razy cala szafę za drzwi dala xxxxxxx dała to ty byś dopy każdemu chętnemu i na gwizdnięcie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hahhahaha niemozliwi jesteście :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mam prawo umoralniac kogo chce to stereotyp, ze kochanka to "samo zlo" przede wszystkim zdrada jest winą męża, poza tym nie wszystko jest czarno-biale

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiecie, ja nie zawsze byłam idealną żoną. Czasem bolała mnie głowa :) czasem byłam wredna i złośliwa i zdaję sobie z tego sprawę. Ale skoro dochodzi do takich rzeczy to mam prawo do odrobiny szczerości, a nie że siksa przychodzi do mnie do mojego domu i pyta mnie "czy dam rozwód mężowi, bo on ją kocha i w ogóle". Pytam która z Was nie dostała by szału?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co wy opowiadacie? Cały urok żonatego jest w tym, że nie zatruwa ci życia... Można robić co się chce, a jak masz ochotę raz na tydzień się spotkać, to jest z kim. Wolny facet bez przerwy pisze, gada, nalega na spotkania, zwariować można. A tak bez problemu zajmujesz się swoim życiem, a facet jak ma być to się pojawia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:13- niby tak, ale ja bym wolala zeby jednak sie bardziej mna interesował... A on nie chce sie angazowac ani zebym ja sobie nie obiecywala zbyt wiele

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale chociaz nie ma to specjalnych perspektyw to ciezko mi sie od tego odciac...to jest jak narkotyk po prostu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:13- niby tak, ale ja bym wolala zeby jednak sie bardziej mna interesował... A on nie chce sie angazowac ani zebym ja sobie nie obiecywala zbyt wiele xxxx Ale wiesz, że to co TY byś wolała, to jest twój problem, nie jego? On nie zacznie się bardziej interesować tylko dlatego, że ty tego chcesz. Jak nie chcesz sobie obiecywać zbyt wiele to sobie nie obiecuj. Gdzie tu jest problem z facetem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ostatecznie cierp ciało jak się chciało. Decydując się na taki układ wiedzialas, ze jednak jest ktos ponad Tobą, w tym przypadku zona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ale ja mialam poprostu nadzieje, ze on sie zaangazuje mimo woli w to wszystko, czasem tak w zyciu bywa, ze sie planuje jedno ,a wychodzi drugie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×