Gość gość Napisano Kwiecień 15, 2016 mam 22 lata, od 4 lat "jestem" z dziewczyną mającą obecnie 25. Pisze w cudzyslowiu ponieważ czuje ze jest bardzo duzy brak równowagi. Pracuję i studiuję żeby dziewczyna mogla zakonczyc studia magisterskie, około 85% wyplaty jest przeznaczane na jej potrzeby. Tymczasem dziewczyna ma do mnie pretensje o moje problemy na studiach, a nie jestem w stanie radzić sobie lepiej bo musze być w pracy i często nie mam jak pójść na zajecia. Jakiś czas temu dziewczyna wymyslila sobie, ze już nie jesteśmy razem, i że mam wymyslec co zrobić żeby być dla niej bardziej atrakcyjnym, a także żebym do tematu związku wrocil za rok bo teraz nie ma nastroju na taką dyskusję. Nie czyta wiadomości wysylanych na gg, rzadko odbiera, nie słucha tego co mówie, często mi mówi "cicho" itp. gdy próbuje jej powiedzieć ze źle się czuje z powodu jej postępowania. Chyba nie obchodzą ją moje uczucia. Sprawy erotyczne - nie było nic od stycznia albo lutego 2014 r. ale już wiem że to mój błąd że w ogóle miałem takie potrzeby, nieraz mi mówiła że jestem jak zwierze/zboczeniec i ze moje zachowanie wywiera presje na niej, zaluje ze tak pozno to zrozumialem ale już rozumiem. Niedawno spodobałem się innej dziewczynie, 27-latce, i nie wiem jak się dalej zachować, z jednej strony moja dziewczyna jest dla mnie ważna, ale obawiam się ze w końcu zostane zupełnie sam. Czemu jest tak duża dysproporcja pomiędzy płciami, czemu mezczyzna musi się tak starać żeby otrzymać od dziewczyny cokolwiek? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach