Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

roznice w zarobkach jak rozwiazac ten problem

Polecane posty

Gość gość

Zarabiam 2 tys net, przyszly maz 3 razy tyle ( z czasem duzo wiecej). Jak dzielic sie wydatkami w malzenstwie?Wspolne konto odpada- narzeczony sie na to nie zgadza a nawet gdyby to nie znioslabym jego kontroli. Czy 3 cie konto na wspolne wydatki to jakies rozwiazanie? Prosze o wasze rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzecie konto na wspolne wydatki: oplaty, jedzenie, srodki czystosci. Tyle, ze wkladacie tam pieniadze procentowo, wedlug zarobkow. Na przyklad powiedzym ze zarabiasz jedna czwarta tego co on, to ty wplacasz na konto, 25 zloty a on 75 zl. Moim zdaniem tak jest fair - kazdy wedlug mozliwosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A intercyzę też planujecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Intercyze to nie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tam nie mam nic do wspolnego budzetu, ale zeby caly cash wrzucac na takie konto to napewno nie.... ;) lubie miec kontrole nad tym co sie dzieje.... ;) :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak już przed ślubem narzeczony ma problem z tym abyś wydawała jego pieniądze i korzystała z nich to ja bym takiego męża nie chciała. A jak stracisz pracę i nie dorzucisz się do tego trzeciego konta na opłaty to co ? Będziesz biedę w małżeństwie klepać. Przemyśl to sobie. U nas jest jedno konto wspólne. Ja też zarabiam dużo mniej a nie ma problemu aby pieniądze szły do jednej puli. No chyba, że boi się , że będziesz przewalać kase na prawo i lewo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niestety ale budzet, sprawy urzedowe i inne zwiazane z finansami gosp domowego powinny byc w rekach chlopa bo jak sie patrzy na to jak latwowierne wy jestescie to chate mozna stracic nawet o tym nie wiedzac.... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3cie konto na wydatki domowe, wspolne. Placenie procentowe. Musicie sie jednak dogadac co by bylo gdybys stracila prace, byla chora, etc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż momentami zarabia 10 razy tyle co ja. Konto mamy wspólne i każdy korzysta ile chce. Większe wydatki planujemy wspólnie. Nie wyobrażam sobie inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zależy jaki facet, jeden będzie dobrze rozporządzać pieniędzmi, a drugiemu nawet 5 zł się nie da, bo przechla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co wam ludzie ślub. Skoro nie ufacie sobie jeśli chodzi o wydatki? Skoro każdy ma mieć swoje pieniądze i chcecie się w tej kwestii kontrolować. Nie wyobrażam sobie tego. My z mężem mamy jedno konto, nikt nikogo nie kontroluje. Ufamy sobie i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż zarabia dziesiec razy więcej ode mnie, zapowiada się, ze różnica nadal bedzie rosła ale kasa jest wspólna i tak było zawsze, nawet jak zarabialiśmy po tysiąc złotych. Jesli facet juz przed ślubem proponuje taki podział to nie wróży to,dobrze na przyszłość. Pamietaj, ze to zazwyczaj kobieta musi odpuścić karierę jak pojawiają sie dzieci itp. (u mnie tak było) i co wtedy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wole osobne konta niz jedno i jego kontrole, dlaczego to , dlaczego tamto. Narzeczony jest dobrym czlowiekiem, ale jesli chodzi o pieniadze to lubi kontrolowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuję Ci.Urodzisz dziecko , pójdziesz na wychowawczy i będziesz się prosić na podpaski czy jakiś ciuch.My mamy wspólne i nie wyobrażam sobie inaczej, wiadomo że facet zawsze więcej zarobi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Wspolne konto odpada- narzeczony sie na to nie zgadza a nawet gdyby to nie znioslabym jego kontroli." xxx oczywiście kontroli na co wydajesz jego pieniądze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no cóż - nie pozostaje nic innego niż każdy płaci za siebie - a skoro on tak lubi wszystko rozliczać to wystawiasz mu rachunki za pranie, sprzątanie, gotowanie i seks wtedy nie zostaniesz bez pieniędzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A na wakacje to jak pojedziecie? On na Kanary a ty do Mrągowa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie, ona zarobi na Kanary pracami domowymi i dawaniem mu tyłka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
narzeczony moze i byc dobrym czlowiekiem, teraz jest picus-glancus, bo jeszcze nie ma zgrzytow, ale osoba ktora ma fiola na punkcie "wlasnej" kasy w malzenstwie zawsze bedzie dazyla do przewagi we wszystkich sferach zycia, wlasnie bo wiecej zarabia. skonczysz na tym, ze nic ci nie bedzie wolno, bo jestes dla niego "nikim". we wspolnym zyciu nie da sie niczego zrobic bez wspolnej kasy. chyba ze kotlety tez bedziecie procentowo kupowac, kazdy wedlug swoich dochodow. to sie kupy nie trzyma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Malo jest takich facetow ?? Musi byc jakis sposob na nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jest! napisałam wcześniej - skoro facet chce być taki skrupulatny możemy się dzielić rachunkami po połowie ale facet płaci za prace domowe i seks - innego wyjścia nie ma żeby dziewczyna nie została z wyzerowanym kontem w końcu w domu pracuje na drugi etat - więc powinna mieć zapłacone!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trzecie konto jest najlepszym rozwiazaniem. ale czy masz pewnosc, ze twoj partner ci ufa w kwesitach finansowych? i w razie czego wspomoze cie, jesli np. stracisz prace? czy jemu przeszkadza roznica w waszych zarobkach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam wrazenie, ze on mi nie ufa, albo ma obway, ze wydam pieniadze /ze zostawie go z pustym kontem..powaznie. Nie wiem czy wczesniej jakas dziewczyna go tak wyrolowala, czy czego sie tak naprawde obwawia. POwiedzialam mu, ze po co slub skoro nie ma do mnie zaufania, to on na to, ze ma, ale musi kontrolowac ;( Nie chce takiego zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas jest tak ze ja żywię rodzinę a maz robi opłaty plus odklada-opłaty czyli kredyt, remonty, bieżące media, paliwo. I jest tak od 10 lat.jak byłam na wychowawczym to maz w dniu pensji robił mi przelew w wysokości mojej pensji i D ysponowalam tym przez miesiąc. nigdy nie pytał na co wydalam. dziś poszedł do sklepu po wodę. kupił kilka rzeczy więcej. przyniósł resztę i paragon ;) nie mamy wspólnego konta, ale jakbym chciała to mam token do jego konta w telefonie i mogę w każdej chwili wejść i zrobić przelew. Ale nie mam potrzeby go kontrolować bo choć mamy osobne konta to wszystko czego się dorabiamy jest wspólne. obecnie dysproporcji w zarobkach już nie ma, po 10 latach wspólnego życia mamy zarobki na zbliżonym poziomie a mimo to ja nadal żywię rodzinę a on robi opłaty. bo tak nam wygodnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My z mężem mamy osobne konta. Tak mieliśmy przed ślubem i tak już zostało. Niemniej jednak pieniądze są wspólne. Raz ja przelewam jemu, raz on mi. Nie rozliczamy się i nie dzielimy, że on płaci za to ja za to. Płaci ten, kto akurat robi zakupy czy też wcześniej dostał pensję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko, a jak ustaliliście wydatki jak zamieszkacie razem? po połowie czy proporcjonalnie do zarobków?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
proporcjonalnie do zarobkow, ale co z tego jesli przyszly maz chce jechac np. do Nowego Jorku a ja do Wloch/gdy on chce apartament w centrum- gdzie cena takiego kosztuje wiecej msc. niz ja zarabiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to on jedzie tam gdzie chce a ty zostajesz w domu - dał ci to jasno do zrozumienia - dalej chcesz być jego żoną? mam więcej szacunku do prostytutek niż do takich dziewczyn jak ty! one przynajmniej szmacą się za pieniądze - a ty za darmo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co to za malzenstwo jesli sie skladaci e na wspolne mieszkanie rachunki itp. Przeciez bedziecie rodzina a nie wspollpkatorami. Ja zarabiam 2 tys moj maz 4-5x wiecej i pieniadze mamy wspolne chociaz mysle ze widcej na zwykle wydatki niz 2 tys nid wydaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×