Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Słomiana wdowaa

Maz twierdzi ze jestem materialistką...

Polecane posty

Gość Słomiana wdowaa

Mój mąż rok temu założył działalnośc. Branza taka, ze jest cały czas w rozjazdach. Praktycznie wcale go nie ma w domu. Wiecznie siedzi w delegacjach. Mam caly dom na głowie, wszystkie obowiązki. Dodatkowo ja opłacam wszystkie rachunki, bo on nie dość ze nie zarabia, to już stracił ponad 10-tys. Jest weekend, jego znowu nie ma bo siedzi na delegacji 300 km od domu. Powiedziałam mu dzisiaj przez telefon, ze tak to dłuzej wyglądać nie moze. Jego nie ma, pieniędzy z tego nie ma, ze dla mnie cały ten jego biznes nie ma najmniejszego sensu, powinien go zamknąć zanim całkiem się pogrązy finansowo i iść do normalnej pracy. Usłyszałam, ze jestem materialistką i tylko o pieniądze mi chodzi. Dodał, ze nie zamierza póko co niczego zmieniać, bo od pieniędzy są ważniejsze ambicje i aspiracje, a on zawsze chciał pracować na własny rachunek. Oczywiście stwierdził tez stwarzam sztuczne problemy mówiąc, że mam dość wiecznej samotności, bo zachowuję się jak niezaradna dziewczynka, która nie potrafi sobie zorganizować czasu i pogodzić pracy, obowiazków domowych i wychowania dziecka. Dodał takze, ze do rachunków w najblizszym czasie tez się nie będzie dokładał, bo nie ma kasy i że nie na mniejscu jest z mojej strony domaganie się od niego pieniędzy w sytuacji, gdy z mojej pensji na wszystko przecież starcza. Co sądzicie o tej sytuacji? Materialistka ze mnie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak nie prowo to kopnij go w jaja i niech spada na drzewo, po co ci taki maz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twój mąż to frajer zrzucił wszystko na Ciebie i jeszcze się czepia i wyzywa :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Słomiana wdowaa
Tak mnie dzisiaj wkurzył, że na poważnie mam już wszyskiego dość. Usłyszałam takie rzeczy, ze głowa boli. Np że ja to bym chciała, zeby on cały czas w domu siedział i mnie za rączkę trzymał, ze nie potrafię się dostosować do sytuacji, że on nie pozwoli się ograniczać. Że on ma większe ambicje niz praca od 8 do 16 na etacie. A co najlepsze - że jestem zazdrosna, bo on się rozwija zawodowo. Chuj, ze przez rok nie zarobił ani grosza i pozycza od kolegów na podatki , ale firma się rozwija wg niego .... Ludzie trzymcie mnie, bo eksploduję ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ma racje, nie ograniczaj go. W*******l na zbity pysk i niech sie rozwija. Ty sobie dasz rade bo i tak funkcjonujesz jako samotna matka, moze sobie zycie z kims normalnym ulozysz. Poki co grozi ci obarczenie jego dlugami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość durna suka to ty
mądry z niego chłop a ty durna suka, i z takimi niemotami faceci muszą się męczyć to dopiero jest tragedia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autor komentarza z 2:04 - kozak w necie, p***a w świecie. Żałosny palant, jakich pełno niestety na kafe.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty lepiej biegiem wez z nim rozdzielnosc majatkowa bo z takim lekcewazacym podejscem zaraz utoniecie w długach, juz macie 10 tys a zaraz bedzie 100 tys

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poważnie? Ja już dawno straciłabym cierpliwość. I oznajmiła małżonkowi, że jak najbardziej niech rozwija skrzydła do dalekich lotów, bo do gniazda wracać nie ma po co:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Panowie czytający ten temat. Chcecie rozwijać biznes najpierw kopnijcie własne partnerki w zad bo będzie tylko taką kula u nogi jak autorka tematu - zero wsparcia. Wiadomo, że początki biznesu są trudne. Potem staniecie na nogi zaczniecie zarabiac poważny chajs. Wtedy dziwnym trafem przypałętają się nagle tłumy, oczywiście nie materialistkek tylko uczuciowych (haha) romatycznych dusz. Ale wtedy to wy rozdajecie karty i robicie selekcję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak będzie.Ile jest historii, że bardzo bogaci ludzie mieli wiele prób z biznesem, to w jednym im nie wyszło, to w drugim itd.Najważniejsza jest determinacja i umiejętność podjęcia ryzyka oraz walka z przeciwnościami, dążenie do celu. One tego nie zrozumieją, inaczej już mają w genach-szukają głównie stabilizacji i bezpieczeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Ma racje, nie ograniczaj go. W*******l na zbity pysk i niech sie rozwija. Ty sobie dasz rade bo i tak funkcjonujesz jako samotna matka, moze sobie zycie z kims normalnym ulozysz. Poki co grozi ci obarczenie jego dlugami." W pełni popieram ten post.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz rację, niech szuka normalnej pracy, a nie zachowuje się jak akumulator bez secra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boże, ręce opadają... Jakie my kobiety jesteśmy złe i beznadziejne, ograniczamy facetów którzy przecież chcą się tylko rozwijać... Prawda jest taka, że w tych czasach drodzy panowie zachowujecie się jak niezaradne p.i.z.d.y które nie umieją się odnaleźć w roli prawdziwego faceta i zapewnić kobiecie i dzieciom bezpieczeństwa. Nie ma żadnej reguły, że po kilku latach będzie zarabiać gruby hajs. Skoro przez taki okres czasu nie zarobił ani grosza to dowód na to, że najprościej na świecie się do tego NIE NADAJE. Jak można doprowadzić do tego, że własna żona PŁACI WSZYSTKIE RACHUNKI, z***********la za dwójkę i tylko ona zajmuje się dzieciakami??? WSTYD. Bo facetowi dupa świerzbi i wymyśliło mu się bycie biznesmenem na rozjazdach... Kobieto, daj mu do zrozumienia, że ma dojrzeć i zejść na ziemię, bo nie zamierzasz być z kretynem. Ja bym postawiła mu ultimatum!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie ma kochankę i prowadzi drugie życie, a rozwijanie biznesu to przykrywka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Słomiana wdowaa
Powiedziałam mu wczoraj przez telefon, że jak to tak będzie wszystko dalej wyglądać, to trzeba się będzie rozejść, bo nie tak sobie wyobrażam dalsze życie, poza tym i tak jestem już na codzień sama ze wszystkim. Stwierdził, nie mam go szantażować, bo on i tak z tego nie zrezygnuje i zrealizuje swoje plany i się w końcu dorobi, a jeśli ja tego nie umiem zrozumieć i nie będę cierpliwie czekać, tylko odejdę od niego to trudno... Nie spodziewałam się ze mnie tak potraktuje. Jest to bardzo bolesne dowiedzieć się, że mąż na pierwszym planie ma dorobienie się majątku i pozycji i nawet rodzinę poświęci dla tego celu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nie rozmawialiście przed tym jego otworzeniem działalności? Nie omawialiście scenariuszy? Masz racje rok to sporo czasu żeby się zorientować czy się nadaje do tego typu pracy. Widocznie nie i powinien to zwijać zanim popadniecie w jeszcze większe długi. Tobie nie chodzi o pieniądze z tego co piszesz tylko żeby mieć męża, ojca dzieci a nie kogoś kto nic z siebie nie daje i go nie ma. Co innego jakby on zarabiał a ty mu byś dupę truła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz męża z jajami, widac ma chłop determinację i oby mu się powiodło bez takiej kuli u nogi jaką ty jesteś. Ciekawe tylko jak to wytłumaczysz dzieciom za pare lat, że rozwaliłaś rodzinę - oczywiście ty sobie wmówisz, że to jego wina a idiotki z forum utrzymająą cię w tym postanowieniu. W tym czasie tatuś już na swoim dobrze prosperującym biznesie będzie szczęsliwy z nową kobietą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On sie tylko dlugow dorabia a nie majatku, kopnij go w jaja ,niech placi na dzieci i niech spada duren jeden.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
taaa...maz z jajami co nie zarabia na zycie tylko zyje na kredytach i nie interesuje go utrzymanie dzieci ,oplaty i obowiazki ojca i meza .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Za kilka lat? Co wy ludzie piszecie?! Człowieku te dzieci sa dzisiaj, dzisiaj trzeba zapłacić rachunki, dzisiaj trzeba dać dziecku coś do jedzenia, dzisiaj trzeba z dzieckiem iść do dentysty, dzisiaj trzeba kupić dziecku nowy strój na wf. Te dzieci DZISIAJ potrzebują ojca w domu, dzisiaj chcą z nim pograć w piłkę, dzisiaj chcą porozmawiać z ojcem. Oni żyją DZIŚ, nie jutro, nie za 5 lat, to wszystko dzieje się DZISIAJ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłby mężam z jajami gdyby po roku swojej firmy zarabiał. Wiadomo początki są trudne ale bez przesady. I jeszcze się zadłuża. Rozdzielność majątkowa to w twoim przypadku pierwszy i najważniejszy krok. A skąd wiesz że on nie ma kogoś w tych delegacjach skoro się jeszcze do biznasów nie zraził mimo braku wyników

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym się rozwiodła. Serio mój ojciec robił podobnie i niestety narobił takich długów że my jako dzieci musieliśmy spłacać żeby nie było problemów z prawem. A on uciekł na drugi koniec kraju i nie ma go już kilka lat. Rozwinięcie firmy jest dla ludzi ale jak po pół roku nie ma dochodów to nie ma sensu się w to wszystko bawić i narażać bliskich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Więc widziesz jakie to proste. Idiotki z forum w swojej masie się wypowiedziały: rozwiedź się - jednym solidarnym głosem. Więc co masz robić masz już podane na tacy. Na kafe się przecież nie mylą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Słomiana wdowaa
Byłam pewna obaw jak mi oświadczył, że zwalnia się z pracy i otwiera działalność. Miałam oczywiście 100 pytan, jak gdzie, co z tego będzie, itd. On oczywiście optymista - że teraz on to dopiero odżyje , kupę kasy zarobi, zrealizuje ambicje itd. Na początek miał jedno zlecenie oczywiście z dała od domu - stwierdził, ze zajmie mu to góra miesiąc, a potem połapie jakieś zlecenia w okolicy. Nie podobało mi się to, bo nie było w ogóle wiadomo, czy jakiekolwiek kolejne zlecenie złapie. Tymbardziej, że na początek z naszych oszczędności kupił samochód, laptop, nowy telefon, jak to na początku - tłumaczył, ze trzeba zainwestować. Tak mi truł głowę, ze w końcu przestałam mu to odradzać. Pierwsze zlecenie z miesiąca się przeciągnęło do trzech. Nic na tym nie zarobił, bo 3 miesięczne noclegi, paliwo, codzienne obiadki na mieście i inne wydatki praktycznie pozarły caly dochód i jeszcze się musiał o pieniądze prosić. Juz wtedy mu mówiłam, ze to nie ma sensu, ale on brnął dalej. Ze nie było poniej zadnego zlecenia w okolicy to znowu wyjechał i tak od roku. Co zlecenie, to albo zle cenę skalkuluje i robi po kosztach, albo coś zle zrobi i musi poprawiać za własne pieniądze, pieniedzy mu nie wypłacają, bo on coś w papierach nie dopilnował i go puścili kantem. Tak ten "biznes" wygląda. Widzę, ze on się do tego nie nadaje. Wszystkim wierzy na słowo, nerwy tracę i go proszę, że ma spisywać umowy, wszystkie kwitki zbierać. Jedyne co słyszę, to że mam mu się w firmowe sprawy nie wtrącac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:25 A na co ma czekać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I pewnie wpakował w to wszystkie wasze oszczędności nie myśląc o Tobie i dzieciach. Może nie ty a ktoś z rodziny( Twój, jego ojciec) powinien mu powiedzieć że jednak się do tego nie nadaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×