Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mam dzieci wiec nigdzie nie wolno mi wyjsc

Polecane posty

Gość gość

czy wy tez jestescie wyzywane od wyrodnych matek jak chcecie wyjsc raz na rok z kolezanka na drinka chociazby??? boze moja matka twierdzi ze jak mam dzieci to juz moje zycie sie skonczylo, jej teksty: jak ci nie wstyd wogole myslec o wyjsciu, niech K(moja kolezanka sobie idzie jak nie ma dzieci, ona mloda a ty?) dodam ze K jest w moim wieku ale jak mam dzieci to juz jestem stara...czuje sie jakbym popelniala jakas zbrodnie mam 30 lat i tez chce miec czas dla siebie, bardzo dobrze zajmuje sie synkiem ale moje zycie sie nie skonczylo a mam wyrzuty sumienia bo moja matka, babcia uwazaja ze nie moge bo to wstyd, jak matka wogole moze gdziekolwiek wyjsc, siedziec w domu tylko z dzieckiem, mam meza on ma gdzies takie gadanie ale ja....wyjde raz na rok wlasnie i zaczyna sie miesieczne gadanie, a jak jest u was??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hmm... Jesteś ubezwłasnowolniona czy jak? Dlaczego przejmujesz się gadaniem? No chyba że mieszkasz z nią i cię utrzymuje....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mąż dobrze ci radzi. Zastanów się skąd to poczucie winy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A po co sie matce tłumaczysz? Masz 30 czy 13 lat? Sama sobie stwarzasz problemy. Dziecko zostawiasz z mezem i wychodzisz, ja nie widze problemu. Jak widac nie doroslas skoro bardziej przejmujesz sie opinia matki niż tym co czujesz. Ja jestem w twoim wieku i nie wyobrazam sobie zeby matka ingerowala w moje zycie. Zresztą wyprowadziłam sie w wieku 20 lat,zyje samodzielnie i na wlasny rachunek takze makta nie ma nic do gadania. Chce wyjscto wychodze i nikomu procz meza sie nie musze tlumaczyc. A i mężowi sie nie tlumacze tylko mowie kiedy i dokąd wychodze zeby nie planował nic na ten dzien. I tyle. Dorosnij kobieto i rob co ty uwazasz, a nie to co matka powie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Swojej matce też zabroń wyłazić gdziekolwiek. Wszak ma dzieci, prawda?:) Jaj jej nie wstyd gdzies chodzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jeszcze ja 10:40 Ja wychodzę nie raz na rok tylko raz na miesiac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie mieszkam z nia, mieszkam z mezem i dzieckiem odzdielnie, ale kiedys dzwonila a maz powiedzial ze wyszlamz kolezanka i sie zaczelo....szkoda slow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
własnie...szkoda słów :-) poczytaj cos na temat toksycznych matek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mowisz krotko, ze ma sie nie wtracac i tyle. I nie dyskutujesz.po co sie jej tłumaczysz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja matka tez wpiernicza sie niepotrzebnie w rozne rzeczy, np. ostatnio miala pretensje, ze nie chce isc na swieta do moich tesciow, no coz nie chcialam isc bo jestem w ciazy, kregoslup mi wysiada, trza jechac dosc dlugo i jestem gruba jak beka - po prostu sie krepowalam,nie sa to najmilisi ludzie. Powiedzialam jej, ze ja sie nie wtracam w jej relacje z tesciowa, to ona tez nie powinna ingerowac w moje i juz. Dodam, ze mam 36 lat.. mlodka nie jestem. Jesli chodzi o wyjscia na miasto, drinka, kino, wystawe itd - to nie ma zastrzezen ale tez nie mowi - idz Anka, nalezy Ci sie, wyjdz z domu, zostaw dziecko meza, odprez sie. Komentuje to jednym slowem - aha i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak masz 30 lat to czarno to widze. Mam identyczna sytuacje, tylko jestem od Ciebie trochę mlodsza. Jak już gdzies wyjde to mam poczucie winy bo moja matka do znudzenia mi powtarza ze nie powinnam. Jak się cos usłyszy 100 razy to zaczyna się tez tak myslec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i dobrze siedź w domu, trzeba bylo dzieci nie robic jak jeszcze wypady z koleżanką ci w glowie. W ogóle śmiać mi się z ciebie chce, ze w tym wieku sie słuchasz mamusi hahaha. To musi być prowokacja, bo nie wierzę, żeby ktos normalny miał takie problemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mogę wyjść zalatwic jakies sprawy itp. ale do koleżanki czy jakiś znajomych to już nie. Zawsze jest pytanie gdzie ide, z kim, po co, na ile. Jak wiem ze będę się z nia miała spotkać to nie mogę wcześniej wypic drinka czy piwa bo jak poczuje tak awantura gotowa, bo ona jest absolutna przeciwniczka alkoholu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12.14 jakichś znajomych * jesli matki wam pomagają finansowo to musicie sie słuchać, jesli nie to jesteście głupie, ze sluchacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale dlaczego masz wychodzić, pić możesz w domu a ****ać cię może mąż, i po kłopocie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale mi mama nie pomaga finansowo. Ona che zebym robila to co ona chce i kiedy ona chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ty to robisz i pozniej sie zalisz. Kobieto ty masz 30 lat i nadal sluchasz mamusi? A na urodzenie dziecka, pójście do pracy i inne sprawy tez musisz miec pozwolenie mamusi? Albo mowisz krotko, ze ma sie nie wtrącać i przestac komentowac i robisz swoje albo sluchasz mamusi i jest ci zle tylko pozniej nie jecz, bo sama na to pozwalasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Olej te gadanie masz prawo wychodzić gdzie chcesz i kiedy chcesz..może mąż z zazdrości coś nagadał na ciebie :/ bo mu się z dzieckiem nie chciało zostać...i z stąd te gadanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i co w związku z tym autorko? i mama powiedziała to nie idziesz? ja mam 28 lat, dziecko prawie roczne i moja mama tez sie wp*****la ze swoim zdaniem-mowie krótko dzieckuje za rade jak bede potrzebowac nastepnych to sama poprosze-i powtarzam jak mantre za kazdym razem-nie działa bo matka dalej swoje ale ja swoje robie i tyle, bez tłumaczenia jej z czegokolwiek no ludzie:/ sami sie układacie w pozycji dziecka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 26 lat, od 7 mieszkam juz poza domem. Mam dziecko i tez mi sie kazdy wpierdziela. Takie gadanie ze słuchasz sie mamusi bla bla to sobie wsadźcie w piety bo to zalezy od mamusi właśnie. Ja sie nie słucham, ale swoje tez powie. Mam podobny problem do Ciebie bo tez chce wyjsć z koleżankami na piwko i wielkie halo mi robią. Tyle ze to Tesc i facet. Ze matka jestes w domu powinnaś siedzieć. Nie tłumacze sie teścia ze wychodze, z rozmowy luźnej kiedyś wyszło ze sie spotykam z koleżankami. Jaka awantura jak bym sie chodziła puszczać. Olej to i rób swoje. To ze jesteśmy matkami nie znaczy ze nasze zycie sie skończyło! Kiedy będziemy wychodzic? Jak dzieci sie wyprowadza? Tez miałam wyrzuty sumienia ze dziecko w domu a ja z koleżankami na piwo. Ale dlaczego ojciec moze wyskoczyć na piwko a matka juz nie? Jesteśmy młode, zajmujemy sie dziećmi najlepiej jak umiemy, ale czas dla nas tez sie liczy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo to matka jest od opieki nad dzieckiem. pozatym facet pracuje to może odpocząć a wy po czym macie odpoczywać? Chcialyscie chodzic na piwko i do znajomych to było dzieci nie robic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14.33 dokladnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14.40 a uważasz ze opieka nad dzieckiem i dbanie o dom, gotowanie wam obiadków i podstawianie pod nos to nie praca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ja mam 26 lat, od 7 mieszkam juz poza domem. Mam dziecko i tez mi sie kazdy wpierdziela. Takie gadanie ze słuchasz sie mamusi bla bla to sobie wsadźcie w piety bo to zalezy od mamusi właśnie. Ja sie nie słucham, ale swoje tez powie. Mam podobny problem do Ciebie bo tez chce wyjsć z koleżankami na piwko i wielkie halo mi robią. Tyle ze to Tesc i facet. Ze matka jestes w domu powinnaś siedzieć. Nie tłumacze sie teścia ze wychodze, z rozmowy luźnej kiedyś wyszło ze sie spotykam z koleżankami. Jaka awantura jak bym sie chodziła puszczać. Olej to i rób swoje. To ze jesteśmy matkami nie znaczy ze nasze zycie sie skończyło! Kiedy będziemy wychodzic? Jak dzieci sie wyprowadza? Tez miałam wyrzuty sumienia ze dziecko w domu a ja z koleżankami na piwo. Ale dlaczego ojciec moze wyskoczyć na piwko a matka juz nie? Jesteśmy młode, zajmujemy sie dziećmi najlepiej jak umiemy, ale czas dla nas tez sie liczy! xxx to niech se gada dalej nie widze problemu:/ ludzie maja odmienne zdania tego nie zmienisz ja tez nie zmienie oczywiscie ze mamy prawo wyjsc i miec chwile dla siebie ja swojego wyganiam w niedziele na 2 godzinny spacer bada czy swieci czy wieje maja isc a ja chce byc sama chociaz 2 godz w tyg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakbym o swojej matce czytala;) jak chciałam gdzies wyjść to zaraz afera, ze jak ja mogę! Z tym, ze jak ja chce wyjść musze prosić mamę żeby została z corka. Pewnego razu juz nie wytrzymałam i jak ta zaczela jeczec ze znowu gdzies wychodzę (raz w miesiącu, raz na dwa miesiące...) powiedziałam jej milym głosem "ok, to ja dzwonie po jakas opiekunkę z gazety" ... Matka byla u mnie po 30 min :-D dodam jeszcze, ze moja mama chetnie zostaje z wnuczka jak to mój mąż musi gdzieś wyjść lub jak są sprawy urzędowe do załatwienia czy zakupy itp ale jak ja chciałam iść na piwo z kolezanka to juz bym problem :\

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14.43 pracowałam 7 lat, jak poszłam na macierzyński to w końcu odzylam! Gotowanie obiadu to nie jest niewiadomo jaki wysiłek, juz nie przesadzaj. Mniemam, ze nigdy nie pracowałaś? Albo miałaś bardzo lekką prace. W innym wypadku nie nazwałabyś sprzątania i gotowania ciężką pracą. Jak jestem w domu to na wszystko mam czas, nie musze rano wstawać. Jest dużo lepiej niż ma ktos kto pracuje. A ty jesteś chyba zmęczona? Może tak mniej Internetu? Od razu byś szybciej się ze wszystkim wyrabiała i miała czas na relaks i nie narzekała, ze siedzenie w domu to taka ciezka praca. A jak przerasta cie ugotowanie obiadu, to może zamawiaj?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozumiem ze siedzisz z dzieckiem 24 godziny na dobe i nigdy nigdzie nie wychodzisz bez dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Naprawdę tak się przejmujesz tym co mama mówi? To inne pokolenie, ma swoje zdanie, ma prawo je wyrażać i tyle, nie wiem z czym masz taki problem. Jakbym ja przeżywała że robię coś ciągle inaczej niż mojej mamie się podoba to bym już dawno osiwiała... Masz wyrzuty sumienia? Serio? To popracuj nad własną dorosłością, i nad tym że tylko ty jesteś za swoje życie odpowiedzialna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie każdego matka jest stara zacofana baba, jak siw utrzymuje kontakt z rodzicami to czesto tak jest, moja matka jest z tego pokolenoa ze kobieta jest do garow i dzieci, nie ma prawa nic wiecej robic, to samo gadanie ja wychodze od czasu do czasu ale jak ja widze to pd początku rozmowa jak ja wogole mogę gdziekolwiek wyjsc, ze mam czelnosc i nic nie dociera a urwac kontakt z takiego powodu to tez chyba glupota niestety kazde pokolenie ma swojego fiola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×