Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

dla osób,które nie potrafią zrezygnować ze słodyczy

Polecane posty

Gość gość

nie jestem gruba ale w ciąży powinnam nie jesc slodyczy bo mam taką przemiane materii ze to wsystko sie odbije na sylwetce. mimo to nie umiem sie powstrzymac.... przed ciążą też nie wyobrażałam sobie dnia bez czegoś słodkiego. Jak to zwalczyć, czy jestem na coś chora? czasem jak nie mam nic słodkiego to szaleję wewnątrz, czuję się okropnie... wyniki badan krw mam w normie, cukrzycy tez nie mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jedz rodzynki, śliwki suszone, jogurty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam ten sam problem i codziennie mówie sobie,że będę jadła słodkie co kilka dni, ale nie potrafie z tym walczyć i sięgam po ciastko czy batona...jestem w 20 tygodniu ciąży i waze 64 kg 170 cm wzrostu, ale jak tak dalej będzie to nie wiem. Od początku ciąży przytylam 3,5 kg a Ty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja miałam 5 dni abstynecji od slodyczy, jadłam np. zamiast tego wiecej owoców i powiem Ci że nie wyrabiałam i nadal jem ;( slodycze. wczoraj jeden lód a dzisiaj ciasteczka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zazdroszczę trochę osobom, które mogą jeść wszystko i nie utyją. Mam w rodzinie dziewczynę, która jadła słodycze normalnie, lody, całymi pucharkami, a i tak przytyła książkowo a po ciąży znów była szczupła. Ona je dużo więcej słodyczy ode mnie a jest szczuplejsza, życie jest niesprawiedliwe, ja muszę w gościach pilnować co biorę do ust, a ona zamiata ciasta, czekoladki jedna za drugą i jest dalej szczapa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:08 tyle się naprodukowałam i mojego wpisu nie umieścili :( powtórzę więc, ale bardizej chyba nieudolnie. Przytylaś wręcz idealnie, według książek na ten temat do momentu w którym jesteś można mieć nawet 5 kg na plusie i nie jest to odchyłem. W organizmie zwiększa się ilość krwi, brzuch z wodami też swoje waży, do tego hormony biją i większości kobiet rozrasta się tkanka tłuszczowa na udach, biodrach, tyłku...to okropne i ja nad tym najbardizej ubolewam, ja jestem teraz w 23t.c. i mam 5 kg na plusie, waga caly czas rosnie, co tydzien to więcej :/ niby też na wykresach jestem na tej dolnej granicy, nawet nie tej średniej, ale jak patrze na swoje nogi to słabo mi sie robi. Żeby było ciekawiej, chodze na spacery i ćwiczę raz w tygodniu tak jak przed ciążą (rower stacjonarny, bieżnia, wykroki, lekkie ciężarki itp.) a mimo to wyglądam nie tak jak kiedys. Nie wiem, zastnawiam sie czy to nie przez to że wlasnie nie zrezygnowalam z tych slodyczy. przeciez teraz biją nam takie hormony ze kazdy cukier zamienią w tluszcz bardziej niz to bylo przed ciążą :( moze gdybym w ogole nie jadla cukrów prostych w slodyczach tobym uda miala ok ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam 168 cm, 23 tydzien ciąży, waga 63 :/ a przed ciążą było 57. Taka to sprawa. Poszło mi niestety w d...pe i uda a wiem że są osoby którym wiekszosc tego idzie w brzuch i trochę im zazdroszczę. Mam w rodzinie osobę co w ciąży jadła lody całe pucharki, nigdy przed ani po ciąży się nie ograniczała, a mimo to zawsze wygląda jak modelka z figury. co prawda ma mały biust i płaski tyłek ale wystarczyloby zeby cwiczyla i by sie zaokragliło. ale chyba to bycie płaską i tak lepsze niż zaczynać przypominać Kim Kardashian z tym zadem... Jak na nią tak patrzę, to ona strasznie dużo je. Na śniadanie kiedyś zjadła całego kurczaka pieczonego (!) bo to było na wyjedzie, nie żeby w domu rano piekła ;) a potem kilka razy słodycze i i tak jest suchcielem szczup łym, przy mnie tez je czekoladę,ciacha a ja nie jem nawet 30% z tego co ona a i tak jestem tłustsza. życie jest nie fair. ona w ciazy tez jadła slodycze i malo utyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oj fajnie jest tyle jesc i nie tyc.Ja mam ladna figure duze piersi ,waska w talii i zgrabny tylek ,jestem zgrabna ale nie wychudzona ,ale ile mnie to kosztuje jestem co chwila na diecie juz od 15stu lat :( Jak jem normalnie to tyje :( Naszczescie nie lubie slodyczy moga dla mnie nie istniec .Jak juz to lubie ciasta (i tylko te mega smaczne ,zwyklego nawet nie rusze).Ale batonow i ciasteczek nienawidze to jest przeciez tak slodkie jakbym sam cukier jadla.Napojow gazowanych tez nie pijam bo dla mnie to zaslodkie.Mimo to tyje .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:45 ja tyję od słodyczy, to pewne...bo przecież nie wierzę że od mięsa gotowanego na parze, chudego, kurczaka czy indyka... A Ty co takiego jesz że tyjesz? Po jakich produktach to zauważyłaś, mącznych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnym ratunkiem dla słodyczoholików może być masło orzechowe. Ma niski indeks glikemiczny i nie powoduje w kólko potrzeby jedzenia cukru. Druga rada to picie drożdży. Sa doskonałe na włosy i paznokcie, a ponieważ zawierają chrom, mogą przy okazji spowodować zmniejszenie chęcie na słodycze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na mnie działa jedzenie owoców, ale nie mówię tu o zjedzeniu jednego jabłuszka dziennie. Pamiętam, jak w sezonie wakacyjnym kupowałam i jadłam codziennie truskawki, czereśnie - zjadałam na śniadanie może 0,5 kg. I zauważyłam, że w ogóle przestało mnie ciągnąć do słodyczy! A należę do osób, które zawsze w pracy, do kawy jadły batonika w porywach do kilku i miały małą kolekcję w biurku ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam to samo. Mi już nie bardzo smakują owoce, suszone sliwki, orzechy itp. Już mam nadwagę (60 kg przy wzroscie162) i zle wyglądam i czuje się nieatrakcyjna ale chyba uzaleznilam się od słodyczy. Dodam ze u mnie wszystko zaczelo się od tego ze w ciąży za dużo przytylam i to o wiele za dużo. Wpadam w bledne kolo. przez jakiś czas stosuje diete i chudne a potem popełniam koszmarny blad (zjem sobie cos słodkiego, raz na jakiś czas nie utyje) i z tego razu robi się codziennie :(. Zaluje ze w ogole kiedykolwiek zaczelam jesc słodycze. Czuje się beznadziejna ze nawet nie potrafie wytrzymać bez jedzenia smieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:48 a ja ile bym owoców nie zjadła (wczoraj pół kg hiszpanskich truskawek) to i tak mnie ciagnie do slodyczy. patologia, jestem skazana na bycie wieprzem w przyszlosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kurcze, znam ten ból, ja jestem uzależniona od słodyczy (fart że wciąż jestem szczupła). Oprócz słodyczy moja dieta jest wzorowa - pije świeżo wyciskane soki warzywne, jem dużo warzyw, mniej owoców, kasze, rzadko mięso i ziemniaki, nie jem chleba i nabiału ale czekolady nie potrafię sobie odmówić. Nienawidzę tłustych rzeczy i słonych ale słodkie kocham;) I O DZIWO tylko w ciąży nie miałam ochoty na słodycze. Po zakończeniu połogu apetyt na słodkie wrócił niestety;) Na to nie ma chyba leku bo żadne owoce, miód czy inne cuda nie zastąpią smaku słodyczy. Można się ratować np. gorzką czekoladą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ja 11.45 mysle,ze zle dziala na mnie pieczywo (akurat lubie pieczywo szczegolnie swieza biala bagietke).Pieczywo tez sie staram ograniczyc.Lubie tez pizze ,makaron roznego rodzaju sosy miesne.Nie da sie jesc tylko kurczaka na parze albo wazywa ,bo to nie jest takie smaczne jak normalne jedzenie .Choc przyznam ,ze gotuje w miare zdrowo duzo ryb ,surowek ,kasz i malo tlustego(po tlustym mnie nudzi ,wiec nie jadam tlusto).Ja nie potrzebuje wiele by przytyc .Mam okropna odmiane materii:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A chrom w tabletkach? Ktoś stosował, komuś pomógł? Bo ja już nie wiem jak mam walczyć z słodyczami, jestem od nich naprawdę UZALEZNIONA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też kiedyś jadałam codziennie słodycze, do tego piłam colę i inne tego typu napoje. Zmieniać nawyki żywieniowe zaczęłam stopniowo. Zamiast coli zaczęłam pić soki, potem wodę smakową, potem samą wodę. Zamiast batonów ze sklepu ciasteczka owsiane domowe i inne zdrowsze zamienniki. Zamiast jogurtów owocowych jogurt naturalny z owocami/bakaliami. Pomału i do celu. Uda Ci się:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uważam osobiście że wszystko jest dla ludzi ale liczy się umiar. Życie jestbzbyt krótkie żeby sobie odmawiać tego czy owego. Od 2-3 cukierków dziennie,czy 2-3 kostek czekolady nie utyjesz jak świnia. Ja jem codziennie coś słodkiego a to wafelek a to cukierki, czekolada, lody które kocham ale znam umiar no i staram się ruszać, ćwiczę, pływam, biegam także trzeba zachować jakąś równowagę. Bo co do końca życia nie zjesz nic słodkiego? Będziesz sobie wszystkiego odmawiać? Paranoja.... Na marginesie mam 34 lata, 2 dzieci, ważę ciągle tyle samo czyli 58 kg przy wzroście 175 cm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uważam osobiście że wszystko jest dla ludzi ale liczy się umiar. Życie jestbzbyt krótkie żeby sobie odmawiać tego czy owego. Od 2-3 cukierków dziennie,czy 2-3 kostek czekolady nie utyjesz jak świnia. Ja jem codziennie coś słodkiego a to wafelek a to cukierki, czekolada, lody które kocham ale znam umiar no i staram się ruszać, ćwiczę, pływam, biegam także trzeba zachować jakąś równowagę. Bo co do końca życia nie zjesz nic słodkiego? Będziesz sobie wszystkiego odmawiać? Paranoja.... Na marginesie mam 34 lata, 2 dzieci, ważę ciągle tyle samo czyli 58 kg przy wzroście 175 cm. x uwierz jak ktoś oduczy się jesć cukier, to wcale go do niego ciągnąć nie będzie.. ja od jakiegoś czasu wgl nie ruszam słodyczy i mnie do tego wgl nie ciągnie, więc bez przesady z tym odmawianiem.. czasami zjem coś słodkiego ale to symbolicznie raz na miesiąc czy dwa.. od czasu do czasu słodkie moim zdaniem to powinno być 1-2 razy w tygodniu a nie codziennie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem jak tam chrom, jak osoba wyżej napisała najlepiej stopniowo, może zacznij odstawiać słodkie napoje, pij tylko wodę, a za jakiś czas kiedy się do tego przyzwyczaisz zabierz się za kolejny eta p czyli słodycze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poza tym cukier uzależnia tak jak np. papierosy więc też nie zamierzam być niewolnikiem czegokolwiek dlatego cieszę się, że uzależniona od tego nie jestem.. niestety cukrzyca to choroba nieuleczalna więc wolę omijać ją szerokim łukiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też kiedyś jadłam dużo słodyczy, szczególnie uwielbiałam Snickersy, Marsy i tego typu batoniki, do tego cola, albo inne słodkie gazowane napoje. Odstawiałam stopniowo. Zamiast coli soki, potem coraz częściej woda smakowa, potem woda zwykła i herbaty, a latem lemoniada. Zamiast batoników pieczone w domu ciasteczka owsiane (z niedużą ilością cukru), do tego bakalie, owoce, zamiast jogurtów owocowych jogurty naturalne z owocami i bakaliami. Pomału się odzwyczaiłam. Początkowo było trudno, bo cukier uzależnia, ale ostatecznie się przestawiłam i teraz jem umiarkowane/małe ilości słodyczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o 17:20 i 17:57 są dwa moje wpisy, myślałam, że pierwszy mi wcięło;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×