Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Tak bardzo chcę mieć dziecko, a mąż nie chce o tym słyszeć...

Polecane posty

Gość gość

Witam. Piszę tutaj pierwszy raz, może ktoś był w podobnej sytuacji... Otóż jestem 6 lat po ślubie. Do tej pory byłam szczęśliwa i niczego mi nie brakowało jednak od jakiegoś roku czuj***ardzo silny instynkt macierzyński. Wcześniej tego nie miałam i jeszcze przed ślubem ustaliliśmy z mężem, że dzieci mieć nie będziemy. A teraz? Wszystko się zmieniło! Jednak tylko w moim przypadku... Mąż nadal nie chce dziecka, każe mi chodzić na zastrzyki antykoncepcyjne, nie rozumie, że ja bardzo chce zostać matką :( mam 34 lata, on 38, więc młodsi już nie będziemy... Co mam zrobić? Kocham męża, ale tak bardzo pragnę dziecka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro ustaliliście, że będziecie małżeństwem bez dzieci, a teraz obudził Ci się instynkt, to nie pozostaje nic innego jak stłamszenie go albo rozwód z mężem- i w jednym i w drugim przypadku szczęśliwa nie będziesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co możesz zrobić? Rozmawiać z mężem i liczyć, że zmieni zdanie. Mąż ciebie nie rozumie, ale to tobie się odmieniło. Ustaliliście co innego więc dlaczego teraz się dziwisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lipa, lipa, lipa. Z jednej strony - umówiliście się. Z drugiej strony - odbierać komuś szansę na zostanie matką, tylko i wyłącznie z powodu jakiejś umowy złożonej w nieświadomości 10 lat wcześniej - OKRUTNE. Nie wiem co bym zrobiła :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie odbierać komuś szansę na bycie matką, tylko trzymanie się własnych przekonań, do których każdy ma prawo, autorka wychodząc za mąż podzielała to stanowisko, teraz jej się odmieniło ( ma do tego pełne prawo), więc mąż nie musi się dostosowywać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdy mówię mu o jakiejś znajomej co urodziła to tylko wzrusza ramionami i zmienia temat... A gdy przyjeżdżają do nas dzieci siostry, zawsze znajduje jakąś wymowke by z nami nie siedzieć. Ostatnio doszło do tego, że powtarza mi, że jestem wariatka! Tak strasznie to boli!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziecko z kimś innym, pozniej maż nie może mieć pretensji bo Wy nie bedziecie miec dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie musisz zdradzac, są banki nasienia potem mąż nie może mieć pretensji np. o zdradę i nie ma podstaw, zeby uznać w swietle prawa, że jesteś winna rozpadu małżeństwa bo nie zdradziłaś.Tak sie kończą tkaie umowy i trwanie jak urzędnik przy stanowisku nie jak partner.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja zapytam: a dlaczego to on ma ustąpić? dlaczego to nie ty powinnaś spasować? Ustalenia były konkretne i jeśli to ty zmieniłas zdanie to chyba nie jest w porządku zmuszanie męża do posiadania dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
idz do psychologa-psychoterapeuty do poradni zdrowia psychicznego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie rozumiem, jak można podejmować się decyzji nie posiadania dziecka- przecież każdemu może zmienić się pogląd na świat kobieta jest stworzona do macierzyństwa...może nie każda-z różnych przyczyn, ale większość bierzesz zastrzyki a wiesz jakie to może nieść konsekwencje ? tak to jest jak nastawia się na używanie człowieka, nie ważne jak to odbije się na Twoim zdrowiu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
polecam zadbac o własne dobro, czyli rozwiesc sie i ulozyc zycie z kims innym,nie masz gwarancji ze za 5lat jemu jednak zachce sie byc ojcem a ty bedziesz za stara na dziecko i zostawi cie dla jakiejs mlodej siksy ktora mu to dziecko da....mysl o sobie,bo faceci to egoisci!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie bierz sobie kolejnych zastrzyków. Mów ze wzięłaś. Zajdziesz w ciążę a on albo to zaakceptuje albo nie. A powiesz że poprostu zastrzyk nie zadzialal bo bylas chora czy antybiotyk bralas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
proponuje poczytac temat macierzynstwo mnie wykancza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ha ha ha zastrzykii antybiotyk;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka. Dziękuję za wasze rady. Doszłam do wniosku, że chęć posiadania dziecka jest tak wielka, że jestem w stanie oklamac męża co do zastrzyków i zajść w ciąże bez jego zgody. Jeśli zaakceptuje to ok a jeśli nie rozwód. Chyba zwariowalam pisząc to ale naprawdę nie widzę innej opcji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kobieto jak on już tak postanowił to czemu nie dokonał wasektomii tylko TY masz się zabezpieczać i kombinować niech jaśnie hrabia ch/u/j/a sobie sedesem przytrzaśnie i sam uważa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każdy ma inne podejście do bycia matka. Pamiętacie nasze mamy czy babcie? Każdy miał kilkoro dzieci i świetnie dawal siebie rade. Kobiety tez pracowaly. Nikt nie marudzil. Tylko kiedys ludzie nie potrzebowali tyle rzeczy. Każdy byl zadowolony. Mamy miały czas dla dzieci. A teraz nikt na nic nie ma czasu. Moi rodzice pracowali od zawsze i to na dość dobry stanowiskach i zawsze mieli dla nas czas. A teraz nie wiem co się dzieje. Nikt na nic nie ma czasu a tym bardziej na dzieci każdy niby się realizuje a nie oszukujmy się często nie wiadomo czemu zwleka z decyzja. Kazda wielka dama musi sie niby realizować, ciągle ma Malo pieniędzy i ciągle jest mloda. Czasami zazdroszczę podejścia do życia naszych mam dla których dzieci to byl największy skarb.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli nie zaakceptuje to rozwód? Dlaczego dopiero wtedy? Bo po rozwodzie zostaniesz z dzieckiem które będzie całe życie wiedziało że tata go nie chce, a faceta na 18-23 lata obciążysz alimentami? Sorry, ale kontrolowana wpadka w momencie kiedy on zdecydowanie się temu sprzeciwia, nie ma ręki do dzieci, nie czuje się z nimi dobrze, nie chce ich mieć, to po prostu świństwo, ogromne świństwo wyrządzone i jemu, i dziecku też. Skoro nie jesteś w stanie być z tym facetem szczęśliwa, to dlaczego nie odejdziesz i nie poszukasz takiego z którym spełnisz marzenia? Albo po prostu odejdź, prześpij się z jakimś przypadkowym facetem który nic nie ma z Tobą wspólnego i nie będzie miał, albo idź do banku spermy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokladnie. Poradzisz sobie jak cos z dzieckiem a on bedzie jeszcze za kilka lat plakal ze jest samotny jezeli nie zaakceptuje ciąży. Każdy normalny facet chce posiadać dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie musi mówić wszystkiego dziecku. Skąd wiesz jak bedzie z ojcem moze akurat zakocha sie w dziecku. W jaki sposób zrujnuje życie dziecku i ojcu? Po prostu nie będą mieli ze soba nic wspólnego i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, chciałam Ci doradzić to co sama zaproponowałaś ;-) dziwię się, jak ma czelność "kazać Ci robić zastrzyki?" Jeżeli on zdecydowanie nie chce dzieci to niech się ubezpłodni a nie każe Ci brać hormony. Zastrzyki to silna dawka hormonów, nie jest to obojętne dla zdrowia, szczególnie że myślisz o dziecku . W momencie kiedy zapragnęłam dziecka przestałam się zabezpieczać, Ty zrób podobnie. Ja powiedziałam mężowi, Ty zrób jak uważasz. Mój chciał mieć dzieci, więc się ucieszył, Twój nie chce, ale jest Twoim mężem, sypiacie ze sobą, więc chyba bierze pod uwagę ryzyko wpadki? Wiem jedno-macierzyństwo jest dla kobiety czymś magicznym, wspaniałym i tak bardzo naturalnym, że za żadne skarby nie można z tego rezygnować. Jeżeli pragniesz dziecka to nie czekaj ani chwili dłużej. Oby się udało zajść w ciążę i cieszyć się dzieckiem, z mężem czy bez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokladnie tez wierze w Ciebie. Mam nadzieje ze Ci się ulozy i będziesz szczęśliwa z dzieckiem. Weźmiesz go na USG, zobaczy mala fasolkę, uslyszy bicie serca i odrazu sie ucieszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W jaki sposób zrujnuje życie dziecku i mężowi? Dziecko będzie "po prostu" bez taty? To nigdy nie jest proste, znam taką sytuację od podszewki, na całe życie zostaje w głowie że tata nie chciał i nie kochał... zwłaszcza jeśli to niby normalny, żyjący jak inni człowiek, żadna patologia, nikt niebezpieczny kogo byśmy się bali czy nienawidzili. Człowiek który powinien być całym światem nie chce nas nawet znać. To jest ok? A mąż? Związał się, rozsądnie, bez oszustw, z osobą która miała takie poglądy jak on. Poświęcił kawał życia na budowanie trwałego związku. Teraz ma być skazany albo na porzucenie dziecka w które został "wrobiony", potępienie społeczeństwa i jednocześnie obciążenie finansowe na długie lata, albo na bycie w rodzinie w której nie czuje się dobrze, w której dwie osoby będą od niego oczekiwały czegoś czego nie chce albo nie potrafi dać. Nie każdy jest stworzony na ojca i tyle, dobrze że on ma tego świadomość. Oburzenie że on chce od autorki antykoncepcji, a przecież sam się może wysterylizować, poniekąd słuszne. Tyle że autorka mu tego nie zaproponuje, bo przecież nie chce bezpłodnego męża, chce mieć dziecko. Czemu go nie zostawisz i nie szukasz szczęścia w życiu skoro on Ci go nie daje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na miejscu autorki czułabym się nie tylko nie tylko nie rozumiana i niekochana, ale uprzedmiotowiona. Skoro każe brać zastrzyki, to znaczy, że potrzebuje/oczekuje seksu. Ona bierze zastrzyki wbrew sobie, na jego rozkaz, chociaż pragnie dziecka i seks dla niej mógłby być początkiem realizacji marzeń. Wygląda na to, że tylko on jest zadowolony w tym związku. Chyba nie chciałabym z takim człowiekiem być. Wiadomo, że mogło się zmienić poglądy, ale czego nie robi się dla ukochanej osoby...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17.31 You made my day! :D Ale serio masz rację

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja bym na miejscu autorki zrobiła co innego. Nie żadne potajemne rezygnowanie z zastrzyków tylko jawne. Pewnego dnia zakomunikowałabym mężowi że od dzisiaj nie zamierzam brać żadnych środków antykoncepcyjnych. Nie, bo nie i nie zamierzam za ciężkie Chiny sie z tej decyzji wycofać. A on niech zrobi z tym faktem co chce. Może dalej inicjowac seks a może nie inicjować. Może zaakaceptować potencjalne zapłodnienie lub odejść. Niech robi co chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W głowie się nie mieści jakiś kobiety potrafią być podłe i zakłamane. Wrobisz go wbrew umowie w dziecko i albo zaakceptuje albo płaci 25 lat? Was butem nie ma co nawet dotykać ohyda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jakie ustaliscie pzred slubem powody, żeby nie miec dzieci? Czy teraz maz ma te same? Bo to istotne, mozę da sie przekonac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niech on sie zabezpiecza a nie Ty rujnujesz swoje zdrowie zastrzykami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×