Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak czytam te porady wasze dla grubych

Polecane posty

Gość gość
To po prostu mały zakład musi być. Spójrz szerzej. Ile tam ma tych linii produkcyjnych? Zatrzymaj produkcję w zakładach chemicznych, czy choćby na kopalni. Myślisz, że tam nie ma firm zewnętrznych do obsługi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do autorki tematu ; to jest kafeteria i tu jest tak albo jesteś z gość trollami i robisz i piszesz jak oni Ci zagrają ALBO jesteś idiotką i pleciesz bajki bo to niemożliwe , że jest inaczej niż na świętej kafeterii napisane :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do autorki: A był chociaż twój mąż przy poczęciu tego biednego dziecka czy też nie miał czasu? Pytałaś ironicznie o jakąś radę; nie, nie brałabym rozwodu. Ale zdecydowanie zaprotestowałabym i dałabym jasno do zrozumienia, że w du/pie mam życie w luksusach czy dobrobycie, kiedy nie mam męża, a moje dziecko nie ma ojca. I że jest trylion, może i mniej płatnych, ale normalnych etatów do pracy. Mąż ci wraca do domu na 3h, dostaje telefon i dalej nie ma go kolejną dobę? W święta odbiera komórkę i zrywa się z wigilii? Nie masz go w domu od rana do nocy? I wg ciebie to normalne? Na wszystko masz wytłumaczenie, wszystko usprawiedliwiasz i na każdy argument ty masz 10 kontrargumentów. Naprawdę uważasz, że to jest normalne, zdrowe życie? Będziesz tak uważała (pomijając już ciebie, dziecko, zaniedbane życie rodzinne) jak c****erdyknie na zawał? Jak zadzwonią do ciebie ze szpitala, bo mu pikawa takiego tempa życia nie wytrzyma? Myśl, to nie boli :o Ale każdy ma swoje priorytety, nie moja brocha. Żal tylko dziecka - jeśli kiedy jest tak maleńkie ojciec nie poczuwa się do tego, by przeorganizować swoje życie i z nim chwilę pobyć i zadbać o swoje zdrowie przy okazji, to nie łudź się, że kiedykolwiek się to zmieni 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i wyszło, że mam hujowe życie, hujowego męża. Jemu pójdzie pikawa, dziecko zostanie półsierotą, ja pewnie się zastrzelę ze zgryzoty, że nie protestowałam zdecydowanie. A w nasze ślady pójdą tysiące takich jak my, bo ilu może być piekarzy i hutników na 8 godzinnych zmianach. I tak 500 plus nie zmieni niczego, bo po tym wszystkim przyrost naturalny nie zbilansuje ofiar. Polska jest zagrożona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żartuj sobie żartuj, nic innego ci nie zostało. Współczuję ci. Życie wam ucieka, ale zorientujesz się dopiero za kilka lat o czym mówię, zobaczysz ;) Praca, kasa, telefony, etaty, tempo, tempo, tempo, tempo... Tak się nie da, doskonale o tym wiesz, że takie życie to nie życie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Daj jej spokój. I tak ma już wystarczająco prze/je/bane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj tam... Jakbym napisała, że jestem zmęczona czy coś, to zaraz by się okazało, że i tak wszystkie tutaj mają gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No dobra, nie gniewam się na was za te wszystkie wrzuty. Na co dzień chadzam sobie zupełnie charytatywnie do poradni dietetycznej w Charcicach Dolnych i zaczepiam tam przypadkowych łakomczuhów zapewniając ich, że nadwaga to jeszcze nie najgorsze zło. W ramach pocieszania tych przytulaśnych grubasków opowiadam im zawsze historię o tym, jak mój stryjeczny wuj Bogdan został cudownie uzdrowiony z przewlekłej stulejki przez bł. ojca Czesława Klimuszko. Jeśli to nie pomaga, przyklejam sobie do nosa kij od mopa, a do butów - znalezione w ogródku gąsienice i sunę tak sobie majestatycznie korytarzem, udając rosyjski czołg w Gori. Na to nie ma mocnych, po tym numerze zawsze lądujemy w pobliskim barze U Jadwini przy kawce i blaszce pysznego serniczka z rodzynkami ciotki Steni ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka. Informuję uprzejmie, że to powyżej to nie mój post. W czasie gdy powstawał czyściłam tapicerkę w samochodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka nie ma męża a dzieciak ojca. Taka prawda! co to za życie, gdy widują sie tylko w nocy i to nie zawsze, bo zadzwonią i spertala, tylko żeby sie nie okazało, ze ta praca ma długie giry i blond kłaki:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W ogóle śmieszna historia z tą tapicerką, mam chwilę, to wam opowiem. Przedostawszy się przedwczoraj do Berlina w transporcie kartofli przechadzałam się Falckensteinstrasse w przebraniu surykatki wypatrując Daniela Löwenbrucka, aby w najmniej oczekiwanym momencie wyjeść mu woszczynę z lewego ucha, jednocześnie intonując hymny maryjne Hildegardy z Bingen. Plan jednak wziął niestety w łeb - totalnie niespodziewanie, moją sebrną corsą z 1999 podjechał nagle mój dziadek Mieczysław informując mnie o tym, iż wodomierz na Bugu we Włodawie wskazał magiczną liczbę 111 - musieliśmy natychmiast wracać, nie będę wdawać się w szczegóły ale to coś na kształt historii o Kopciuszku. No i tak to się właśnie stało - z wrażenia zaczęłam w aucie okładać swoje ciało spleśniałymi skórkami od bananów, przybierając pozę zaskoczonego sokoła wędrownego i mamrocząc pod nosem wersety z Koranu. Jakież było moje zdziwienie gdy okazało się, że miernik nie pokazywał trzech jedynek, a trzy szóstki.. Daniela nie spotkałam, miernika z 111 nie zobaczyłam, ale za to wypucuję sobie autko i udam się w piątek na coroczny zlot szaradzistów i miłośników krzyżówek Jolek w Radomiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do gościa z 18:16. Obyś nigdy w poradni psychologicznej nie pracowała. Bo będziesz mieć rekordową ilość samobójstw wśród pacjentów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie zastanawia tylko jedno. Skoro są te kobiety co tak cięzko pracują, i ich mężowie tak ciezko pracują itp to kiedy mają czas by się spaść? Przy aktywnym i wymagającym trybie życia nie da się być otyłym. Bilans kaloryczny to bilans kaloryczny. Jak NIE DOSTARCZYSZ pożywienia to nie otłuścisz się. Jedyne co to można wody nabrać, ale to już rzadkie choróbska. PS. Autorka wyśmiewa dzieci u dziadków czy w żłobkach. A sama to podczas swojej pracy gdzie ma to dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Obyś nigdy w poradni psychologicznej nie pracowała. Bo będziesz mieć rekordową ilość samobójstw wśród pacjentów. " WTF? :D Czy ona napisała, ze jest psychologiem, że się jej tak czepiasz? Nie umiesz ripostować to tego nie rób na siłę, bo wychodzi żenująco, a nie celnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka. Może macie trochę racji. Ale na swoją obronę dodam, że wieczorami chodzę do parku miejskiego. Rozbieram się do naga i biegam na czworakach z watahą bezpańskich psów. To daje mi poczucie pełnej kontroli nad moim życiem. A gdy bardzo doskwiera mi samotność, wkładam rękę do odpływu zlewozmywaka podczas wypuszczania wody, co powoduje u mnie chwilowe wrażenie, że wciąga mnie wielka romantyczna miłość. Naprawdę jest okay.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O koorfffa , sikam:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poza tym to nie jest tak, że męża mi jakoś strasznie ciągle brakuje. Naprawdę - wszystkiego można się nauczyć, życia w jakiejś samotności też. W samotne wieczory na przykład lubię wylewać sobie na buzię budyń malinowy, wyobrażając sobie, że to wielokrotne wytryski mojego małżonka. Porankami zaś, z gracją lądującego Boeinga 747 wyskakuję z balkonu na parterze i wymach/ując rękoma wzywam sąsiada z pierwszego piętra słowami: Tu ja fokstrot 12, proszę o pozwolenie na lądowanie.Po udanym przyziemieniu kołuję na chodnik i niczym nie skrępowana podążam świeżym krokiem do pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" A gdy bardzo doskwiera mi samotność, wkładam rękę do odpływu zlewozmywaka podczas wypuszczania wody, co powoduje u mnie chwilowe wrażenie, że wciąga mnie wielka romantyczna miłość. " Padłam :D Daaaaawno tego typu rzeczy na kafe nie widziałam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:38 Jestes najlepsza hahaha. Usmialam sie na maksa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie daje tyłka byle komu aby potem nie mieć 10 minut dla siebie. Idziecie do łóżka z pierwszym lepszym aby złapać go na dziecko. Potem rodzicie i zapominacie o całym świecie nawet o sobie! Koniec jest taki, ze mąż znajduje ładną kochankę, która nie ma dziecka i jest bardzo zadbana. Taki właśnie jest wasz los :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko, a to, że twój mąż pracuje 16 godzin na dobę i śpi na stojąco, to sprawia, że nie możesz odżywiać się regularnie i zdrowo? Uważasz, że nie masz czasu na ćwiczenia - twoja brocha, to ty wyglądasz jak obleśny spaślak i to ty skracasz swoje życie, nie inni. Masz setki powodów, dla których absolutnie nie możesz zadbać o siebie i swoje zdrowie, to je miej, po co w ogóle te tematy, żeby się lepiej poczuć wpieprzając czekoladę? Jakbyś chciała to byś schudła za to odpowiada głównie dieta, kupiłabyś sobie orbitrek, ćwiczyła fitness z filmików youtuba, jest mnóstwo możliwości dla kogoś kto chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiem wam szczerze, ze nie znam nikogo na własnej działalności, kto całymi dniami siedziałby w robocie. Przerywane święta i urlopy? To jakas kpina z rodziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko współczuję Ci. mój maz jest w domu po 17-tej codziennie i nie wyobrażam sobie być samotna matka jak Ty. I też prowadzi swoją działalność-jest informatykiem i nie pracuje w ŻADNE święta. ja pracuje w administracji wielkiej firmy produkcyjnej która pracuje 24h 7 dni w tygodniu, zatrudniamy kilka tysięcy pracowników i... W SWIETA STOP na wszystkich liniach produkcyjnych. jest to amerykańska firma i zawsze w święta jest wolne. także nie wiem kim jest twój maz ale współczuję. I nikt z zewnątrz nie wchodzi. zakład jest zamykany i plombowany, jedynie ochrona pracuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18.51 racja!!! To ja dawalam rady żeby wstawać godzinę wcześniej lub iść spać godzinę później kiedy nie ma w ciągu dnia czasu na ćwiczenia. Sama tak robię. Pracuje na cały etat, mąż też, córka często chodzi spać o 22 bo lubimy spedzac wieczory razem, ćwiczę przy YT o 22.30 albo wstaje o 5 zamiast o 6 i idę na rower przed pracą, do pracy latem jeżdżę rowerem. Spie po 5-6 godzin, wystarcza mi to zupełnie bo aktywność fizyczna daje mi niesamowicie dużo energii. Więc naprawdę nie ma co szukać wymówek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja popieram autorkę, jesteście głupie i nieżyczliwe p***y i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20.40 z takim podejściem na pewno nie schudniesz. Skoro konkretne rady są według ciebie złośliwe to o czym tu mówić. Leż dalej na kanapie zamiast się ruszyć i przybieraj kolejne kilogramy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jej maz pewnie jest cieciem i pracuje po 12h i dojeżdża ze 2h to i tyle czasu to nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja godzinę temu wróciłam z przejażdżki rowerowej. Pozdrawiam odchudzające się, nie odpuszczajcie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przytulasek192
Ja mogę ze swojej strony polecić Afrykańskie Mango http://szczupla-kobieta.pl powiem Wam,że stosowałam wiele suplementów ale żadne nie przynosiły takich rezultatów jak ten. Oczywiście nie siedzę tylko i jem tabletki...ograniczyłam jedzenie jem regularne posiłki do tego spacer lub rower wieczorkiem;) i schudłam już 24kg w 3 miesiące!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×