Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy to mozliwe zeby

Polecane posty

Gość gość

miec wspaniała zone, jest mi z nia bardzo dobrze, a... ..... zakochałem się w innej? Czy jest to mozliwe??? Kto tak miał? Sam nie wierze w to a jednak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może po latach potzrebujesz odskoczni. długo jesteście rmałżeństwem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16 lat malzenstwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to sporo. może uleciały motylki z brzucha i potrzebujesz znowu tych uniesień stąd fascynacja inną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tyle, ze to nie fascynacja...ja sie zakochałem na maxa jak szczeniak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W kim takim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co na to ta wybranka? Macie kontakt jakis?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pracujecie razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co, jeśli to tylko zauroczenie? Po 16-nastu latach małżeństwa rzucisz to wszystko, co tak skrzętnie z żoną budowałeś? Odejdziesz od dzieci (jeśli je macie)? I co dalej? Po Ziemi chodzi multum ludzi pięknych i mądrych, ale trzeba umieć się temu postawić. Każdy chce być dostrzeżony i poczuć stan zakochania, ale każdy krok ma swoją cenę. A Ty masz na szali swoją rodzinę. Żona może i nie wygląda, po 16-nastu latach, na miss, a i Wasz związek zapewne emocjonalnie stanał w miejscu, ale nie daj się zwariować temu, co czujesz do tej kobiety, bo każda nowopoznana osoba wzbudza w nas ciekawość, odskocznię, itp., itd. Nie pakuj się w to, dla dobra swojego, swojej żony i całej Waszej rodziny. Nie warto, mimo, że Ty teraz nie bierzesz do siebie tych słów na poważnie, bo Twoja głowa jest zajęta tą drugą. Skoro wybrałeś żonę, skoro przed nią przyrzekałeś miłość, wierność i uczciwość małżeńską, skoro dałeś jej i sobie dzieci, skoro łączy Was tyle wspólnych rzeczy, to się tego trzymaj. Zauroczyć się można, ale to ma cenę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ma swoja cene. Czasem musi przyjsc kres. nie liczy sie długość zwiazku. Gdyby bardzo kochał zone, nie zakochałby sie w innej. Prosty rachunek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie tworzą związki, ludzie kończą związki. Tak było, jest i będzie. Czasami miłość dopada nas w najmniej oczekiwanym momencie. Takie jest życie... Czy ona wie o tym uczuciu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O związek trzeba dbać każdego dnia. To nie jest tak, że jak już się w małżeństwie osiądzie, to można mieć na wszystko wyrąbane, za przeproszeniem. Drobne gesty tworzą piękny związek. To nawet nie musi być obrączka, bo jak się kogoś kocha, to krążek ma palcu nie jest koniecznością. Ten świat zaczyna szaleć za jakąś chorą pogonią w poszukiwaniu Bóg wie, czego. Śmieszą mnie związki, które kończą się po kilku dniach/miesiącach/latach, bo obojgu nie chciało się rozmawiać, rozwiązywać konfliktów. Miłość nie musi wymagać wielkich poświęceń. Wystarczy być przy tej drugiej osobie. A nie-latać z kwiatka na kwiatek. Dziwne, że nasi dziadkowie potrafili kochać do końca swoich dni. Dziś każdy jest zapatrzony w siebie, w swoje potrzeby, nie bacząc na to, że swoim postępowaniem może zabić (dosłownie lub w przenośni) kogoś, kto wychował się na innych zasadach, kto ceni wartości rodzinne. Egoizm zabija ten świat, niestety. Skala rozwodów/rozstań jest zatrważająca. Ale to wynika z ludzkiej zachłanności na nowe. To takie smutne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poznałem przez przypadek, zakochałem sie a nie chciałem...trwa to juz rok.. nie mam zamiaru odchodzic od zony. ona nie wie bo jej nie powiedzialem wprost, ale sie domysla. uczucie mysle jest odwzajemnione. jak sam temat brzmi, czy mozliwe jest zakochac sie w innej majac kochana zone :)? chcialem poznac opinię ludzi, ktorzy mieli podobnie V "Dziwne, że nasi dziadkowie potrafili kochać do końca swoich dni." tak bo wtedy rozwod był zle kojarzanony, teraz ludziom nie pasuja zwiazki to sie rozwodza a nie mecza całe zycie z nieodpowiednia osoba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mamy kontakt, nie pracujemy razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nigdy nie zdradziłem zony ,ale z nia chcialbym sie kochac i nawet miec z nia dzieci ... ( no wlasnie chcialbym ale nie moge i nigdy tego nie zrobie ) to jest szalone i nie do wyjasnienia ... moze to jakas skryta fantazja? nie wiem co o tym myslec ... ona sie nie domysla ze az tak jestem w nia wpatrzony ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś to słowa kobiety czy mezczyzny? obstawiam, ze kobiety? zgadza sie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każdy ma prawo do własnej opinii. I tak zrobisz, jak zechcesz, ale pamiętaj, że to nie będzie łatwe dla żadnej ze stron. Nie jestem Tobą, nie znam sytuacji. Jednakże-osobiście postąpiłabym inaczej. A co do naszych dziadków, to nie do końca jest tak, że dawniej rozwód był źle kojarzony. Ludzie, po prostu, inaczej podchodzili do swoich związków. Mieli w głowie i w sercu siebie, a nie-innych. Co nie oznacza, że i w tamtych czasach nie było zdrad, bo były. I to niemniej finezyjne, jak dziś. No, ale dziś pokolenie jest inne. Gna na oślep, raniac przy tym innych. Jestem w stanie zrozumieć rozstanie, gdy dochodzi do przemocy; gdy starania/prośby/groźby nie przynoszą skutku. Gdy terapie nie dają upragnionego efektu. Wtedy-należy odejść, bo życie ma się tylko jedno, a nie można go dać sobie zniszczyć przez kogoś, kto nie chce się zmienić. Wtedy to mogę zrozumieć. Ale nie, gdy ktoś kimś się zauroczy. Każdy dzień daje nam szanse poznawania innych. Ale to nie powód, by niszczyć wszystko, co się miało. Takie moje zdanie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście ze mozna się zakochać. Ważne jest co z tym zrobisz. Jeśli nie chcesz zranić tej dobrej żony to zachowaj głęboko w sercu swoje uczucia i fascynację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest możliwe :) Jak najbardziej można zakochać się w kimś innym będąc w szczęśliwym związku/małżeństwie. Ta osoba nagle staje na naszej drodze i wtedy wszystko się zmienia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gościu z 14:11 zakochałes/as sie?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem jedno, będziesz żałował bo jak napisałeś mass kochana żonę, to jest szczęście którego teraz nie dostrzegasz a potem może być za późno. Ja tak jak ty od 10 lat ze świetnym facetem w związku, byłam zakochana 3 lata! Z wzajemnością, udali się bp oboje mamy świetnych partnerów. Cierpialam, płakałam, zdawałam sobie setki pytań na które brak odpowiedzi ale wiem dzisiaj ze dobrze wybrałam. Mam szera, silną miłość , doceniam to co mam. I tego właśnie tobie życzę, świadomości i tego żebyś docenił osobę która Cię kocha i niespodziewa się takiego ciosu od osoby której ufa.. Jedna rada-najskuteczniejsza jaka wytestowalam - uciąć kontakt całkowicie. minie czas i przyjdzie otrzezwienie umysłu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś czyli byłaś 10 lat w zwiazku ale 3 lata kochałas innego i ostatecznie wyparłas sie "tej milosci 3 letniej" ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
problem w tym, ze nie potrafie tego kontaktu urwac ... ja potrzebuje jej towarzystwa. nawet nie musze się z nia kochac, ale zeby miec z nia kontakt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To miej z nia kontakt. Jaki macie ten kontakt?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jaki macie kontakt ? często się widujecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
normalny, widzimy sie raz w tygodniu..ale wtedy tak mocno mi serce bije, ze nie moge wytrzymac..cały mięknę przy niej ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ją przytul :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mialem dosc proste, normalne, poukladane zycie..a ty nagle..bum ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×