To pracodawca potrzebuje pracownika, a nie odwrotnie, oto co powinniśmy zrobić

Przez takich pracowników, którzy dają sobą pomiatać mają piekło inni. Przez to mamy w polsce katastrofalne warunki pracy, układamy towar z prędkością trzech osób w supermarketach, zapieprzamy u prywaciarzy i jesteśmy pomiatami, bo DAJEMY sobą pomiatać, zamiast pokazać po pierwszym wyskoku pracodawcy środkowego palca i powiedzieć: "Wypieprzam za granicę". Oni nas coraz bardziej wyzyskują i sami tworzymy sobie te warunki. To pracodawca potrzebuje pracownika, nie odwrotnie. Każde przedsiębiorstwo PADNIE bez pracowników. Dla was nie popracować przez miesiąc i pożyć z oszczędności to jeden ciężki miesiąc dla właściciela fabryki stagnacja miesięczna fabryki to straty w MILIONACH, bo oni tyle zarabiają, a pracownikom dają ochłapy. Po tygodniu z pustką na halach prywaciarz będzie błagać, by ludzie przyszli i robili chociaż na pół etatu za 5000 miesięcznie.

a państwowy ZUS kradnie nam 1100 złoty miesięcznie z wypłaty

wyjeżdżajcie zatrudni się z Ukrainy tańszych i lepszych

W Polsce jest Ukraińców jak na lekarstwo i nie zaczną tu przyjeżdżać w wystarczającej ilości na życzenie pazernych pracodawców, dusigroszów. Przyjedzie tylu ilu się odważy, tak jak większość polaków nie ma odwagi wyjechać za granicę. Więc przedsiębiorstwa bez rodzimych pracowników pozdychają. :D

Państwo konfiskuje każdemu pracownikowi w Polsce 80% zarobków.

przyjadą , przyjadą , u nich wojna i straszna nedza. a polaczki niech wyjezdzaja , pastuchy myc naczynia jednorazowego użytku w Anglii

Podaż i popyt. Jeżeli na jedną ofertę pracy nadchodzi kilkaset zgłoszeń, to wiadomo kto jest potrzebującym.

w Anglii państwo konfiskuje pracownikowi 50% zarobków, w Polsce państwo konfiskuje 80% zarobków jest różnica?

15:02 Jakby mogli przyjechać to już by to zrobili. Dodatkowo ile procent z nich zna Polski? Gdzie są? Pracodawcy w PL są tak pazerni, że gdyby byli rzeczywiście ci Ukraińcy do zatrudnienia to już by ich pozatrudniali za głodowe pensje, a Polaków w ogóle by nie było. Jak widać nie ma tych ukraińców. Większość pracujących to Polacy, nie oszukujmy się.

to już widać, że zaczyna brakować specjalistów na polskim rynku pracy ale Pracodawcy tego nie widzą, nie chcą o tym słyszeć , że zostali sami emeryci i renciści , młodzież z Polski wyjechała , kolejni tylko czekają na zaliczenie matury i już szykują się do wyjazdu na Zachód - a elektryków z doświadczeniem zawodowym i uprawnieniami SEP już brakuje, - praktycznie operatorów obrabiarek CNC nie ma , zostali sami emeryci - PKP Cargo wyrzuciła na bruk prawie 1000 maszynistów elektrowozów , chcą zatrudnić młodych ale młodych brak - pielęgniarek młodych brak - spawacz z uprawnieniami na rynku pracy jest w tej chwili obsypywany ofertami , podobnie stolarz, cieśla, tapicer, dekarz , murarz , tynkarz, zbrojarz , nadal Pracodawcy uważają, że żyją na 'zielonej wyspie' i dają oferty pracy dla fachowca - wiek do 35 lat i doświadczenie zawodowe minimum 5 lat i musi znać co najmniej DWA języki obce - chętnych BRAK za 2000 PLN brutto miesięcznie , odnośnie pracowników w wieku 50 PLUS to Pracodawca daje do zrozumienia kandydatowi , żeby w wieku powyżej 50 lat już rozglądał się za trumną i nie szukał pracy, ponieważ nie nadaje się do żadnej pracy !

Państwo chorymi regulacjami i złodziejskim fiskalizmem ograniczyło rozwój polskich firm i zahamowało powstawanie nowych firm więc nie dziwcie się sytuacji na rynku pracy mocno zmasakrowanego przez zwolenników opresyjnego państwa setek tysięcy bezproduktywnych biurokratów.

Stolarz jest obsypywany ofertami za 1600 w wiekszym miescie. Wiem bo mialam faceta stolarza ;) z uprawnieniami na wszystkie maszyny stolarskie i z 15 letnim doswiadczeniem (bo zaczal w zawodowce)

No to niech dają dalej takie absurdalne oferty. Ja stąd wyp*dalam i tyle. Niech się martwią, niech upadają im przedsiębiorstwa i zdychają z głodu c***azerni prywaciarze polscy. Ja żyję w średnim mieście i jakiejkolwiek inicjatywy się ktoś nie chwyta, otwiera firmę specjalistyczną, PUB, czy coś takiego to wszystko się o kant doopy rozbija, bo ludzie emigrują za pracą i nie ma klientów, wykrusza się wszystko i dobrze. Nie będą mieć ani konsumentów, ani pracowników, a z tymi Ukraińcami to w ogóle już ktoś tu pojechał po całości, bo gdyby oni byli dostępni to nie byłoby w ogóle polaków w zakładach pracy, gdyż dusigrosze zatrudnialiby ich nawet byle oszczędzić na każdym po 50 złotych.

Czy któreś z was było takim pracodawca ze tak jednoznacznie nakreslacie sytuacje?? Prawda, są wyzyskiwacze ale są też normalni ludzie. Nie macie pojęcia jakie są koszty wszystkiego ! Mając pracownika. Tak naprawdę to państwo nas wszystkich okrada, pogratuluje jeszcze wszystkim tym, którzy głosowali za dobrą zmiana! Teraz to będzie p********e × 2 !

najpierw trzeba zlikwidować ZUS, wtedy będzie lepiej

a w hipermarkecie kierowniczka działu albo inna szefowa mówi wprost do podwładnych - czy wiesz kobieto w jakim celu wymyślono ten rów w duupie ? aby po tym rowie Twój pot będzie spływał aż na podłogę i tak masz z/a/p/i/e/r/d/a/l/a/ć tu w pracy ! że co , że to się nie podoba ? to wyoier .... za bramą czekają kolejni do tej pracy , takie jest nadal myślenie Pracodawcy !

Państwo nas dyma na wszystkie możliwe sposoby. W Polsce mamy już Milion bezproduktywnych biurokratów na których musimy oddawać 80% zarobków państwu.

...Przez takich pracowników, którzy dają sobą pomiatać mają piekło inni... Jak ktoś daje sobą pomiatać, bez powodu, to jest ofiarą losu, a gdy POZBAWIONY WYKSZTAŁCENIA, ZDOLNOŚCI I CHĘCI DO PRACY NIERÓB o pomiataniu wrzeszczy, to niech na zachód sp-erdala. Wystawiać towar na półce, każdy zdrowy człowiek potrafi, więc raczej nie o specjaliście tutaj mowa.

odnośnie Ukraińców to powiem Wam , jak to wygląda w realu w Warszawie, jest ogromna budowa , kompleks budynków i widzę tych Ukraińców, gdy na chwilę przychodzą do małego sklepu osiedlowego aby kupić 'coś tam na śniadanie' , czyli kajzerki oraz do kajzerki 'małpkę' , sprzedawczyni już wie, że to ma był SETKA wódki najtańszej albo dwie małpki i musi wypić do śniadania , idą do sklepu i się nawołują , Jura , Wołodia, Olek albo Olik , Stiepan , jest ich wielu pracujących na budowie wypije dwie małpki i wchodzi na rusztowanie do pracy , pytałem naszych jak się pracuje z Ukraińcami to powiedzieli wprost , panie, panie , przyjechali tu się uczyć pracy , trzeba ich pilnować i wszystko po nich poprawiać , nic nie umieją , nie znają technologii i dodatkowo piją wódę litrami , aż strach patrzeć , w końcu któryś spadnie z rusztowania na ryj i wtedy prokurator zamknie tę budowę na pół roku !