Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

mój mąż jest chory psychicznie czy któraś kobieta to przeżywała?

Polecane posty

Gość gość

Mój mąż miał jak to się określa w języku potocznym "odchyły". Zaczęły się przed jego 30-stką. Byliśmy wtedy już kilka lat po ślubie. Miał różne epizody agresji, braku kontaktu ze światem. Różne rzeczy wymyślał, utrudniał domownikom życie. Najbardziej jednak dostawało się mojej osobie. Tłumaczył się stresem, tym, że to moja wina itd. A otoczenie mówiło, no takiego męża sobie wybrałaś to masz. Ale on był zupełnie inny. Wreszcie zrobił coś co spowodowało, że został zmuszony "odgórnie" na konsultację psychiatryczną. No i wtedy się zaczęło. Od diagnozy mija już kilka miesięcy i żyje nam się strasznie. Czy któraś z kobiet żyje z chorym człowiekiem? Jak sobie radzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jaką to choroba? mój maz ma zaburzenia impulsywno-kompulsywne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Natychmiast zajmij się nim bo to twój obowiązek jako żony. Po to jesteś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moj brat ma osobowosc borderline, swietej pamieci dziadek mial to samo. brat mial wiele zwiazkow ktore byly dynamiczne i konczyly sie nieprzyjemnie, w koncu sie ozenil i rozwiodl po 2latach bo z nim nie da sie wytrzymac, on jest absolutnym egoista, agresorem, dziwakiem itd. leczyc sie nie chce bo uwaza ze jest zdrowy a wszyscy w kolo sa "jebnieci". kolejny przyklad to maz mojej starszej znajomej z pracy, chorujacy na schizofrenie, leczacy sie od swieta. nabral kredytow, wyprowadzil sie na pol roku do mamusi zostawiajac kobiete sama z dziecmi i dlugami ktorych sam nabral. potem wrocil, wyzywa dzieci, zonie nie doklada sie do niczego, ma wlasne miejsce w lodowce z ktorego jesli cos zniknie to sa niesamowite awantury lacznie z biciem. kiedy ona chce sie rozwiesc to maz straszy samobojstwem, z reszta moj brat podobnie. i brat i dziadek byli/sa osobami z ktorymi nie da sie dogadac, nie da sie mieszkac. to samo z mezem mojej znajomej. reasumujac z osoba chora psychicznie nie da sie zyc no chyba ze ta osoba chce sie leczyc i walczyc z choroba, jest jej swiadoma i regularnie bierze leki. inaczej to dramat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari
 

mojego męża przede mną nikt nie chciał, żadna kobieta i to był sygnał ostrzegawczy żeby się z nim nie wiązać i nie wchodzić do tej patologicznej rodziny.

Chyba to jest dobry powód do rozwodu, jak już nasze działania nie odnoszą skutku, wszystko zawodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

mojego męża przede mną nikt nie chciał, żadna kobieta i to był sygnał ostrzegawczy żeby się z nim nie wiązać i nie wchodzić do tej patologicznej rodziny.

A co jest z Twoim mężem nie tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×