Problem z kapturkiem

Moja Kinga ma 2mc ładnie przybiera na wadze jest na piersi i chętnie ssa i tu jest ale. .. odc początku nie możemy rozstać się z kapturkami bo najpierw za płaskie brodawki potem poranione potem gdy wszystko fajnie zaczęło się układać pokarm zaczął ze mnie tryskać i to była jedyna opcja żeby jadła do syta bo odciąganie przed się nie sprawdziło bo miała zaparcia a karmienie pod górkę już całkiem nie zwłaszcza w nocy. A teraz ma dużą buzię i nadanrza ssać bez...ale teraz już jest problem żeby jej zabrać od tygodnia próbuje karmić bez i czasem jest ok a czasem woła gumkę bo jest glodna a wypluwa pierś dopiero przez nakładkę ssaie a czas i większość dnia nie używam w ogóle. ..problem jest w tym że boje się o laktacje myślicie że jak będę karmiła tak na przemian to z pokarmem będzie wszystko ok??? Wiecie ale będę dążyła do tego żeby całkiem przestać je używać

Rany boskie, co za chaotyczny słowotok. Sorry, ale odczytałam do połowy i z powodu braku znaków przestankowych i błędów językowych nie dałam rady dalej. Jakbyś czasem użyła przecinka, to człowiek by wiedział, o co Ci chodzi i może mógłby pomóc.

Hej poniekad mamy ten sam problem, tez mam za duzy i za szybki wyplyw pokarmu, mala sie krztusi i strasznie wkurza az w histerie wpada przy karmieniu. Probowalam odciagac, karmic pod gorke wszystko na nic. Kapturki leza w szufladzie ani razu nie uzyte, meczymy sie tak juz 4,5 mca... Jednym slowem masakra, kazde karmienie to mordega. Mysle ze uda ci sie przejsc na sama piers, moze na poczatek jak dobrzs zassie i przysnie zmieniaj jej kapturek na piers, w koncu napewno zalapie.