Spółdzielnie mieszkaniowe to kpina!! Jesteś wściekła wrrrr

Jak można wystawić na przetarg mieszkanie, w którym może się okazać, że nie ma możliwości podłączenia JAKIEGOKOLWIEK OGRZEWANIA?! Kto ma niby to licytować i pójść tam mieszkać? No po/je/by.... :o Wywalić na przetargu parenaście tysięcy żeby się okazało, że przed zimą trzeba będzie pitać stamtąd bo grzania żadnego nie zrobimy, nawet na prąd :o Nosz kur/va mać!!!! :o

Jestem nie jesteś w temacie, telefon pisze co mu się podoba...

ale z czym masz problem? bo nie bardzo rozumiem? kupiłaś mieszkanie z licytacji którego na oczy nie widziałaś?

Nie w tym, że chcę iść na licytację. Mieszkanie widziałam. W tym mam problem, że nie wiem kim trzeba być żeby proponować komuś cos takiego do mieszkania?! Żeby tam się dało jakiekolwiek ogrzewanie zrobić ok nie ma problemy. Ale koleś ze spółdzielni stwierdził, że jak wylicytuję to się dowiem co z ogrzewaniem, na co się zgodzi spółdzielnia a na co nie :o Nosz ja pier/dolę :o

ale ktoś tam już mieszkał? wiec jakieś ogrzewanie być musi... przecież jak mię wygrasz licytacji to wadium jest zwracane więc pytam- O CO CI CHODZI?

Kobieto ale mi nie chodzi o to żeby iść na przetarg i wrócić bez mieszkania. Chcę mieszkanie wylicytować. Ale jak tu licytować jak nie wiem czy nie bedzie trzeba za chwilę wracać na wynajem :o Nikt nie mieszkał bo to jest mieszkanie na strychu robione całkiem nowe. Tylko co z tego jak kuźwa bez grzania i nie wiadomo co z tym grzaniem :o

Nie rozumiem w jaki sposób nie ma możliwości zrobienia ogrzewania. Rozumiem że nie jest podłączone do sieci miejskiej, to przecież gaz, a przynajmniej prąd muszą tam być albo musi być możliwość ich podłączenia. Sieci energetyczne w mieszkaniu też można modernizować. "kim trzeba być żeby proponować komuś cos takiego do mieszkania"- eee, sprzedawcą? To się nazywa wolny rynek, można sprzedawać i kupować nieruchomości w dowolnym stanie. Również takie przeznaczone do rozbiórki, już o takich kwiatkach jak wspólne toalety na korytarzu nie mówiąc. I nie rozumiem czemu piszesz że nie ma możliwości zrobienia ogrzewania skoro po prostu nie wiesz jakie możliwości są. Czy to problem iść do zarządu spółdzielni i dopytać?

Już Ci wyjaśniam. Może się okazać, że nie zrobię gazowego lub kominkowego na drewno bo to wymaga wybudowania komina :o gdyż kominy znajdujące się w budynku są zajęte. Czy spółdzielnia wyrazi zgodę na wywalenie dziury w nowym dachu w celu przebicia się z kominem? nie wiadomo. Elektryczne też nie bardzo bo nie ma siły w budynku a czy zezwolą przerobić nowiutką instalację? Nie wiadomo. Więc pomysły na ogrzewanie już mi się skończyły. Takie informacje przekazał pan ze spółdzielni który to oto mieszkanie nam pokazywał. Sprzedawca? To jest spółdzielnia, która mieszkania wystawia na najem a nie na zakup. Poza tym nie jestem pewna czy to jest zgodne z prawem coś takiego wystawiać i proponować ludziom żeby w tym zamieszkali.

Ja mogę stawiać komin, to nie takie straszne koszta, ale potrzebna mi pewność, że dostanę pozwolenie a nikt mi tej pewności nie daje. Mieszkanie było do obejrzenia wczoraj, przetarg pojutrze. Ani czasu żeby się czegoś dowiedzieć, ściągnąć tam jakiegoś speca od takich kwestii. No na nic czasu. kota w worku każą brać :o

Mieszkanie z kiblem na półpiętrze to ja jeszcze rozumiem pod warunkiem, że jest możliwość zrobienia sobie wc i łazienki w mieszkaniu. A nie, że dają na półpiętrze, ale zrobić w mieszkaniu nie pozwolą.

Mimo wszystko, nie widziałam jeszcze mieszkania, zwłaszcza z nową instalacją, w którym nie byłoby możliwości podłączenia choćby zwykłego grzejnika konwektorowego. A spółdzielnia naprawdę nie powie czy jest możliwość przebicia tego komina? Czy jest zgodne z prawem- oczywiście że jest, nikt nie zataja przed tobą stanu mieszkania. W końcu wystawiają na najem czy na sprzedaż?

No na najem tym razem, bo poprzednio było za 50% wartości czyli 65 tysięcy :o plus do tego jest licytacja jednorazowej wpłaty na niezależny fundusz remontowy...jest to kwota w granicach 20 30 tysięcy zależy ile osób jest chętnych i jakie kwoty są w stanie dać.