CHWALENIE SIE DOSTANIEM 500plus

od jakiegos czasu jedną z fejsbukowych grup w ktorej jestem zalewaja posty o 500+.(podobnie zreszta jest na roznych forach ale to co sie tam dzieje pojecie przechodzi). codziennie posty o tym kiedy mozna zlozyc papiery?, jak mozna je zlozyc? w jakiej formie przychodzi decyzja o przyznaniu?, czy duze kolejki sa przy skladaniu wnioskow? no i oczywiscie standardowe oznajmienie wszem i wobec DOSTALAM 500+. i tak sie zastanawiam smiac sie z tych ludzi czy wspolczuc. smiac z z glupoty ze pisza o takich rzeczach na forum publicznym jakby to bylo przynajmniej odkrycie nowej gwiazdy , czy tez plakac nad nimi sie są tak biedni ze bez tej smisznej zapomogi nie prezyją do 1ego... co tym ludziom sie robi w glowki?czy na serio nie maja innych problemow jak obwieszczac swiatu ze dostali 500+. zasmiecaja tymi samymi pytaniami forum, choc kilka linijek wyzej temat juz sto razy walkowany. a kazda krytyka jest rownoznaczna ze stwierdzeniem: ty nie dostajesz 500 to zazdroscisz,...hahahahah tez macie juz dosc 500+??

nie mam bo nie wchodzę na takie durne fora

tak mam dosc. W zeszłym roku odprowadzilismy z mezem ponad 25tysięcy podatku i nawet zwrot na dziecko nam się nie należy. nie mówię ze bez tych pieniędzy na coś mi zabraknie ale reperkusja 500+ jest to ze np konta zdrozaly i zniknęło oprocentowanie na ror, bo banki zawsze przerzuca koszty na klientów. A wiadomo-kasa na 500 plus pochodzi z tego co wyrwa z banków i marketów. także jestem temu przeciwna nie dlatego ze nie dostanę ale dlatego ze podwójnie za to place-i podatkiem i strata w banku.

Niestety też płacę to podwójnie.

dokladnie zaraz wszystko zdrozeje wprowadza przymusowy abonament nawet jak nie mas ztv, ulgi dla studentów zniosa ale wciaz beda pier/do/lic ze dali pińcet plus wrrrrr

Komu dali temu dali, mieli dac na każde dziecko a dali tylko wielodzietnym którzy i tak maja z górki wszedzie. Do przedszkola ich dzieci maja pierwszeństwo, w szkole zamiast opłat symboliczna złotówka. Ich dzieci zajmują miejsca w świetlicach im gminy oddają sto procent kosztów za wyprawkę, teraz jeszcze dostają pięćset plus. Żyć nie umierać.

no dokladnie, ale jak powiesz to glosno, to zaraz jazgot :to kto ci broni zrobic drugie"...ech, ale nie kazdy chce,nie kazdy moze, nie kazdy moze finansowo...bo jak pomysle ze skoro 1 sie do przedszkola nie dostalo i drugie sie tez nie dostanie to nie mam tysiaka na same prywatne przedszkola a gdzie reszta...