Czy jak ludzie ze wsi odwiedzają miasto to dużo rzeczy ich dziwi?

Mi się wydaje, że duzo rzeczy musi ich dziwic, np. że są tory i jeżdża po nich takie dziwne małe pociągi pełne ludzi albo że nie można wchodzić na ulice kiedy sie chce, tylko trzeba czekać na zielone światło na przejściu dla pieszych, albo że pełno ludzi wszedzie łazi i nikt nikogo nie zna, albo że policjanci dają mandat, gdy osoba ze wsi zechce jak na wsi pociągnąć łyk wódki z gwinta na ulicy... Czy dobrze mi się wydaje? :)

Zwłaszcza się dziwią jak widzą mężczyzn poprzebieranych za pedałów.

i wysoka zabudowa musi pewnie ich dziwić, jak widzą 4 piętrową kamienice to się pewnie dziwią "toż to prawdziwy drapacz chmur!" :)

a jak widzą turka w budce z kebabem to pewnie myślą ze to cygan, i sie dziwią dlaczego miastowi kupują jedzenie od cygana, wydaje im sie to obrzydliwe :)

a jak słyszą rozmawiających ukraińskich imigrantów, to pewnie myśla ze to rosyjscy turyści, bo przeciez jedyni cudoziemcy w Polsce to turyści, na ich wsiach imigrantów ni ma :)

Eh, myślałam że będziecie się oburzać, coraz trudniej was sprowokować :P

Próbuj dalej, narazie kiepsko ci idzie hehe.

Dziwi to,ze mieszczuchy gdy przyjada na wies zachowuja sie jak bydlo i zostawiaja po sobie tony smieci oraz poczucie ulgi,ze wreszcie odjechali.

To wymyśl coś nowego. A ty jak nie metal, to tramwaje albo mieszkańcy wsi przyjeżdżający do miasta. Zieeew.

Ukraińskich imigrantów na wsi zatrudniamy do pracy i nikogo to nie dziwi - między miastem a wsią nie ma tak dużych różnic jak kiedyś.

Taka metalówa na pewno potrafi wymyśleć coś lepszego , no postaraj sie Kaśka. Wierzymy w Ciebie. Możesz jeszcze dziś coś fajnego napisać czy odpuszczasz?

mnie wqrwia że w mieście nie ma gdzie postawić samochodu. i że jak wpadnę do szwagra i pijemy kawę, to rurami leci z góry g.wno i słychać to :( i jak sąsiad mordę drze, to echo idzie po klatce. ja pitolę, blokerzy, macie przes.ane życie :(

mnie dziwi, jak żyć w takim chlewie jak miasto? mieszkaja w klitkach 50m2, nie mają garaży, samochody stawiaja na trawnikach, a jak ktoś nierówno zaparkuje to staje sie największym wrogiem :(

Twierdzisz tak przez pryzmat siebie.;) Wiesniak ze jakiejś dziury na śląsku zasłoikował do Krakowa i k***a teraz zgrywa wielką pania. ;)

Ale masz świadomość, ze ja przyjechałam z 3 milionowej aglomeracji śląskiej, do max. 1 milionowego Krakowa :) Czyli prędzej można powiedzieć, że przyjechałam z cywilizacji do dziury :P

Nie sugeruj się liczbą mieszkańców pojedyńczych miast aglomeracji śląskiej(która i tak jest spora), bo ten podział w obecnych czasach jest jedynie umowny, wszystkie miasta tej aglomeracji tworzą tak naprawde jedno wielkie miasto, moge cie zapewnić, że możesz przejechać tramwajem przez kilka miast w niecałą godzine i nie zauwazysz że w ogóle wyjechałeś z jednego miasta i wjechałeś do drugiego, bo przerw w zabudowie między górnośląskimi miastami zwykle nie ma. to jest najbardziej zurbanizowany obszar polski, totalne przeciwieństwo wsi, więc nie wyszedł ci ten "przytyk" :)

A jaka na Śląsku jest cywilizacja poza zdechłymi kopalniami? :P Liczba mieszkańców nie świadczy o rozwoju cywilizacyjnym, spójrz na kraje 3-go świata. :D

naprawde dla ciebie liczba mieszkancow wyznacza prestiż miasta? :O

Taka cywilizacja, że za czasów II Rzeczypospolitej na Śląsku było najmniej analfabetów(tylko 1% w porównaniu do 23% w całej Polsce), największa urbanizacja i produkcja przemysłowa, była to w zasadzie enklawa cywilizacji w Polsce. Do dziś wiele zostało z tego dziedzictwa.

Gorny Slask to najbardziej rozwiniety region w Polsce. Probujecie nieudolnie Kasie atakowac bo zal wam duupe sciska bo sami na zadupiu zyjecie..

Kultura górnego śląska jest kulturą mieszczańską, tak jak w krajach europy zachodniej, ponieważ ten region, jako jedyny w Polsce już od XVIII wieku poprawnie się rozwijał, przechodził rewolucje przemysłową, w przeciwieństwie do feudalnej polski która aż do XX wieku była zacofanym rolniczym krajem. :)

Zresztą, mimo tych zdychających kopalni wciąż PKB per capita województwa śląskiego jest 4 najwyższym w Polsce - 44,8 tysiąca złotych, a małopolskie ma wyraźnie niższe pkb - 38,2 tysiąca złotych per capita :P

przejdz z jednej linii metra na drugą bez wychodzenia z bramek to pogadamy

śmiejecie sie,ale naprawde bywają takie sytuacje...moja koleżanka jak przyjechała na studia do dużego miasta ze strasznego zadoopia początkowo była przerażona jazdą tramwajem..ale naprawde sie tego bała, że nie będzie wiedziała jak kupić bilet,że sie gdzieś zgubi..nigdy przedtem nie miała styczności z tramwajami. Dziś sie z tego śmieje i szybko sie w mieśćie oswoiła no ale bała się bardzo :)