Jak dać facetowi do zrozumienia, że chcę się z nim przespać?

Pracujemy razem, oboje wolni - ja niedawno rozstałam się z narzeczonym, on z dziewczyną. Nie chcę związku, tylko seksu. Jak mu to okazać?

Jestem facet. Do tej pory byłem pewien, że każda dziewczyna, nic nie mówiąc, po prostu stanie przed facetem, ODPOWIEDNIO popatrzy w oczy i wszystko wiadomo!

Tak myślisz?

Złap go za jajka...

Tu nie chodzi o myślenie. Nie przesadnie dużo dziewczyn "miałem", ale czasem to one raczej miały mnie. To nieważne, czy jesteś rozwiązła, czy nie, ale takie "zaproszenie" powinno być takie, jakbyś była rozwiązła. Dziewczyna patrzyła mi w oczy bezwstydnie i bezwstydnie się uśmiechała. Tak bez słów mi jakby mówiła bez ogródek: będziemy się pi‪er‪do‪li‪ć. Po prostu oznajmiająco. W jej oczach nie było innej możliwości. To oczywiste, że będziemy! To była krótka znajomość, ale zupełnie bezproblemowa.

Kleknij przed nim otwórz mu rozporek zębami, wyciągnij penisa i zacznij ssac myślę że zrozumie o co ci chodzi.

Gdy już mu będziesz patrzyć w oczy, to pamiętaj że tylko najlepsi aktorzy naprawdę potrafią coś zagrać. Pozostali latami ciągle "grają" siebie. Ty patrząc, musisz naprawdę czuć pożądanie, a nie je grać. Musisz je w sobie autentycznie wywołać. Zbliżania się orgazmu nie jesteś w stanie zagrać autentycznie. Co innego rozkosz bezwstydu. Wyobraź sobie, że bez majtek, już TERAZ, rozchylasz uda tuż przed jego oczyma. Jest spora szansa, że poczujesz TERAZ nieudawaną rozkosz psychiczną, wywołaną piorunującą mieszanką wstydu "gwałconego" bezwstydem. Te autentyczne, nie grane uczucie on na pewno odczyta z twoich oczu i będzie wiedział, czego oczekujesz.

Przecież ona wyraźnie chce, aby on się sam domyślił. Typowe dla dziewczyn. A ty tu o jakimś szeptaniu.

po prostu jak będziecie sami to rzuć się na niego, kobiety przecież o gwałt nie oskarży

Miałem podobny przypadek z tym ze oboje jesteśmy zajęci. W pracy niewinne żarty zaczepki aż do pierwszej firmowej imprezy z alkoholem, żucilismy sie na siebie jak napalone małolaty i trwa to juz jakis czas:-)

Czasami spojrzenie prosto w oczy, bez uciekania wzrokiem, z taką pewnością a zarazem tęsknotą i bolesnym oczekiwaniem, wystarczy za cały flirt. Dla mnie taki napalony męski wzrok jest najsilniejszym afrodyzjakiem, aż mam ciarki kiedy o tym myślę :) wiadomo, że jak ktoś się nie podoba to to raczej wywoła śmiech niż pożądanie. jesteśmy tylko zwierzętami i wysyłamy sygnały do innych przedstawicieli naszego gatunku całym ciałem, niech natura zrobi swoje, a Ty tylko nie uciekaj i nie spuszczaj wzroku :) Powodzenia