Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

mąż uzależniony od ojca

Polecane posty

Gość gość

Nie wiem już, co mam z tym robić. Coraz częściej myślę, że moje małżeństwo to pomyłka. Mój mąż to człowiek całkowicie pozbawiony samodzielnego myślenia. Jego poglądy to poglądy ojca, gdzie nie pójdziemy wiecznie tylko chwali się ojciec to ojciec tamto, robi z niego bożka i wywyzsza jakby osiągnął w życiu nie wiadomo ile. Z kolei ojciec ma na niego wywalone, non stop podkreśla ile to miał z nim problemów, a jaka cudowna jest ich córka. Im bardziej po nim jedzie, Tym bardziej mój mąż nad nim skacze. Nie ma żadnych celów w życiu i czeka aż ojciec okaże mu łaskę, a ten tylko od czasu do czasu omami go, co tu mu nie da... Już mam dosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stal sie taki po slubie czy co? Bylas slepa to placz albo Wez rozwod. Nie zmienisz doroslego czlowieka jesli on nie chce sie zmienic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A co w sytuacji, gdy mąż ma ojca, który rozwalił w przeszłości własną rodzinę, nie ma nic własnego, jest stary i obleśny, ma się za zigolaka, a mąż go uważa go guru. W zasadzie to zaczyna się do niego jakby upodabniać.... Zdarza się że się pokłócą i nie mają kontaktu przez np. Pół roku. Ale po tym czasie wystarczy jeden telefon i teściu znowu jest cudowny, i nie wolno złego słowa powiedzieć. Miałam sytuację taką, że mąż umówił się na siłę że swoim ojcem, pod pretekstem teścia, że ma dla psa jakieś żarcie, które musi mąż szybko zabrać, bo będzie koniec świata, spieszyliśmy się z pracy, bo jeszcze trzeba zgarnąć córkę ze szkoły. Itd. A że teść słabo dba o relacje z nami, a szczególnie że mną, zero telefonów, i w ogóle jakiegokolwiek zainteresowania, nie wspomnę że nie pamiętam już kiedy to widziałam teścia ostatni raz, więc na spotkaniu nie wysiadlam z samochodu, by rzucić się w ramiona teścia, nie czułam takiej potrzeby,. Nie uwierzycie, mój mąż, który twierdził ze jak mnie to nie kocha, zarzucił takiego focha, ze strach. I nie odzywa się do mnie już od miesiąca, atmosfera w domu jest tak gęsta, że można kroić nożem, a do tego doszła teściowa, która też przestała się komunikować, nchyba jakaś solidarnośc z synem, osobiście nie widzę wyjścia z tej sytuacji... Ja się zawzięłam... I jakieś propozycje?? 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tina

Powinnaś wysiąść i się przywitać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zpaznokcilakier

Taa, rodzina nieco dziwaczna, ale w imię św. spokoju "powinnaś"dać prowadzić się na nie widzialnej smyczy. Albo cierp:((  to jakiś psychiczny terror i ciekawe jak długo wytrzymasz te ...i@de.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×