Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Trudno jest udowodnić molestowanie

Polecane posty

Gość gość

W takich relacjach jak przykladowo pacjentka-lekarz to juz w ogole niemozliwe . Jak udowodnic lekarzowi ze posunal sie o jeden krok za daleko i ze jego dotyk juz nie byl lekarski tylko macanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gothic
Skoro sama sobie odpowiedziałaś, to po co zakładasz temat na forum ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niektóre zawody mają większe pole do nadużyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bez świadków i dowodów nie ma szans słowo przeciw słowu a facet jeszcze może cię pozwać o zniesławienie, do tego spotkasz się z ostracyzmem społeczeństwa bo jest na to społeczne przyzwolenie ludzie też udają że nie ma problemu a jak jest to przerzucają odpowiedzialność za molestowanie i gwałt za ofiarę bo w katolandi facet jest bogiem, za gwałty są wyroki w zawieszeniu wiec nie oczekuj sprawiedliwości tym bardziej że to ofiary później leczą się z nerwic i depresji przez całe życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie trudno, nagranie wystarczy, jakiś świadek itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
świadek przy badaniu ginekologicznym... mmmm...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
brokenside nie tylko lekarze molestują w tym kraju jakbyś nie wiedziała przykre że inne kobiety piętnują kobiety za to że były molestowane lub zgwałcone gdybyś była na miejscu autorki inaczej byś śpiewała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Broken, problem w tym, ze ofierze g****u czy molestowania do powrotu do zdrowia nie wystarczy tylko, by przestana ja g****ic czy molestowac. Fajnie by bylo. Swietnie potwierdzasz opinie, ze u nas za cos takiego wini sie ofiare, bo przeciez mogla do tego lekarza nie isc, co? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ze nie wspomne o kwestii przyzwolenia na krzywdzenie innych. Molestuje cie lekarz? Zmien. Niech sobie znajdzie jakas nastolatke na twoje miejsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trudno jest udowodnić coś takiego lekarzowi. No bo przecież badał i dotykał po 'lekarsku' a nie inaczej co też ona wymyśla. A ona czuje że to o jeden most za daleko i to ze on dotyka intymnych miejsc bez rekaiwczek to juz nie jest normalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, nie jest trudno. Na zachodzie jest plaga pozwow o molestowanie, tamtejsi rodowici lekarze nie chca wykonywac niektorych specjalizacji obarczonych duzym ryzykiem oskarzenia o molestowanie dlatego sciagaja lekarzy z innych stron swiata zeby wykonywali te prace. U nas tez juz jest coraz lepiej. Tez sa skazani za molestowanie na podstawie zeznan swiadkow i innych dowodow ktore jednak mozna zebrac. Kropla drazy skale. To jest bardzo proste. Wystarczy ze jedna pacjentka powie, co zaszlo w gabinecie, a zleci sie kilkanascie innych ktore potwierdza jej slowa. Takich rzeczy sie nie zapomina, a oskarzenie ciagnie sie za oskarzonym jak smrod.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No chyba , że to nie jest jakiś tam podrz edny pan doktorek , tylko szanowany pan doktor z tzw. 'plecami' to nic nie udowodni a zrobią z niej desperatke i wariatke która sobie coś ubzdurała. No bo przecież łapanie za kolanko czy udo jak się bada ginekologicznie to nic takiego .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie facet w pracy molestował zagroziłam sądem bo w g, polskiego prawa za molestowanie w pracy odpowiada pracodawca i co? zastraszono mnie i wlepiono naganę za naruszenie zasad współżycia społecznego znajomi z pracy których uważałam za przyjaciół odwrócili się a facetowi wszyscy współczuli a on śmiał mi się w twarz i pozwał o zniesławienie, wszyscy świadkowie tam pracują :( ciężko się bronić przed sądem i wynająć adwokata na bezrobociu i bez pieniędzy i świadków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no właśnie. o tym tu mowa. wpływowemu fagasowi zawsze się uda wywinąć i obarczy jeszcze winą ofiarę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jest to prawdą. Możesz sobie pisać, nikt w to nie uwierzy. Noście dyktafony i kamery, tak jak nosicie. Nieważne czy ktoś jest podrzędny, czy ma znane nazwisko. Już wielu lekarzy i biznesmenów siedzi. Nie wmawiaj, głupi ciulu, ludziom pierdół. Walczyć o swoje i niczego się nie bać, jak masz dowody to żaden pozew o zniesławienie (jakie typowe, wymyśl coś lepszego) nie grozi. Nawet w przypadku biedniejszych, zawsze może znaleźć się ktoś, inna ofiara, którą stać na dobrego adwokata albo ma lepsze znajomości i przepchnie sprawę, choćby diabła miała z piekła ściągać. Nie znasz dnia i godziny, jak możesz wpaść. :) Jezscze mamusia twoja może zejść na zawał w toku sprawy, więc ryzykuj, próbuj... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Strasznie wyświechtane scenariusze. Najpierw trzeba komuś udowodnić chorobę psychiczną, nie wiem, czy wiesz :) Polecisz i powiesz w sądzie że ktoś jest chory psychicznie i dlatego cię oskarża? :) :) lol

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam ci, nawet jak inni ludzie beda widzieli, ze jestes molestowana, to beda udawali, ze tego nie widza. Ludzie sa takie szuje, ofiare pozwola z katem zadeptac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest łatwiej niz sie zdaje
Antonii W. były ordynator oddziału gastroenterologii miał nękać i molestować młode lekarki. Choć jego proces rozpocznie się dopiero w październiku, lekarz już teraz chce wrócić do pracy. Seksafera w lubelskim szpitalu wybuchła po powrocie z urlopu macierzyńskiego jednej z pracownic. Młoda lekarka przyszła wspólnie z mężem do dyrektora placówki i powiedziała, że boi się spotkania z...ordynatorem. Ze łzami w oczach opowiedziała o tym, że była podszczypywana, dotykana w miejsca intymne, namawiana do seksu, wspólnych wyjazdów. Ordynator straszył konsekwencjami służbowymi, jeśli jego zachcianki nie zostaną spełnione. Jak się potem okazało nie tylko ona była nękana przez ordynatora. Na jego zachowanie poskarżyły się jeszcze trzy kobiety. Prokuratura wszczęła śledztwo i oskarżyła Antoniego W. o uporczywego nękania podwładnych i niewłaściwych zachowań seksualnych wobec lekarek. Proces rozpocznie się w październiku. Antoni W. został dyscyplinarnie zwolniony z pracy. Mimo ciążących na nim zarzutów o molestowanie ordynator domaga się przywrócenia do pracy. Wytoczył nawet szpitalowi sprawę w sądzie pracy. Jego prawnicy wycofają pozew, jeśli szpital wycofa się ze zwolnienia dyscyplinarnego i zastąpi innym trybem zwolnienia. Dyrektor szpitala pozostaje nieugięty. – Ugody nie będzie – mówi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak facet ma kasę na prawników to ze wszystkiego się wywinie, ja kasy nie miałam wsparcia tez nie nie nazywaj mnie głupim ciulem bo to co napisałam to fakty i to mnie spotkało na prawdę lata brania leków i pracy z psychologami za mna i jako tako jest lepiej ale zostałam tak zgnojona że miałam sobie podciąć żyły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kasa to nie wszystko, pracodawcy boją się utraty renomy, nie będą bronili nawet znanych nazwisk. Zagrożenie czai się wszędzie, jak ktoś myśli że jest bezpieczny, bo ma pieniądze i paru znajomych, to... niech dalej tak myśli, a tym szybciej wyląduje w pierdlu. :D Antonii W. były ordynator oddziału gastroenterologii miał nękać i molestować młode lekarki. Choć jego proces rozpocznie się dopiero w październiku, lekarz już teraz chce wrócić do pracy. Seksafera w lubelskim szpitalu wybuchła po powrocie z urlopu macierzyńskiego jednej z pracownic. Młoda lekarka przyszła wspólnie z mężem do dyrektora placówki i powiedziała, że boi się spotkania z...ordynatorem. Ze łzami w oczach opowiedziała o tym, że była podszczypywana, dotykana w miejsca intymne, namawiana do seksu, wspólnych wyjazdów. Ordynator straszył konsekwencjami służbowymi, jeśli jego zachcianki nie zostaną spełnione. Jak się potem okazało nie tylko ona była nękana przez ordynatora. Na jego zachowanie poskarżyły się jeszcze trzy kobiety. Prokuratura wszczęła śledztwo i oskarżyła Antoniego W. o uporczywego nękania podwładnych i niewłaściwych zachowań seksualnych wobec lekarek. Proces rozpocznie się w październiku. Antoni W. został dyscyplinarnie zwolniony z pracy. Mimo ciążących na nim zarzutów o molestowanie ordynator domaga się przywrócenia do pracy. Wytoczył nawet szpitalowi sprawę w sądzie pracy. Jego prawnicy wycofają pozew, jeśli szpital wycofa się ze zwolnienia dyscyplinarnego i zastąpi innym trybem zwolnienia. Dyrektor szpitala pozostaje nieugięty. – Ugody nie będzie – mówi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale po co nagrywac, wystarczy na osobnosci przystawic nozyk do jajec i szeptem zagrozic ze odetnisz mu je, jak jeszcze raz sprobuje cie dotknac. Niech sie zastanowi czy chce miec jajka i pozywac cie o grozby... Niech ryzykuje, ja jednemu tak zrobiam, o mało w majty sie nie posikał, ale to trzeba byc twarda, nawet jak pojdzie na policje. Zrobic z niego wariata, a potem na osobnosci znowu ponowic, ze jak tylko na 2 metry cie zobaczy to ucieknie :D Trzeba byc twarda wariatka dla zboczencow :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Były ordynator ze szpitala przy al. Kraśnickiej poniósł konsekwencje skandalu związanego z molestowaniem podwładnych. Na razie zawodowe. Z KATEGORII AKTUALNOŚCI Średniowieczne skarby na placu Litewskim (ZDJĘCIA) Matura 2016. Angielski na początek. Ruszyły matury międzynarodowe Antoni W. został uznany za winnego i skazany za naruszenie zasad etycznych, związanych ze skandalem seksualnym z jego udziałem. - Sąd Lekarski na posiedzeniu w dniu 22 stycznia 2016 roku uznał dr. n. med. Antoniego W. za winnego - informuje Paweł Rakus z Okręgowego Sądu Lekarskiego w Częstochowie. Sprawa została przeniesiona do Częstochowy, by uniknąć posądzeń co do stronniczości postępowania. Antoni W. został skazany na „ograniczenie prawa w wykonywaniu czynności zawodu lekarza na okres dwóch lat w zakresie wszelkich funkcji szkolenia przed- i podyplomowego studentów, lekarzy i innych zawodów medycznych, a w szczególności funkcji wykładowcy, asystenta, kierownika specjalizacji, opiekuna staży cząstkowych i koordynatora staży” - czytamy w orzeczeniu sądu z Częstochowy, które zapadło pod koniec stycznia. Antoni W. został także ukarany 5-letnim zakazem pełnienia funkcji kierowniczych w jednostkach organizacyjnych ochrony zdrowia. Z wyroku sądu wynika, że Antoni W. nie może teraz szkolić młodych adeptów medycyny, ani kierować żadnymi oddziałami szpitalnymi. Jednak sąd nie pozbawił go najważniejszego - możliwości wykonywania zawodu lekarza. - Sąd zarządził także publikację orzeczenia w biuletynie izby lekarskiej - poinformował Paweł Rakus. - Orzeczenie jest nieprawomocne i stronom przysługuje odwołanie. Należy je złożyć do 7 dni roboczych - dodaje Rakus. 7 dni roboczych od wydania orzeczenia minęło wczoraj. - Jednak nie dostaliśmy jeszcze decyzji sądu na piśmie. Gdy tylko to się stanie, na pewno zaskarżymy tę decyzję - zapewnia Stanisław Estreich, pełnomocnik Antoniego W. Wobec lekarza toczy się też postępowanie karne. Ono też dotyczy afery związanej z pracą Antoniego W. w szpitalu przy al. Kraśnickiej w Lublinie. Medyk jest oskarżony o to, że od marca 2012 do lutego 2015 roku, zajmując stanowisko ordynatora, a następnie kierownika oddziału gastroenterologii, uporczywie nękał lekarki rezydentki. - Pod pretekstem konsultacji dotyczących hospitalizacji pacjentów, wielokrotnie wzywał do swojego gabinetu cztery lekarki. Tam prawił im komplementy, wypytywał o życie osobiste, obwąchiwał, nakłaniał do bliższej relacji o charakterze osobistym, w zamian oferując pomoc w rozwoju zawodowym - czytamy w akcie oskarżenia. Ordynator miał dotykać piersi, bioder, ud, pośladków, głaskał, przytulał i całował lekarki. Jednej z pokrzywdzonych, pod pretekstem badań, kazał się rozebrać. Kolejną rozprawę karną zaplanowano na 10 lutego. Antoni W. nie przyznaje się do winy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie pisz pierdół. Nagrywać, kamerować, mówić głośno, szukać innych poszkodowanych. Nie pisz tanich d**ereli. Prawdziwą stratą jest, jak go wywalą z roboty, straci twarz, koledzy się odwrócą, środowisko się odsunie i będzie traktowało jak śmierdzące jajo, żona wywali z domu na zbity pysk a dzieci znienawidzą. Akcją z kosą chcesz chyba narobić kłopotów innym, sprawa przegrana, w sytuacji gwałtu to możesz i nawet odgryźć . Nagrywać, trzymać twarde dowody!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poszkodowaną byłam tylko ja bo tylko do mnie się ten psychopata dostawiał wbrew pozorom nie jest łatwo coś takiego nagrać bo nigdy nie zna się dnia ani godziny trzeba miec dyktafon włączony non stop w każdej sytuacji i nosić go przy sobie co jest cięzko ukryć czasami i non stop kontrolować czy się przypadkiem nie wyłączył, nagrywanie tez nie jest takie proste bo jest karalne, ja robiłam notatki z jego cytatów i sytuacji, świadkowie są pracownikami pracodawcy więc nabrali wody w usta bo ich to nie dotyczyło przecież osoby które uważałam za przyjaciół -odwiedzaliśmy sie w domach przestały mnie poznawać na ulicy do tego facet manipulował wszystkimi zrobił z siebie niewiniątko skarżył i donosił na mnie ile wlezie do szefostwa pod błachymi pozorami wyszukiwał słabych punktów miała to byc zemsta że mu nie dałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zgłosiłambym stalking problem w tym że wszystko działo się w cztery oczy nie miałam smsów, meili i wszystko działo się w pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Były ordynator ze szpitala przy al. Kraśnickiej poniósł konsekwencje skandalu związanego z molestowaniem podwładnych. Na razie zawodowe. Z KATEGORII AKTUALNOŚCI Średniowieczne skarby na placu Litewskim (ZDJĘCIA) Matura 2016. Angielski na początek. Ruszyły matury międzynarodowe Antoni W. został uznany za winnego i skazany za naruszenie zasad etycznych, związanych ze skandalem seksualnym z jego udziałem. - Sąd Lekarski na posiedzeniu w dniu 22 stycznia 2016 roku uznał dr. n. med. Antoniego W. za winnego - informuje Paweł Rakus z Okręgowego Sądu Lekarskiego w Częstochowie. Sprawa została przeniesiona do Częstochowy, by uniknąć posądzeń co do stronniczości postępowania. Antoni W. został skazany na „ograniczenie prawa w wykonywaniu czynności zawodu lekarza na okres dwóch lat w zakresie wszelkich funkcji szkolenia przed- i podyplomowego studentów, lekarzy i innych zawodów medycznych, a w szczególności funkcji wykładowcy, asystenta, kierownika specjalizacji, opiekuna staży cząstkowych i koordynatora staży” - czytamy w orzeczeniu sądu z Częstochowy, które zapadło pod koniec stycznia. Antoni W. został także ukarany 5-letnim zakazem pełnienia funkcji kierowniczych w jednostkach organizacyjnych ochrony zdrowia. Z wyroku sądu wynika, że Antoni W. nie może teraz szkolić młodych adeptów medycyny, ani kierować żadnymi oddziałami szpitalnymi. Jednak sąd nie pozbawił go najważniejszego - możliwości wykonywania zawodu lekarza. - Sąd zarządził także publikację orzeczenia w biuletynie izby lekarskiej - poinformował Paweł Rakus. - Orzeczenie jest nieprawomocne i stronom przysługuje odwołanie. Należy je złożyć do 7 dni roboczych - dodaje Rakus. 7 dni roboczych od wydania orzeczenia minęło wczoraj. - Jednak nie dostaliśmy jeszcze decyzji sądu na piśmie. Gdy tylko to się stanie, na pewno zaskarżymy tę decyzję - zapewnia Stanisław Estreich, pełnomocnik Antoniego W. Wobec lekarza toczy się też postępowanie karne. Ono też dotyczy afery związanej z pracą Antoniego W. w szpitalu przy al. Kraśnickiej w Lublinie. Medyk jest oskarżony o to, że od marca 2012 do lutego 2015 roku, zajmując stanowisko ordynatora, a następnie kierownika oddziału gastroenterologii, uporczywie nękał lekarki rezydentki. - Pod pretekstem konsultacji dotyczących hospitalizacji pacjentów, wielokrotnie wzywał do swojego gabinetu cztery lekarki. Tam prawił im komplementy, wypytywał o życie osobiste, obwąchiwał, nakłaniał do bliższej relacji o charakterze osobistym, w zamian oferując pomoc w rozwoju zawodowym - czytamy w akcie oskarżenia. Ordynator miał dotykać piersi, bioder, ud, pośladków, głaskał, przytulał i całował lekarki. Jednej z pokrzywdzonych, pod pretekstem badań, kazał się rozebrać. Kolejną rozprawę karną zaplanowano na 10 lutego. Antoni W. nie przyznaje się do winy. x One też były sam na sam, a udało się udowodnić. Nie myśleć, że nic nie możesz wskórać. Zawsze można.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale ich było kilka a moim przypadku tylko ja byłam molestowana on przyznał się mojej przyjaciółce że mnie molestował ale ona wolała siedzieć cicho a potem przestała mnie poznawać na ulicy dzisiaj nie ufam ludziom i nie wierze w sprawiedliwość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Straszna sprawa. Jak już lekarz przekracza swoje komptencje i zakres obowiazków, to strach sie leczyć... Moim zdaniem powinnaś iść do http://adwokat-babilas.pl/, który powie ci jak można zdobyc ewentualne dowody na to molestowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Molestowanie to jest naprawdę trudna sprawa do udowodnienia, chyba, że ma się niezbite dowody. Moim zdaniem dobra kancelaria prawnicza, np. http://kancelaria-wylag.com/, powinna poradzić ci jak sie do tego przygotować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×