Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mam pytanie do jedynaków

Polecane posty

Gość gość

Zadam tutaj bo na ogólnym się zagubi. Czy utrzymujecie kontakt z kimś z rodziny oprócz rodziców i dziadków? Bo zauważyłam, że w dorosłym życiu to utrzymuje się kontakty głównie z rodzeństwem i z rodzicami, no i mąż, dzieci (ale to nie zawsze się ma :P) a dalsza rodzina to już ewentualnie przy okazji pogrzebów czy ślubów a i to nie zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja utrzymuję z dwiema kuzynkami i dwie przyjaciółkami. Widujemy się przynajmniej raz w miesiącu, do tego rozmawiamy na Skype albo wymieniamy sms-y.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
upup up, wypowie się ktoś jeszcze??? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie utrzymuję z nikim kontaktu...Może dlatego ze rodzina mieszka ponad 300 km ode mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kiepskie te kontakty, koleżanki, znajomi sie zmieniają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie. Pogadam jak się spotkamy i wciąż się zapraszamy a nigdy nie odwiedzamy. Jakoś mi tego nie brakuje. Wolę przyjaciół z wyboru. Mąż ma brata i siostrę i też spotykają się tylko przypadkiem u rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja się pytam - dokąd zmierzamy jako ludzkość? kiedyś rodzina to była WARTOSC, a dziś? każdy sobie rzepkę skrobie :( skoro nasze dzieci widzą, ze nie mamy sentymentu do naszych rodzin, do najbliższych - rodziców, rodzeństwa - jak możemy oczekiwać, że one będą go kiedyś miały do nas? czeka nas smutna przyszłość :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jelłi na starosc chcesz wisieć na dziekcu jak na czasoumilaczu to faktycznie będzie przykra, ale chyba nie po to ma się dzieci, aby zastanawiać się nad ich rolą w naszej starości.Nie wyobrażam sobie,że mój sym, który świetnie sie uczy, będzie mieszkał z nami w naszej małej miejscowaości i umilał nam starość.Nie po to go urodziłam, wychowałam, kształce, alby robił za moją opiekinkę, nie po to się rodzi dzieci, niestety w tym kraju matki oczekują nie wiadomo czego od dzieci na starość, bo w tych zakutych starych łbach się nei miejsci,że willę rodową mozna sprzedać, kupić sobie mieszkanie w inhnym mieści, zatroszczyć się samodzilnie o swojąstarość i swoją osobą nie utrudniać zycia własnym dzieciom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam mlodszego brata, moj facet ma starszego. Kontakt kilka razy w roku. No, biedne te jedynaki co tego nie zaznaja :D To, ze ktos jest Twoim bratem/siostra nie oznacza, ze macie zbieznosc charakterow, zainteresowan itp. A trzymanie sie razem na sile jest bezsensu. Zreszta, te wszystkie afery spadkowe, prezentowe itp świetnie pokazuja czym jest rodzina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem jedynaczka, ale wychowana razem z kuzynka... bardzo tego zaluje, bo ona non stop mnie wykorzystuje finansowo twietdzac ze nie mamy nikogo oprocz siebie.dodam tylko ze ona ma 4 rodzenstwa wlasnego i jej rodzice zyja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jedynaczka1
Jestem jedynaczką,mam kuzynki z którymi nie utrzymuje kontaktu gdy zmarł mój tata. Mąż ma troje rodzeństwa. Mieszkają daleko ponad 300 i 500 km. od nas.Mimo to widujemy się 3 razy w roku.Męża bracia i siostra są chrzestnymi naszych dwojga dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×