Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość u kresu

musze sie wyzalic

Polecane posty

Gość u kresu

Witajcie. Moj post bedzie dziwny i nie jedna osoba powie, ze powinnam isc do lekarza, ale to jest moja realnosc i nie potrafie z tego wybrnac, jestem zmeczona i brak mi sil i czuje sie u kresu mojej drogi. Mieszkam za granica, wyszlam za portugalczyka, mam z nim dwojke dzieci, i jestesmy niby normalna rodzina. Problem polega na tym, ze niedawno sie dowiedzialam od rodziny ze strony mego meza, ze nie jestem akceptowana w jego rodzinie gdyz jestem obcokrajowcem. Dodam, iz widujemy sie z nimi b.rzadko gryz mieszkamy w innym kraju europejskim, nie w Polsce. Zrozumiallam to juz dawno podczas wizyt moich tesciow ze nie jestem lubiana, przezylam to jakos ale stwierdzilam, ze i tak ich widze raz do roku, czasami nawet nie wiec jest ok. Miedzy mna a moim mezem zaczelo sie zle ukladac, tesciowa bez ustanku dzwonila, do tego doszlo, ze zrezygnowalam z tel domowego, bo dzwonila caly czas, telefon po prostu huczal dzien i noc.Nie moglam zablkowac numeru gdyz w obsludze mi wyjasniono, ze w tym kraju zagranicznych nie blokuja, odlaczalam wiec na noc i rano moj maz wsciekly wszczynal mi awantury.Dodam, ze mamy firme i biuro w domu tak wiec trzy aparaty telefoniczne w mieszkaniu pieciopokojowym.Tak wiec cala aparatura sie wlaczala razem z faksem i sekretarka wszystko na raz.Tesciowa wydzwaniala po polnocy, bo rozmowy tansze. Obecnie odcielam abonament i maz przeprowadzil biuro do innego budynku. Problemy sie powiekszaja nadal, teraz niemoge tego juz fizycznie ani mentalnie ogranac, jest mi ciezko to wszystko zrozumiec co sie dzieje. Ostatnio przy wizycie kuzynki mojego meza dowiedzialam sie, ze moja tesciowa robi wszystko zeby odebrac mi dzieci. Posunela sie nawet do czarnej magi, i skutkiem tego sa wszystkie nasze tragedie ktore sie ciagna juz od paru lat. Teraz rozumiem dlaczego prawie umarlam, przywieziono mnie do szpitala karetka juz bez sil, z ogromnym bolem nie do znieienia, jakby moje cialo odchodzilo od kosci.Zylam na morfinie przez pare tygodni, ktora mi malo co lagodzila bol. Od tego czasu mialam pare wypadkow w tym jeden bardzo powazny, nie z mojej winy, zawsze obarczalam siebie ze jestem zmeczona.Malo co sypiam, mam straszne koszmary , oprocz tego moja mala coreczka placze calymi nocami, idzie spac na d ranem jak juz dzien wschodzi. W zeszly Piatek moj maz spal w salonie na kanapie a ja razem z dziecmi (10 lat i 2 lata) w swoim pokoju.W Sobote rano zapytalam go z grzecznosci czy dobrze spal, tak samo codziennie postepuje z moimi dziecmi.Byl dla mnie bardzo nieprzyjemny, poklocilismy sie i wyniosl sie na caly dzien. Wieczorem zaczal mnie oskarzac, ze w nocy chcialam go zabic, widzial jakis trzech mezczyzn, ktorzy chcieli go zwiazac i jeden mowil do pozostalych ze on sie zajmie moim mezem a oni niech zajma sie reszta i mala! Moj maz powiedzial mi, ze zerwal sie z kanapy, zaczal ich wyzywac i krzyczec i oni uciekli, ze bardzo trzasnely mocno drzwi(ktore byly zamkniete na zamek), trzask i uderzenie bylo tak mocne, ze wydawalo sie ,ze dom sie zawali. Ja nic nie slyszalam, zadnych krzykow, wogole jestem w szoku. Bardzo sie boje, od Soboty spie u kolezanki, przychodze tylko z dziecmi w dzien do domu, ale tylko na chwile, bo wchodzac tutaj mam ogromny bol glowy nie do zniesienia i zmeczenie powalajace na kolana. Nie mam juz sily do walki z takim zlem, a z drugiej strony moj syn sie na mnie gniewa i jest agresywny bo kocha ojca i chce go miec przy sobie na co dzien.Chce odejsc od meza ale jak mam wytlumaczyc dzieciom, ze nie beda mialy ojca na codzien, ze wszystko co od niego pochodzi to jest zlo! Boje sie kazdego dnia co przyniesie, boje sie o moja coreczke, nie sypiam juz wogole, czasami tylko w dzien, przez pare godzin.Jestem u kresu sil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zdjąć urok możesz kąpiąc się w zielu ostrożenia. Z domu wygonisz złe energie okadzając każde pomieszczenie białą szałwią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja w sumie w zadne tam uroki nie wierze.Moze mąż cos porozsypywał w mieszkaniu,jakaś trucizne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pomyśl czy czegoś przypadkiem Twoja teściowa nie dała Tobie, mężowi albo dzieciom. Jakiś przedmiot, który jest teraz z wami w domu. Zabawka, książka, zdjęcie, cokolwiek. Spal to natychmiast! A potem jeśli nadal będziesz dręczona poproś o pomoc szeptuchę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×