Fochy żonatego...

Hej, mam 26 lat i od 7 miesięcy spotykam się z kolegą z pracy, który ma rodzinę. Od razu mi się spodobał- przystojny, dobrze, pachnie, wysoki, kierownicze stanowisko, zdecydowany, itp. No i pozwoliłam się poderwać. Nie jestem typową kochanką- mam w nosie, czy żona go rozumie czy nie i czy z nią sypia. Nigdy nie chciałabym się z nim związać na stałe bo oszukuje żone i rodzinę. To co mnie przy nim trzyma to świetny, genialny seks i ciekawe spędzanie czasu- zwiedzamy Polskę :) A teraz do sedna: nie uważam siebie za kobietę zajętą czy mającą zobowiązania (relację z żonatym trudno nazwać związkiem), dlatego co jakiś czas spotykam się z innymi osobami (jestem bi i lubię też kobiety). Od ok. 3 miesięcy widuję się w miarę regularnie z kuzynem mojej przyjaciółki, randkujemy, poznajemy się- to bardzo fajny człowiek, ciepły, serdeczny, kandydat na partnera. Nie ukrywałam tego specjalnie przed tym żonatym i on w pewnym momencie zaczął świrować, okazywać zazdrość- doszło do tego, że zaczął mi zabraniać się z nim widywać. Oczywiście uznałam jego zachowanie za absurdalne i dalej się spotykam z tym kolegą, ale zaborczość żonatego zaczyna mnie denerwować :O Gdyby nie ten seks, dawno bym się od niego odseparowała, ale kurcze on jest naprawdę świetny w te klocki... Dziś powiedziałam mu, że nie ma prawa narzucać ani ograniczać mnie w niczym bo nie jestem jego żoną, a on się obraził i trzasnął drzwiami :D Co powiecie o takim gagatku? Nie wiem czy to istotne, ale on ma 35 lat

to jakis skrajny debil i egoista:O:O

Jak chcesz wiedziec czy masz dalej byc z tym zonatym, czy tez czekaja Cie same przykrosci i sceny zazdrosci napisz do mojej wrozki Sofii, jest świetna. Jej adres to tarocistkasofii@wp.pl

Wróżka mi nie potrzebna- będę z żonatym dopóki zyski w rozumieniu orgazmów i podróży będą większe niż straty :D

licz raczej tylko na zyski z podróży orgazmy żonaty na pewno udaje :P

Mialam podobnie. Napisalam mu esa ze ja mam swoje zycie a on ma swoje

Alisssa i co on na to? Ja temu mojemu mniej więcej to samo powiedziałam, nasze życia się przecinają w jednym punkcie i nic więcej...

jest zazdrosny bo boi sie, ze bedzie musiał szukac inna doope do ruc/hania :D niech sie goni :)

tu edi niezla z ciebie przewrotnica... dalas chlopowi popalic...z jednej strony podroze se wymyslila za kase naciaga i jeszcze rodzinke rozwala...puknij sie w sagan...toz to jakis obled!!! tu z jednym tu z drugim a jeszcze na babe ochote ma... wez idz dziewczyno do kosciola moze sie opamietasz bo to co sie dzieje to jakas masakra...najlepiej to zerwij i nie zawracaj dopy...

Ona nie ma zobowiazan... On wiadac jak kocha rodzinke :D hahahahah bardzo jak widac :)

Oj tak, przyznam bez bicia, że jestem temperamentna i że na kobietę ochotę mam niemałą :D A może tu na forum jest jakaś chętna na nową znajomość kobietka z Warszawy? ;)

tu edzia nieno tera to szczyt wszystkiego..kobieto wstydu nie masz za zasronego grosza!! nawet tamta rzmija ode mnie z roboty co caly kibel zasrala to sie przyznala i wylizala na blysk a ty dopodajo co>?? tchurz i nic wiecej....serio;)

Edzia, wybacz, ale z troglodytkami nie rozmawiam- nie znam Waszego języka ;)

tu edi ZE CO???

Foch. Tak jak w temacie :) Ale oprocz mnie mial tez inne kochanki. Takze wiesz. Ale mimo to jeszcze chcial sie spotkac. A ja w koncu poznalam nastepnego faceta i powiedzialam ze temu juz jestem wierna. 2x mu powiedzialam ze jestem jakiemus wierna. I ze podobalo mi sie w seksie wiadomo ale musimy zakonczyc znajomosc

No ten mój żonaty nie ma innych kochanek, przynajmniej tak deklaruje :D Więc pewnie będzie nie pójdzie tak łatwo jak u Ciebie. Ale z drugiej strony ja nie zamierzam rezygnować z fajnej znajomości. Jeżeli już będę musiała wybierać, zrezygnuje z fantastycznego seksu :O No, przynajmniej z fantastycznego seksu z mężczyzną :D

czyli ten kuzyn koleżanki co się z nim spotykasz jest beznadziejny w łóżku? to jednak prawda ze kochanki żonatych to najgorsze pasztety te odrzutki których nie chciał żaden fajny wolny facet

Wolni tez mnie chcieli. Ale ten rozkochal. Poczatkowo nie przyznawal sie ze ma dziewczyne, pozniej nie przyznal sie do narzeczonej. Uslyszalam od kogos. Mial wtedy 26 lat jak Twoj. Skad wiesz ze sobie nie znajdzie innej kochanki i nie bedziesz kolem ratunkowym? Skoro Ciebie znalazl to moze znalezc inna. Oni tacy sa. Juz widzisz ze niewierny. Ja bym sobie nie robila nadziei. I zachowywala sie z dystansem tak jak oni.