Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy wasze matki też są chore jak wami nie podyrygują?

Polecane posty

Gość gość

mam meza i dziecko matka musi swoje madrosci co chwila wtracac jak cos sie zrobi nie po jej mysli to płacze, fochy i obrazy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak. Moja miala tak samo. Nawet zawal udawala. Przeszlo jej jak chcialam wezwac pogotowie. Cudowne uzdrowienie nastapilo. Pozniej troche urwalam kontakt. Teraz jest ok. Boi sie, ze znowu nie bede odzywac sie jak zacznie strzelac fochy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
samo zycie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie. Mam męża i dziecko i ani mama, ani teściowa nie próbują kierować moim życiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cco z tymi matkami sie robi? wali im na mozg? czy one musza wiecznie rzadzic inaczej chore beda? slugow sobie urodzly?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie też ani matka ani teściowa nie mają zapędów do dyrygowania innymi. Owszem zawsze doradzą, ale nigdy nie próbują nami kierować. Być moze dlatego, ze zawsze jedna i druga były kobietami aktywnymi, nie tylko zawodowo, i nie wiszą na dzieciach jak bluszcze, przy okazji wypominając im jak to im się poświęciły (moja bratowa ma taką mamę. Wciąż się wtrąca, żyje ich życiem a na każdą próbę postawienia się, bratowa słyszy tylko, że matka poświęciła jej swoją młodośc itd.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja osobista matka zawsze musi wrzucić swoje "dobre rady". Szkoda tylko ze nie widzi iz czasy sie zmieniły, możliwości i ludzie! A raczej kobiety-jak matka jest u mnie i wraca moj maz z pracy (ja jestem na wychowawczym) to mowi "idź mu juz ten obiad odgrzej" , "co Ty temu chłopu gotujesz, gdzie mieso" , "posprzątaj po nim" a najgorzej mnie wkurza jak on cos chce a ona usłyszy...wtedy mam kazanie bo chłopu w domu trzeba usługiwać. Najlepsze jest to ze moja matka całe zycie usługiwała jej mężowi (mojemu ojczymowi) a ja tych skrzywionych wzorców nie powielam :D i swojej córce tez natluke do głowy ze to mezczyzna ma za nia chodzic a nie odwrotnie. Rozwiodła sie ostatnio i ma nowego "boya" tez robi to co robiła-wszystko pod nos. Gotuje, sprząta, pierze i chodzi do roboty ale jemu nie pozwoli zeby cos wokół niej robił. Nawet mi czasem uwaga: KAŻE isc mu zanieść pod nos (u niej w domu) talerz albo szklankę itd. Oczywiscie ja odmawiam bo wystarczyło ze jak byłam mała to musiałam ojczymowi podac itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I tak trzymać....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, moja ma mnie gdzies

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, ani moja mama ani tesciowa nie kierują moim zyciem i nigdy nie mialy takich zapędów. Owszem czasem cos doradza ale na zasadzie, ze moze zrobilabym cos tak czy tak i nie stroją fochów jak robie inaczej. Po prostu rozumieja, ze jestesmy dorosłymi ludzmi i nie traktuja nas jak swoja własność. Poza tym obie sa kobietami aktywnymi, pracującymi, maja swoje zycie i zainteresowania. Teść kiedys probowal sie przesadnie wtrącać to go tesciowa szybko przywołała do porzadku. U nas to jest na zasadzie wspólnych, dobrych rad, z ktorych każda strona moze skorzystac lub nie bez obrażania sie. Troche mnie dziwi kiedy dorośli ludzie daja sobie wejsc na glowe, a pozniej narzekają. Mama/tesciowa się obraza? Trudno. Raz, drugi, trzeci i zrozumie, ze tak sie nie da. Ale to trzeba powiedziec wprost i sie tego trzymac, nie ustępować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie daja sobie wejsc na glowe ale jak matka placze,strzela fochy, udaje umierajaca...to moze na psychike dzialac;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie, na szczęście ani moja mama ani teściowa się nie wtrącają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:08 No ok ale jesli wiedza, ze matka manipuluje nimi i nadal na to pozwalaja zamiast kategorycznie powiedziec dosc to do kogo pretensje? Tylko do siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×