Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

kupić sobie samej kwiaty żeby mąż się przestraszył?

Polecane posty

Gość gość

tylko nie krzyczcie i nie wyzywajcie od razu... tak mi przyszło do głowy... mój mąż to fajny facet, nie konfliktowy, pomaga mi rodzina na pierwszym miejscu, zarabia. Ale zawsze brakowało mi spontaniczności, wyjścia gdzieś we dwoje - chodzimy owszem ale zawsze ja to aranżuje załatwiam opiekę dzieciom itp. kwiatka bez okazji nie widuję. Prezenty mi kupuje na urodziny itp. Strasznie mnie to wkurza bo romantyzmu zero. Wiem wiem ludzie mają większe problemy, ale ja bym chciała żeby wieczorem otworzył wino czy świeczkę zapalił. Nic. I tak pomyślałam, że kupię kwiaty, przyniosę je z pracy i powiem, że dziękuję że się domyślił jest kochany itp, co Wy na to??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama powinnaś się przestraszyć - masz coś nie tak z głową:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz dobrego męża i przeszkadza Ci, że nie dostaniesz czasami kwiatka bez okazji, że wieczorem nie ma romantycznej kolacji? Powaznie? A kiedy Ty kupiłaś mu jakiś prezent bez okazji, kiedy ugotowałaś coś dobrego, kiedy kupiaś wino i siedzieliście razem pijąc je? Żeby z tych kwiatów, nie było większych problemów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Następny topik autorki już wkrótce: "Kupiłam sobie sama kwiaty a mąż myśli, że to od kolegi z pracy i robi eferę, co robić?" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aferę oczywiście ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:33- gotuję codziennie a wystarczy że mąż powie lub zobaczy w tv nowe danie w przeciągu tygodnia jest w domu takie ugotowane. Kiedy ostatnio wino naszykowałam? Raz na tydzień dwa robię sałatkę, wieczorem wino świece itp. on nawet talerzy nie przyniesie. Kupuję sexy bieliznę Zapraszam go do kina knajpy ale chciałabym żeby i on o mnie pomyślał....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To dlaczego mu tego nie powiesz? Jeśli przez lata nie przeszkadzało Ci to, nic nie mówiłaś, ze brakuje Ci jego zaangażowania w związku, to nie oczekuj, że on nagle sam się domyśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty kup sama sobie kwaity, maż niech sam kupi sobie damskie gacie, będziecieprzestrraszeni oboje. Ty masz coś nie tak z głową, przeba było sobie romantyka szukać, ale wtedy opcja ogarnięcia życiowego by nie występowała, no ale kwiaty byłyby spontanicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i uważasz że mąż poleci wtedy po kwiaty po takiej akcji? co byś zrobiła jakby mąż przyniosł sexi bokserki i Ci za nie podziękował, poleciałabys po bokserki? Bo ja bym powiedziała - jak jakaś zdzira ci kupuje majtki to ja nie zamierzam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Głupiego masz męża, że siedzi z taką kretynką, jak ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ooo czego się tak bulwersujecie? Otóz chodzi o to, że ja mu o tym mówię często że chciałabym, żeby np. wpadł po mnie po pracy i zabrał na kawę czy obiad, albo spacer we dwoje, albo film wieczorem nawet w tv ale żeby się spiął pomógł dzieci szybko położyć, naszykować wszystko... a ja latamy myje dzieci , prasuję ciuchy dzieciom na następny dzień, biorę prysznic a on śpi na kanapie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i się zaczęło kretynko itp. to temat na luzie, sorry ale żadna z Was nigdy nie poczuła rutyny? Żadna nie pomyślała, że jej mąż już nie docenia, nie stara się nawet w połowie jak przed ślubem. Serio??? to kto tu na tym forum pisał że po obejrzeniu greya chce wam się płakać bo on taki nieprzewidywalny, spontaniczny opiekuńczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co ma życie do obejrzenia greya? życie to nie bajka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odpowiadam na temat: nie kupuj sobie kwiatów , w ogóle nic nie rób aby go obudzić bo to jest nienaprawialna sfera. On jest szczęśliwy i jest mu ok wiec jak każdy maz nic nie bedzie myślał . Po prostu uznał ze jak chcesz wina i świec to , to organizujesz i jest super. Nie ma opcji ze zrobi cokolwiek z własnego pomysłu . To walka z wiatrakami- odpuść . Jakvbedzirsz " marudzić" to tylko syf z tego wyjdzie wiec po co zmieniać dobre na dobre wymuszone . To sie nazywa rutyna i powiem szczerze tendencja bedzie zniżkowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to niezła musi z ciebie być aktoreczka jeśli taka scena z kwiatami to dla ciebie całkiem realny pomysł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wlasnie taki jest problem z nami kobietami. "Dobrze jak nie za dobrze" Ja mam meza podobnego do Twojego i Jestem szczesliwa ,ze taki jest. Kiedy mi czegos brakuje po prostu o tym mu mowie. Ostatnio kupilam sobie kwiaty ale nie zeby "maz sie wystraszyl "ale dlatego ze mi sie spodobal ten bukiecik i cudnie wygladal w wazonie. :-) duzo bardziej balabym sie "romantyka" Kolezanka ma takiego i o troski dnia codziennego martwi sie sama bo on "nie ma glowy". Docen co masz i naucz wyrazac swoje pragnienia w konkretach. Mezczyzni nie lubia tego naszego :"domysl sie".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16;22- dziękuję za odpowiedź, coś czuję że masz rację niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A Twoj pomysl,ze tak delikatnie to ujme jest niemadry. Naprawde tak trudno szczerze porozmawiac z wlasnym mezem.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po raz kolejny piszę - mówię mu o tym i to często i nic z tego!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Popieram 16:22, myśle tak samo :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko z kochankiem będzie spontaniczność, z mężem może być co najwyżej "spontaniczność' na rozkaz. Takie jest życie. Dlatego tyle osób zdradza kiedy zaczyna widzieć w lustrze upływający czas i uświadamia sobie że nic ich już w życiu nie czeka... Do małżeństwa potrzeba ludzi nie wyobrażających sobie zbyt wiele o miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślałam, że sama sobie przyslesz kwiaty niby od "kolegi" :D żeby był zazdrosny :p Nie rób z siebie idiotki, przecież to żałosne, mąż zrobi facepalma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
- wprowadziłabyś takim działaniem ferment w związku a i tak efekt byłby zapewne zupełnie inny niż sobie wyobrażasz, - musiałabyś pilnować tajemnicy lub wydać się z tą żenującą dziecinadą i próbą zrobienia głupca z partnera; naprawdę jesteś taką idiotką że gotowa jesteś na gierki na poziomie gimnazjum lub niższym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja bym kupila, dorobila jakas historyjke. Mezczyzni lubia polowac.Poczuje sie niepewnie. Probuj, na pewno nie zaszkodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Historyjka odpada, może powiedz ze to anonim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Możesz sobie wysłać sama kwiaty na przykład przez pośrednictwo http://www.kwiaciarniasonia.com/. Zamawiasz przez internet z dostawą do domu i udajesz, ze nie wiesz od kogo są ;) Możesz nawet męża wkręcić, że to od niego i nie musiał, na pewno będzie trochę zmieszany i może dasz mu tym coś do zrozumienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jakie to żenujące
Widzę że szukasz problemów.Puknij się w swój zakuty globus i zacznij myśleć rozsądnie.Masz dobrego męża, to szukasz wrażeń?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W malzenstwie i tak kasa jest wspolna. Jesli dawalby ci kwiatk,i to z twoich wlasnych ( wspolnych) pieniedzy. Nie wiem, na czym mialby polegac taki gest. Ja sobie kupuje sama kwiatki, najczesciej do ogródka, przynajmniej wiem, jakie ,maz słuzy jako ich tragarz i ok. Wino postaw na stole - otworya. Swieczke chyba potrafisz zapalic. Nie wiem, dlaczego podział ról. Dlaczego wspolnie nie postawic butelki, wspolnie kupic kwiaty do domu- u nas tak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie podoba mi się ten pomysł. Po co normalnemu facetowi kobieta intrygantka? Trochę to desperackie, a trochę żałosne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×