Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Miskawwwy

Rozstanie czy dobrze robie?

Polecane posty

Gość Miskawwwy

Witam,moja historia jest dosc dluga, ale bardzo prosze o rady. Jestem kobieta mam 20 lat synka(2,5) roku i od dwoch lat meza (ale znalismy sie od ok 5). Na poczatku bylo cudownie bylismy dla siebie pierwszymi partnerami, wspolny pierwszy pocalunek i s e k s. To byla taka "szalona" milosc, bardzo intensywna i goraca. Po tym jak zaszlam w ciaze moj owczesny narzeczony przyjechal do mnie (jest innej narodowosci) i tutaj wzielismy slub. Moja rodzina zadbala o wszystko czyli kupili nam mieszkanie, zapewniali finanse, on nie musial sie o nic starac. Po pewnym czasie zaczal sie kryzys, bo po kolei zaczelam odkrywac rozne klamstwa mojego meza. Zaczelo sie od ogladania pornosow (a mi sam zabranial), gadania z dziewczynami na omegle i tego typu stronkach. Bylam zawiedziona bo ufalam mu bezgranicznie. Ja stalam sie bardzo zazdrosna, a on ciagle ta moja zazdrosc podsycal choc wiedzial, ze mnie takie akcje bola i dodaje mi to stresu. Zaczal nawet ogladac sie za innymi dziewczynami na ulicy i to w mojej obecnosci. On zaczal pracowac, ja poszlam na studia. Nasz kryzys ciagle trwal i bylo coraz gorzej, klocilismy sie o wszystko, czesto prosilam go o drobne pieniadze np. Na obiad a on specjalnie nie chcial mi ich dac. Jezeli chodzi o dziecko to tak jakby nie mialo ojca-nie przewija go, ani razu nie byl z nim sam na spacerze, nie przytula go, nie interesuje sie czy ma pampersy, czy zlobek jest oplacony. Gdy maly byl w szpitalu kilka razy to ani razu tam nie spal z nim, a ja musialam mimo, ze mialam egzaminy. Nasze relacje byly coraz gorsze. Najwiekszy kryzys zaczal sie od pazdziernika 2015. Poklocilismy sie wtedy o pieniadze (prosilam o drobne na pampersy a on klamal ze nie mial), ja sie wscieklam i sie powyzywalismy. Wieczorem przeprosilam go za to co powiedzialam i on udal, ze wszystko jest ok. Jakas klientka z restauracji gdzie pracuje sie do niego odezwala przez internet i on pisal z nia caly tydzien, gdy on byl w pracy, a ze mna udawal, ze wszystko jest ok. Do samego konca klamal, ze jej nie zna dopiero ona mi przeslala screeny rozmow, ze on umawial sie z nia na impreze, ale w koncu nie poszli bo ona nie mogla. Poczulam sie zdradzona, on nie przepraszal a nawet chcial mnie zostawic. Zostalismy jednak razem. Probowalam o tym zapomniec, ale nie umialam. Odkrylam nawet, ze w dniu kiedy pisal, ze mnie kocha i teskni zalozyl sobie konto na sympatii( bez zdjecia i danych bo nie zna dobrze polskiego, ale wazna jest motywacja). To taki typ czlowieka, ktory klamie prosto w oczy i sama musze dokopywac sie prawdy. Mialam juz tego dosc chcialam go zostawic w marcu, bylam nawet przekonana, ale on wyblagal mnie zebym zostala z nim, obiecywal, ze nie bedzie klamac, ze powie prawde nie wazne jakaby nie byla. Przeliczylam sie, bo odkrylam, ze tego dnia kiedy blagal mnie o druga szanse caly dzien wydzwanial do jakichs prostytutek z gazetki z s e x szopu. Znowu klamal mi w zywe oczy przysiegal, nawet, gdy pokazalam mu bilingi. Znowu bylam wsciekla, ale jakos sie pogodzilismy. Przez ok 3 tygodnie byl calkiem wporzadku nie klocilismy sie, nawet znow zaczelismy rozmawiac jak dawniej. Ja przestalam go kontrolowac i byc zazdrosna. Niestety po tych 3 tyg on znowu zaczal byc niemily, taki jak dawniej. Zaczal niemile komentowac moj wyglad, znowu zaczelismy sie obrazac i mowil mi niemile slowa. 2 tyg temu wrocil o 3 rano bo siedzial caly czas w aucie kolo bloku i pisal z kolega(to prawda bo sprawdzilam). Ja w tym czasie sie martwilam o niego a on nie raczyl nawet podejsc do domu. Przepraszal mnie potem. Drugi raz podobnie zrobil, bo znow wrocil ok 3 bo tym razem spotkal sie z kolega. Jednak w ta sobote mialam straszny bol glowy. Prosilam go zeby zajal sie dzieckiem, bo czulam sie fatalnie, a on upieral sie ze chce isc na trening, i ze to ja jestem egoistka. Bylam wsciekla i nakrzyczlam na niego, bo mi nie pomogl. Poprosilam o pomoc mame ktora zabrala mnie do szpitala, gdzie dostalam zastrzyki i bol przeszedl. On wrocil po 4 godzinach nie spytal nawet jak sie czuje, a ja wsciekla powiedzialam mu zeby dal mi spokoj i sobie poszedl. Jednak po chwili przeprosilam go (chociaz to on powinien) i powiedzialam zeby zostal. On jednak uparl sie ze wychodzi do kumpli i tak tez zrobil. Po chwili wrocil i powiedzial,ze nie jedzie nigdzie i bedzie siedzial w aucie sluchal muzyki i pil. Uwierzylam mu, on wrocil do domu o 7 rano. Mowil mi, ze byl cala noc w aucie i tam spal, jednak ja rano wyszlam i sprawdzilam, ze jego auta tam nie bylo. Potem zmienil wersje, ze pojechal do innego miasta (tam do kumpla) i pili w jego domu, o 3 on wyszedl spal w aucie po czym rano tym autem wrocil (pijany). Mowil ze auto stoi na parkingu, nie sprawdzilam tego niestety. Tego dnia umowil sie z moim dziadkiem i twierdzil, ze byli razem na spacerze i ze moj dziadek widzial, ze auto stalo na parkingu. Ja sama kilka razy go jeszcze pytalam i ciagle twierdzil, ze wrocil tu autem. Dzis dziadek powiedzial mi ze tego dnia razem pojechali do tego miasta bo tam stalo jego auto(choc maz wypieral sie tego jak juz pisalam). Powiedzialam mu ze z nami koniec bo mam dosc tych klamstw i jestem zmeczona tym jego brakiem szacunku do mnie. Nie wspomnialam tez ze tego dnia gdy wrocil nad ranem powiedzial, ze mnie nie kocha, nie obchodze go i ma mnie gdzies. Potem przepraszal, ze niby byl pijany ale ja wiem, ze byl swiadomy swoich slow. Czy dobrze zrobilam konczac ten zwiazek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miskawwwy
Up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo dobrze. Jesteś młoda i na pewno spotkasz jakiegoś innego, wartościowego mężczyznę, a nie takiego buraka, co ciągle kłamie i nawet pieniędzy Ci nie chce dać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miskawwwy
Wiem, ze to nie ma przyszlosci jednak nie moge sobie wyobrazic, zeby on byl z inna kobieta, zeby uprawial z nia s e k s. Boje sie, ze ciagle bede o nim myslec. Nie jest tak latwo sie od niego odciac, bo przynajmniej z mojej strony to byla prawdziwa milosc. Przyrzeklismy sobie, ze cale zycie spedzimy razem, ze tylko razem bedziemy sie kochac. Czy to mozliwe, ze on sie po prostu odkochal? Mamy razem tyle pieknych wspomnien. Dlaczego on to tak zniszczyl?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miskawwwy
Wiem, ze napisalam troche za duzo, ale bardzo prosze o wiecej odpowiedzi. On niedlugo wroci z pracy nie wiem co robic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alisssa
Przeciez on JUZ uprawial seks z inna. Albo z innymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miskawwwy
Tego czy uprawial to nie wiem, nie mam dowodow zdrady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo dobrze dziewczyno, że się ogarnęłaś! Nie ma co patrzeć za siebie- trzeba pomyśleć o sobie i nie godzć się na kompromisy które bolą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miskawwwy
Bardzo boje sie przyszlosci, mam dziecko to pewnie nikt mnie juz nie zechce. Tak naprawde od kiedy pamietam on zawsze byl w moim zyciu. Do tego za niedlugo mam sesje boje sie, ze przez to obleje. Jest mi strasznie ciezko, ciagle teraz placze boje sie, ze bede tego zalowac. Z drugiej strony dalam mu juz tyle szans na poprawe, a milosci z jego strony juz nie widze. Nie wiem czy pogadac dzisiaj z nim jeszcze czy isc spac z dzieckiem do mamy. To najtrudniejszy dzien mojego zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale czego sie pbawiasx? Kasy ci żałuje , dziecko ma w d***e, kłamie, imprezuje , szuka chętnych w internecie , co ma jeszcze zrobić zeby dotarło do ciebie ze to tylko kwestia czasu. Ma cię zacząć bić abyś dojrzała ? Zbyt młodo musieliście założyć rodzine to raczej musiało sie tak skończyć . Jak byłby twoim chłopakiem a nie mężem to juz by poszedł w sina dal . Ratuj swoje zycie , chuj z nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na bank szuka wrażeń z innymi w końcu przyniesie ci syfa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miskawwwy
Czy to mozliwe, ze po prostu sie odkochal we mnie? Skoro tak to chyba z jego strony nie bylo to szczere uczucie albo po prostu szczeniacka milosc. Sama juz nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Obudź sie bo gadasz jak cofnięta , tak odkochał sie o to juz dawno , złóż p alimenty i wywal go z życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miskawwwy
Zabralam mu rano klucze, no jak go dzis nie wpuszcze to bedzie znaczylo koniec. Nie wiem jak bede teraz zyc, bo wszystko sie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miskawwwy
Up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wypierdziel go z domu i zycia jak najpredzej. Powoli wszystko ogarniesz a za 5 lat bedziesz sie dziwila, ze taka glupia bylas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miskawwwy
Odpowiedzi sa bardzo jednoznaczne - zebym go zostawila tak jak zdecydowalam rano. Jest to jednak ogromna rewolucja w moim zyciu i czuje sie teraz jak pijana. Jakby nie bylo on byl miloscia mojego zycia, dalam mu wszystko. Mam nadzieje, ze nie bede tego w przyszlosci zalowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miskawwwy
Up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tego co piszesz to wydaje mi sie ze ten twoj to jakis afrykanski student ktory przyjechal do naszego kraju zabawic sie tanim kosztem dzieki naiwnosci naszych pań

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miskawwwy
Nie jest ani studentem, ani tym bardziej z afryki, ale wiem, ze na poczatku jego uczucie do mnie bylo szczere, a wrecz obsesyjne. W koncu lepszego poczatku do zwiazku na cale zycie chyba nie ma - pierwsza wielka milosc, on bardzo sie staral mimo mlodego wieku, zeby sie ze mna spotkac (poznalismy sie przez internet), udowodnil mi wtedy swoja milosc. Niestety byl to jego ostatni dowod. Potem nic nie musial sie starac i nie potrafil docenic mojego poswiecenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i co, wrocil na noc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miskawwwy
Nie wiem bo spalam u mamy. I tak nie mial kluczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli nawet sie nie zainteresowal gdzie jestescie....no to widzisz jak mu zalezy...zreszta z tego co piszesz, to mu nigdy nie zalezalo....ani na tobie, ani na dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miskawwwy
Znaczy sie mieszkamy w bloku, ktory od 22 jest zamykany i tylko osoby co maja klucz moga wejsc wiec nawet watpie, ze w ogole tu przyjechal w nocy. Mama mieszka w tym samym bloku co ja. Jakby sie jednak interesowal gdzie jestesmy to mogl pojsc do mojego dziadka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do dziadka? A dlaczego nie do mamy skoro mieszkacie w tym samym bloku? Z tego co piszesz to jakis golodoopiec i nicnue ma, wiec bedzie chcial wrocic, bo gdzie bedzie mieszkal? Przeczytaj to co napisalas, naprawde nie widzisz, ze on nigdy cie nie kochal? Nawet nie udawal...jemu jest wygodnie, wpadliscie, rodzice wszystko zalatwili...a on, na 100% bzyka panienki po boku. Ty wiesz tylko o wierzcholku gory lodowej, ale mysle ze nawet hakbys go w lozku z inna zobaczyla, to bys mu wybaczyla...jestes slepa, seby nie powiedziec glupia..,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miskawwwy
Pisalam przeciez, ze od 22 nie mozna wejsc do bloku bez klucza, a on kluczy nie mial. Dziadek mieszka w innym bloku i tam moglby wejsc bez problemu. Nigdy nie wybaczylabym takiej oficjalnej zdrady, skoro nie potrafilam wybaczyc mu tego pisania z dziewczyna wiec nie wiem skad te wnioski. On mnie bardzo kochal, ale na poczatku znajomosci, bo poznalismy sie przez internet, potem on do mnie przyjechal, a potem ja jezdzilam do niego. Ciagle sie ze mna kontaktowal, nawet plakal jak musialam wracac do polski. To byla chyba taka szczeniacka milosc z jego strony tak to odbieram, skoro tak szybko sie skonczyla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skad wniosek ze bys mu wybaczyla zdrade? A z tad ze juz mu jedno wybaczylas, te pusania ja portalach, klientke z ktora sie umawila na impreze, prostytutki....co nylisz ze chcial z ta klientka potanczyc? A do prostytutek dzwonil, zeby sobie pogadac? Na tym go przylapalas, a na 100% xie zdradzil, a ty idalas sobie zamydlic oczy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak klatka zamykana to jie ma domofonu? Wez nie sciemniaj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miskawwwy
Nie wybaczylam mu tylko nie mialam dosc sily zeby od niego odejsc. Nie bede wdawac sie w dyskusje bo nie zakladalam tematu zeby tu gdybac co bym zrobila a co nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miskawwwy
A domofon nie dziala sama sprawdzalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×